Weekend minął całkiem przyjemnie mimo tego, że praktycznie siedziałam w domu. Wczoraj pojechałam na zakupy z mama i kupiłam sobie szalik, czapkę i rękawiczki - przyda się na zimę :) Chciałam jeszcze jakieś butki ale teraz większość fajnych na obcasie a w tym sezonie to tylko płaskie jak dla mnie, nie mam zamiaru wywinąć orła na lodzie :P Ludzi w Centrum Handlowym jak mrówek ale z tego co widziałam to chyba większość chodzi dla zabicia czasu...Waga....66,5 kg
Martwi mnie jedynie fakt, że pomimo miesiąca ciąży już mam 2 kg na plusie :( Staram się jeść zdrowo, czasem coś słodkiego ale co ja poradzę jak jestem ciągle głodna ... Zjem śniadanie i za godzinę jestem głodna, zjem obiad - czuję się pełna ale za godzinę głód wraca. Jem między posiłkami dużo owoców ale głód "ugaszony" na chwilę :) Mam figurę jabłko dlatego każdy dodatkowy kg odkłada się na moim brzuchu...Zrobiłam w weekend piankę z galaretek i jogurtu naturalnego :) Częstujcie się... W środę idę do lekarza i już będzie biło serduszko mojego maleństwa, nie mogę się doczekać wizyty. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, dużo leże tak jak zalecił lekarz i faszeruję się lekami.
Udanego dnia i dużo uśmiechu :)