Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć! Nazywam się Justyna i postanowiłam, że zmienię swoje życie. Chce schudnąć, żeby w końcu założyć sukienkę i kostium kąpielowy bez wstydu. Mam różne zainteresowania, tak naprawdę interesuję się wszystkim po trochu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12540
Komentarzy: 80
Założony: 8 marca 2013
Ostatni wpis: 28 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jukim

kobieta, 29 lat, Łódź

160 cm, 64.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: schudnąć 10 kilogramów

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Spalone kalorie

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 kwietnia 2013 , Komentarze (5)


Cześć


Nie mam siły. Wczoraj przyszłam z angielskiego i padłam na łóżko. 
Myślałam, że jak zacznę ćwiczyć to będę miała więcej energii.
A jest odwrotnie. Coraz mam jej mniej. Nawet teraz mi się chce spać.
I prawie zasypiam, chociaż się wyspałam, bo poszłam o 22. 
Nie wiem co mam robić.. Macie jakieś sposoby na to, żeby mieć więcej energii? 

 


25 kwietnia 2013 , Komentarze (8)


Nie będzie porównania! 
 Dlaczego? Ponieważ mam:
zastój
zastój
zastój

Nawet tych 64,8 nie mam... :C Ale już nie chcę poprawiać. Będę miała do czego dążyć.  
Mam do was pytanie:
Czy 1200 kcal nie jest za mało? Jeśli intensywnie ćwiczę, codziennie przez ok. 1h do 1,30? Dzisiaj własnie sobie obliczyłam kalorie i wyszło mi prawie 1300 z Kinder bueno i lodami na kolacje... Nie powinnam jeść 1500? 
Tyle na dzisiaj, do napisania. 

21 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Cześć, kochane!


Tak dużo się dzisiaj działo! 
Kiedy tylko dowiedziałam się, że Ewa Chodakowska przyjechała do Łodzi,
od razu zaplanowałam sobie, że pójdę się z nią spotkać!
Kolejka była meeega długa. Myślałam, że się nie dostane.
Ale udało mi się! Już w ostatnich minutach! Tak się cieszyłam!
I za razem stresowałam. Fajnie było ich poznać. 


Jutro mam sprawdzian z fizyki!
Uratujcie mnie proszę! Ja go nie chce.
Powiedźcie, że jutro jest wolne i nie trzeba iść do szkoły.
Albo przynajmniej trzymajcie za mnie kciuki. 


Oooo! Taka właśnie będę! :))
Dzisiaj mija miesiąc odkąd zaczęłam program i zdrowo się odżywiam. 
Chciałam zrobić porównanie albo coś w tym stylu, ale nie za bardzo mam dzisiaj czas.
Dlatego jakoś w tygodniu dodam porównanie.
Nie obiecuje, że coś będzie widać.. 
A teraz łapcie z tamtego tygodnia  zdjęcia. ( chyba ) 



Nie widzę jakiejś wielkiej różnicy. Chociaż spodnie są luźniejsze. ;)
Mam nadzieję, że do wakacji zgubię jakieś 5 kilo, żeby mój brzuch był mniej 
wypukły. 


Jeszcze wam pokażę co jadłam dzisiaj i jak wygląda moje ciasto marchewkowe. :)



No to by było na tyle. Dziękuję za uwagę.
 
Wiecznie głodna,
Jukim 


19 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Hejka!
Jestem mega zmęczona! Poszłam dzisiaj na tańce i Milena nam zafundowała taki trening, że się ze mnie lało strumieniami. Dlatego też nie zrobiłam programu. :c A dzisiaj akurat mam fajny trening.. No, trudno jutro go zrobię zamiast jogi, bo nie lubię jej.
 

W niedziele dodam wam porównanie. ;)) Wiem, cieszycie się! Ale  nie obiecuję jakiś spektakularnych efektów. Ja coś tam widzę, a ludzie cały czas mówią mi, że schudłam i że widać. No, sami ocenicie. 

Ćwiczonko na dzisiaj i boczków po kilku miesiącach nie masz. ;P

 
Takie nogi bym chciała... Mażą mi się takie!! <3 
Aaaa... zakochałam się. W takich jednych. Dzisiaj w sklepie stałam i się patrzyłam na nie.. :D Ahh, zresztą zobaczcie same. 

C0d7424760731d874feedcb154d5a3a6_large

Piękne są.. Mam zamiar zacząć biegać. Tylko nie wiem kiedy. Teraz to brak czasu, ale może w majówkę się wybiorę do jakiegoś parku i pobiegam. Nigdy nie biegłam jeszcze, teraz chcę spróbować. Zobaczymy.

Tumblr_mkzwaeetge1snixi0o1_500_large

A teraz Jukim leci, bo musi się przespać. Ziewam cały czas, a oczki same się zamykają. Trochę wpis bez ładu i składu, ale chciałam go dodać. ;)) Jeszcze zamierzam kupić sobie chrom, żeby nie mieć ochoty na słodycze. A jeśli chodzi o słodycze to dzisiaj wygrałam na tańcach czekoladę z orzechami (moja ulubiona ;)) Ale oddałam ją w dobre ręce chudszych koleżanek. Hihihi. ;P 
No i jak zwykle się rozpisałam na koniec. Teraz naprawdę muszę iść. Cześć. 
Tumblr_mlepk54rn11s2whrio1_500_large


13 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Witajcie kochane!
Tydzień straszny! Ciężki, naukowo jak i fizycznie. Raz opuściłam trening po pierwsze, bo mi się nie chciało, po drugi, bo go nie lubię (nie pasuje mi ta joga), po trzecie miałam ważny sprawdzian i musiałam się na niego nauczyć. Ale nadrobiłam dwoma treningami w piątek! 
A co do studiów to raczej na nie pójdę, bo trzeba chodzić na sekcje zwłok. A ja takich "atrakcji" nie lubię. Nawet jak dzisiaj się skaleczyłam to trochę mi się kręciło w głowie. Zresztą wgl mama pytała się znajomej, która właśnie jest dziekanem na tym wydziale czy to dobre studia itd. to ona powiedziała, że nie, bo jest już za dużo fizjologów i lepiej już iść na medycynę, bo fizjologi trudniejsza. Tak o to właśnie skończyła się moja przygoda z kierunkiem studiów. Zostaje przy językach..

A teraz coś innego. A mianowicie, moje zdjęcia! Ta dam! Jakoś tak stwierdziłam... a co mi tam oddam swoje ;)) no to łapcie pierwsze:

wakacje 2011

No to ja trochę dziwne zdjęcie, ale lepszego mi się nie udało znaleźć. 

też 2011 nie wiem dokładnie kiedy, ale mam tutaj strasznie masywne nogi..

A teraz wam pokaże jak wyglądałam około miesiąca temu.. Może być trochę nie wyraźne, bo musiałam się z lekka skręcić, bo nikt mi zdjęcia nie mógł zrobić..

marzec 2013

Oj, widać różnice... teraz a w marcu.. kurde jak tak będzie aż do czerwca to boję się pomyśleć co ja na siebie włożę... 
wtedy będą: ZAKUPY, ZAKUPY & ZAKUPY

„Świat podobny jest do amatorskiego teatru; więc nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać podrzędne. Wreszcie, każda rola jest dobra, o ile grać ją z artyzmem i nie brać zbyt poważnie.”

No, kicie ja będę lecieć już, bo spać się mi chcę a jutro ciężki naukowy dzień mnie czeka.
I także ważenie. Jeśli jutro napiszę tutaj coś to na pewno wstawię zdjęcia mojego foto menu. Dzisiaj upiekłam ciasto marchewkowe! Wszyło cienkie, ale pyyszne!! Trochę moim zdaniem za słodkie, następnym razem dodam mniej cukru! I do tego b. proste, musicie spróbować, polecam! :D
Dziękuję za uwagę.







6 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

  
                   MOTYWACJE

Uwierz w siebie!
Przestań się zadręczać!
Zaciśnij zęby i rób dalej!
Nie poddawaj się! 


Nic się samo nie wydarzy!
W Twoich rękach jest Twoje życie!
Nie marnuj czasu!
Tylko działaj!



_________________________

Dzisiaj byłam na tańcach. Było czadowo. Nieźle się zmęczyłam. Wycierałam podłogę, bo Milena zrobiła nam chorografie w parkiecie. :D Ten dzień jest jakiś inny. Dzisiaj stałam się szczęśliwszym człowiekiem. Wiecie dlaczego? Bo już wiem co chce robić w życiu. Na pewno chcę pomagać ludziom i być aktywne fizycznie. Znalazłam idealny zawód dla mnie. Fizjoterapię. Będę po tym mogła  pracować w klinice i dorabiać w clubie fitness. Najgorzej będzie z maturą z biologii rozszerzonej. Ale muszę zdać ją jeśli chcę się dostać. A dostanę się za wszelką cenę!
Miłego wieczoru i niedzieli! ;*

1 kwietnia 2013 , Komentarze (4)


MOTYWACJE



Do wakacji zostało jeszcze 3 miesiące.
Przez ten czas możesz zmienić swoje życie
i swoją sylwetkę!
Nie zwlekaj. Czas zacząć ciężką pracę!
Żeby wyglądać tak: 

A nie tak:


Czas na zmiany! Wszystko możesz zmienić! 
Twoje życie i ciało jest w 
Twoich rękach. 


Jedz zdrowe i pyszne jedzenie,
Ćwicz przynajmniej 30 minut dziennie,
a zobaczysz rezultaty już po tych
trzech miesiącach. 
Nie przyglądaj się, tylko weź się
do roboty.
Od twojej idealnej figury dzieli Cię
tylko kilka kroków!




Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady!
Bo dasz! Jeśli dzisiaj ci nie wyszło.
Spróbuj jutro, będzie lepiej.


_________

Teraz małe podsumowanie. Ćwiczyłam przez tydzień z programem i odżywiałam się zdrowo. Jadłam regularnie posiłki i schudłam. Mało bo mało, ale widać efekty. Kiedyś w spodnie musiałam się wciskać, a teraz wchodzą luźno i mam trochę miejsca.
Już zauważyłam, że mam lepszą kondycję. Nie męczę się tak szybko. Jeszcze męskiej pompki nie umiem zrobić, ale pracuję nad tym. Program jest intensywny. Na początku tak mi się nie wydawało, ale potem zmieniłam zdanie. Najgorsze niestety są dla mnie brzuszki... Nie udaje mi się zrobić 25 powtórzeń. Mam nadzieję, że po miesiącu mi się uda i będzie widać mało różnicę na brzuchu. Ja już widzę różnicę na udach. Kiedyś mi się ocierały teraz lekko się muskają jak chodzę. Cieszę się z tego niezmiernie, bo na nogach mi najbardziej zależy. Chcę nosić sukienki i spódniczki i wiem, że dam radę, bo tak łatwo nie zrezygnuję. Oczywiście są chwile słabości, ale nie można się poddawać, bo to jest twoje ciało i twoje samopoczucie! Życzę wam dużo wytrwałości i cierpliwości!! Dasz radę, nie poddawaj się!



31 marca 2013 , Komentarze (3)

Życzę wam pogody ducha, zdrowia i miłości. Smacznego jajka, mokrego dyngusa i mnóstwo radości. 


28 marca 2013 , Komentarze (2)

Cześć, dziewczyny! :*

Od dzisiaj znowu mam wolne. Mama rano podała całą listę rzeczy do posprzątania. Umyj podłogę, powieś pranie i wyjmij naczynia ze zmywarki. No cóż będę musiała to zrobić za niedługo. Ale to jak skończę wpis. Porządki muszą poczekać.

Jeśli chodzi o dietę dzisiaj to nie za bardzo mi idzie, ponieważ jem w nie tych godzinach co powinnam. Mam małą obsuwę czasową. Trudno. Najważniejsze, ze głodna nie chodzę. 
Jeśli chodzi o program to ćwiczyłam i mi się bardzo podoba. Ćwiczenia nie są trudne, prawie każdy może je wykonywać. Muszę tylko sobie zakupić ciężarki 2 kilowe. Mój tata uważa, że to za dużo. ( Na początku chciałam 3 kg. :)) Powiedział, że mi kupi 1,5 kg a sobie 2 kg. Będę od niego pożyczać. 

Dzisiaj jadę do portu ( sklep jak coś ). Muszę zakupić wspomniane ciężarki, ale także jakieś jedzonko. Trzeba jakoś przetrwać te święta. Zresztą zamierzam też sobie zakupić krem antycellulitowy. Może nie dają jakiś powalających efektów, ale na pewno pomagają i o to mi chodzi. 

A teraz was po męczę trochę. Oto co wczoraj mama przyniosła do domu:


No i jak tutaj można się odchudzać kiedy przed nosem masz coś takiego.. Pewnie i tak zjem jutro albo po jutrze. To jest silniejsze ode mnie. Zresztą jeszcze mam słodycze wielkanocne. Można zwariować od tego cukru. 

A teraz coś co sobie zakupiłam wczoraj. Mi się bardzo podobają i nie mogę się na nie na patrzeć. A do tego są mega wygodne. 


Miałam ogromny dylemat. Podobały mi się też w panterkę. One też były wygodne. Nawet bardziej, ale stwierdziliśmy, że teraz lato to trzeba kupić bardziej letnie. Vansy w panterkę były bardziej ciepłe, ale już wiem, że je kupię we wrześniu to akurat na jesień. 

A teraz jeszcze moje II śniadanie:


Jak widać: grejpfrut, banan i jabłko. Duża bomba witaminowa. Nie chciałam na ii śniadanie jeść nabiału, bo próbuję go ograniczać. Kulawo mi idzie, ale staram się. 

Dzisiaj w planach ma jogę, więc się uspokoję wyciszę i zrelaksuję. Czasami dobrze jest tak odpłynąć. Chociaż u mnie to wygląda tak, że prawie zasypiam. Moje wewnętrzne dziecko ( czytaj. ADHD ) nie może usiedzieć na miejscu. Jutro się wyszaleję w planach nogi, plecy i brzuszek, więc będzie trochę pracy.

Jeszcze jedna ciekawostka i będę lecieć. Wyjęłam dżinsowe spodenki na lato, takie dosyć krótkie, które zazwyczaj mnie opinały i było mi w nich mało wygodnie. Jednym słowem musiałam się w nie wbijać. Wiecie co się stało... Zakładam, a one są dobre, nawet trochę za luźne. Te akurat rozmiar 42. Zakładam następne. Takie cieniutkie z lnu. Też się zdziwiłam! Musiałam je paskiem dobrze ściągnąć, bo tak to się suwały. Rozmiar 40! Szok. A teraz lecę! Musze posprzątać! Buziaki i trzymajcie się! 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.