Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej, mam 16 lat, od września zaczynam liceum. Jeżdżę konno, gram w tenisa, uczę się francuskiego, śpiewam. Od czasu do czasu biegam :) Jestem ratownikiem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3765
Komentarzy: 49
Założony: 24 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 16 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
meow007c

kobieta, 27 lat, Goleniów

173 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Cześć dziewczyny!
Moje treningi z trenerem się już skończyły i muszę powiedzieć, że wpadłam trochę w dołek. No bo co ja mam teraz robić? To jak obejrzeć wszystkie odcinki ulubionego serialu... xD Ale zaczęłam sama chodzić na siłownię, zastąpiłam to też bieganiem, jazdą na rowerze, sama teraz planuję kiedy i co robię. I czuję się... lepiej. Psychicznie, że nie jestem od nikogo uzależniona, od żadnej konkretnej godziny. Kiedy czuję się gorzej po prostu nie ćwiczę i nikomu nie muszę się tłumaczyć:D(kwiatek)

Aha no i oczywiście efekty... :D Nie ważyłam się ostatnio, ale nagle coś mnie naszło i to zrobiłam. Spodziewałam się najgorszego, że może wróciłam do 70 kg, ale...
Jest 65 !!!
Tak się cieszę. I czuję się jeszcze bardziej zmotywowana. Na początku maja lecę do Portugalii i trzeba będzie się pokazać w bikini, więc... Do dzieła! Trzymam za was kciuki dziewczyny i życzę wspaniałych efektów.:*:*<3 

19 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Więc, zacznę od wyjaśnienia. Nie pisałam, bo nie robię już programów internetowych. Stwierdziłam, że to nie ma sensu, organizm po pewnym czasie przyzwyczaja się do treningu... Ale nie skończyłam z dietą i ćwiczeniami o nie, nie  Zapisałam się za to do siłowni i do personalnego trenera. I jestem mega zadowolona.! Na wstępie miałam zmierzony poziom tłuszczu, procent mięśni i wody w organizmie, poza tym dostałam od mojej trenerki przepis na pyszną owsiankę i trochę więcej się dowiedziałam o żywieniu :D
Teraz z nią ćwiczę 3 razy w tygodniu i to wystarcza, na razie przez miesiąc schudłam prawie 2kg, z 30% tłuszczu mam 28,8%, mięśni miałam chyba 45%, jest 47% 
Pozytywnie. Kolejny plus- nie ma odpuszczania, przerywania w trakcie serii, oszukiwanych ruchów. Wracam z siłki przepocona i za każdym razem mam mega zakwasy, ale warto 
Polecam każdemu 

10 listopada 2013 , Komentarze (3)

Ech, widziałam dzisiaj chłopaka, który dużo dla mnie kiedyś znaczył. Znacie to uczucie, kiedy myślicie, że wszystko już Wam przeszło i nagle... Wbijacie sobie paznokcie w rękę, Wasze serce wali jak młot i nic już nie jest pod kontrolą?

Wracam do restrykcyjnego jedzenia; myślałam już o tym wcześniej, ale teraz jestem zła na siebie... Nie schudłam tyle ile chciałam, założyłam sobie, że dopiero wtedy się z nim spotkam, kiedy będę wystarczająco chuda... Boże, dlaczego to się stało. 
Co do ćwiczeń: dzisiaj 2 dzień Focusa i Pop Pilates na wewnętrzną stronę. Poza tym 60 basenów w 45 min.
Czuję, że muszę robić więcej.

9 listopada 2013 , Komentarze (2)

Skończyłam Cardio zlana potem. Aaaa, w końcu.!! Mam czego chciałam <3

9 listopada 2013 , Komentarze (2)

Cześć dziewczyny.! ;)
Po shredzie miałam tydzień różnych treningów. Ciągle szukałam czegoś mocnego, od czego w końcu bym się zmęczyła. Niestety nie było to takie proste. Robiłam nawet 40 min. treningi kick-boxingu i nic :/
W końcu napisałam na forum i poleciłyście mi Focus T25. Poczytałam trochę o tym i muszę powiedzieć, że jestem ciekawa jak to będzie. Na razie zrobiłam 10 min cardio i niestety muszę czekać na pobranie reszty. Co ciekawe program trwa tylko 25 min, ale ćwiczy się bez przerwy.  Dlatego będę musiała zacząć od początku jak się pobierze, haha xD
Stworzył go znany z Insanity Shaun T, więc mam nadzieję, że trafiłam na coś dobrego. Program składa się z 15 tygodni, ale ćwiczy się tylko 5 razy na tydzień. Są trzy fazy: Alpha, Beta i Gamma.
Życzcie mi powodzenia. Jestem pełna pozytywnych emocji. :))
Może któraś z Was ćwiczyła i ma jakieś opinie? Jestem otwarta na sugestie 


1 listopada 2013 , Komentarze (3)

Właśnie ostatni raz ćwiczyłam ten program. Nie zrobiłam pełnych 30 dni, tylko 27. Kilka razy byłam chora, osłabiona, nie miałam czasu [rzadko] xD
Ale skończyłam.!! Jestem dumna :) Nie powiem, level 3 nie jest prosty. Na początku dyszałam, nie mogłam złapać tchu, przy skokach czułam jak kropelki potu latają wokół mnie :D

ALE SIĘ UDAŁO. Zdjęcie z efektami zrobiłam tydzień temu, chyba nie potrzeba kolejnego w serwisie. Końcowe pomiary:
uda: było 54 cm, jest 52 cm ["inner thights"] :/
biodra: było 92 cm, jest 87 cm.!!... CZYLI 5 CM
talia: było 70 cm, jest 65cm.!!.. CZYLI 5 CM
Z talii jestem najbardziej zadowolona. Miesiąc temu kupiłam spódnicę, w której musiałam chodzić z wciągniętym brzuchem. Trzymała się właśnie na talii. Prawie suwak się zrywał. Bałam się, że co chwila pęknie, a mama krzyczała, że niepotrzebnie kupiłam za małą spódnicę. 
Teraz mam w niej luz. ^^
Trzymajcie się gorąco. Buziaki.!! ;**

1 listopada 2013 , Komentarze (3)

Hej, ;*
Ostatnio czytałam gdzieś, że negatywne myśli prowadzą do negatywnych czynów. A negatywne czyny do negatywnych rezultatów. Wydaje się logiczne, ale...  Ile razy zdarzyło Ci się zjeść coś, bo "i tak nie schudnę", "ta dieta nic nie daje", "dlaczego inni mogą jeść, a ja nie?". Takie myślenie nie daje nic poza frustracją, którą jak najszybciej chcemy ugasić... Czekoladą. Żelkami. Ciastem. "To tylko jeden kawałek". A potem: "I tak już zjadłam, co mi tak jak zjem jeszcze jeden". Ale zastanów się przez chwilę... Czy to rozwiąże Twoje problemy? Czy później nie poczujesz się jeszcze gorzej? Przeczytałam ostatnio mądre zdanie:
"Jeśli nie jestem głodna, nie znajdę tu tego, czego szukam".
Jedzenie nie rozwiąże Twoich problemów. Tak naprawdę nigdy nie rozwiązywało.
A kiedy znowu zachce Ci się śmieciowego żarcia, bo coś się stało, jesteś zmęczona, zasłużyłaś sobie, powiedz:
I wyjdź na chwilę. Daj sobie moment, żeby się zastanowić, czy naprawdę tego potrzebujesz.
I jeszcze mój ulubiony fit cytat:
"Bądź najlepszą wersją siebie". 
Kochaj siebie. Szanuj siebie. Twoje ciało Ci się odwzajemni, jeśli dasz mu tylko to co najlepsze. Bo jesteś tego warta 

26 października 2013 , Komentarze (4)

Hej kochane.! Mam dobre wieści... Chociaż level 3 jest męczący, to widzę już efekty. Jestem szczęśliwa i dumna.:)) Zobaczcie same :
Piszcie co myślicie.! Co najbardziej się zmieniło?? Pozdrawiam i trzymam kciuki :**

5 października 2013 , Komentarze (4)

Od paru tygodni przestałam tracić w obwodach i mnie to wkurza. Nie wiem już co robić. Lecę piąty dzień shreda i robię abs, brzuch od Mel B, jem naprawdę niewiele, ale wcale nie tracę centymetrów. Byłam dzisiaj na pobraniu krwi, może to coś z hormonami :/
Jedzenie:
*śniadanie: płatki fitness z mlekiem
*2 śniadanie: jabłko
*obiad: stołówka w szkole, za dużego wyboru nie mam. Zwykle zupa + drugie danie
*poźniej: jedna kanapka lub dwa wafle ryżowe

Może Wy macie jakieś pomysły, o co chodzi? :((


7 września 2013 , Komentarze (7)

Znowu jestem w domu.! Tak się cieszę.! Po tygodniu w internacie naprawdę chciałam już wracać i teraz celebruję każą chwilę. Kąpiel we własnej wannie, spanie we własnym łóżku... i obiad mojej mamy, który NIE JEST kolejnym gulaszem jak w internacie
Poza tym wytrzymałam 7 dni bez słodyczy... Oczywiście zdarzały się małe ustępstwa. Nadal nie do końca umiem odmawiać "gryza" "kawałka"... Ale cieszę się, że sama nie kupiłam i nie zjadłam całej paczki czegoś, jak kiedyś się zdarzało. Jedynym poważnym wykroczeniem był lód zjedzony w upalne popołudnie, czego nawet nie mam serca żałować 
Czternaście dni ćwiczeń... No, 13 powiedzmy, jeden dzień opuściłam :D Ale mimo wszystko. Ciężko było dogadać się internacie, aby codziennie wydawali mi klucz do siłowni, ale moje męki się opłaciły... BO MAM PIERWSZE EFEKTY:
uda 1 cm xD
biodra 3 cm
talia 3 cm
Ogromnie się cieszę, bo czasem dopada mnie zwątpienie, a tu proszę... To działa, tylko na wszystko trzeba poczekać. W końcu na tyle lat złego odżywiania i braku jakiegoś konkretnego wysiłku fizycznego nie mogą przypadać jedynie 2 tyg odchudzania, prawda? :)
Pamiętaj - ćwiczysz dla postępu, nie perfekcji.
Wszystko w swoim czasie ;))
A teraz żegnam i życzę miłego weekendu. Oby był tak wspaniały jak mój 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.