Poczytałam dziś wasze wpisy oraz blog wynaleziony przez Vitalijkę Gruszkin - gorąco polecam: http://poprostufit.blogspot.com/ i tak sobie poanalizowałam. Stwierdzam ,że musze sobie kolejne kroki wyznaczyć bo odległy sierpień jest faktycznie odległy. Zatem postanowiłam na każdy miesiąc wyznaczyć sobie ile chcę schudnąć - żeby mi się czasem nie popiętroliło :))) Do tego obostrzenia dotyczące wysiłku fizycznego. Zdecydowanie potwierdzam tezy autorki bloga ,że od wysiłku się można uzaleznić :)) Generalnie od ruchu - dla mnie zdecydowanie najbardziej kręcocy jest ruch na świeżym powietrzu!! Ale też sie przymierzam do basenu i siłowni - podobno juz w mojej wiosce otwarty czas to zatem sprawdzić. Ach maży mi się taki ogródek:
Niestety chyba dochodzę do takiego momentu ,że troszkę mniej sie spinam z ta dieta i ruchem. Muszę bardzo na siebie uważac aby nie popłynąć. Nie martwię się zupelnie ... ale mocno na siebie uważam - od dziś :)))
Dziś bez wymówek pies pod pachę i wio do lasu. Wkońcu dzięki zegarkowej sztuczce mamy dłużej słonko - wzgęlnie :) Jest jasno...słonka nie ma.