Miałam wczoraj cheat day po którym czułam się fatalnie. Tak się napchałam i napiłam, że mój brzuch dał mi nauczkę :< Byłam zbyt zachłanna na produkty zakazane i skończyło się to bardzo złym samopoczuciem. Następnym razem mam nadzieję, że będzie to mimo wszystko dzień z głową, nie jak wczoraj bezmyślne pochłanianie :/
Po tym jak waga minimalnie spadła, dziś po wczorajszej akcji jest znowu więcej niż ma pasku (nie dużo, ale zawsze :<). Zresztą ostatnio mam zastój z tą waga, ale nie tylko z nią, bo i obwody się nie ruszają. Trochę mnie to dołuje, bo nie czuję tak silnej motywacji, jak wtedy gdy widzę efekty.
Chciałabym włączyć do ćwiczeń hula-hop, ale moje jest chyba za lekkie. Wypełniałam już ryżem, teraz jest wodą, ale dalej jest dosyć lekkie. Macie jakieś inne pomysły by je trochę obciążyć?