PRZEPRASZAM SIĘ Z ORBIM
W PRZYPADKU MOJEJ KONTUZJI I ZAKAZU MOCNYCH SIŁOWYCH ZAKOCHAŁAM SIE W ORBIM
tak ja! Co to choroba z kobietą nie robi!
Ale to nie tak że każde orbi i pedałuje bez jakiejkolwiek kontroli
DOJRZAŁAM DO UŻYWANIA MÓZGU W CZASIE TRENINGU
ponieważ mam problem ze spiętą przeponą (być może stres od kilkunastu lat, być może wypadek samochodowy, być może wiele innych czynników nakładających się na siebie) ale w ostatnim roku zauważyłam że coraz gorzej oddycham ćwicząc a przy ukochanych ciężarach przestaję oddychać....
kardiolo stwierdzila ucisk żołądka na przeponę przy diagnozie mojej tachykardii- ale że koleżanka (radiolog), która przypadkiem opisywała moje TC jamy brzusznej powiedziała że to czarownica i każdemu to wmawia to olałam temat...
Ale ostatnio byłam u osteopaty (nie mylić z psychopatą) - taki fizjoterepueta - który wykrył spięcie przepony......
koleżanka ze studiów (licencjonowana wfistka) podpowiedziała ze w takim przypadku mam robić cardio przed siłowym...
i tu pewnie wszyscy powiedzą- kretynizm kwadratowy.....
cardio ma być lekkie aby dotlenić organizm ...
zresztą u mnie ma być wszystko lekkie
no więc moje adhd wymyśliło ćwiczenie 2 w 1:
cardio plus męczenie przepony - zmuszanie jej do pracy, przy okazji dupka, i cały korpusik lepiej pracuje
kojarzycie ćwiczenie Mountain Climbers?
Cardio na mięśnie brzucha
to właśnie robię w pionie na orbim ponieważ bark nie pozwala na ćwiczenia w podporze to robię w pionie
i zauważyłam że lepiej spinam to co powinnam spiąć...(siedzenie, plecy, bareczki, ramiona, brzuchol)
jak to robię?
biorę małe hantelki do 2 kg w rąsie
ustawiam miednicę aby zadnicę spiąć oraz brzuch i maszeruję na takim poziomie aby czuć opór dla nóg ale nie koniecznie zadyszeć się zbytnio....
pilnuję jeszcze aby każdy ruch nie zmieniał mojego ustawienia w pionie... aby nie bujało mówiąc krótko - czyli wirtualna książka na łbie i aby nie zleciała....
tak wykonany trening na orbim daje efekty
;)
i po takiej rozgrzewce 30 min jak robiłam trening na barki/ klatę pierwszy raz nie miałam problemu z koordynacją oddech ruch...
zawsze miałam problem z wydechem w momencie wypchnięcia ciężaru,..... zawsze oddech szedł sobie a ręce sobie i nie byłam w stanie skoordynować tego dodając jeszcze liczenie powtórzeń....ale chyba tempo ruchu do oddechu miało znaczenie bo przecież oddychałam 1/3 płuc dlatego to się nie synchronizowało - miłe jest to w tym że to nie mój analfabetyzm siłowniany i da się to naprawić...