PRĘDZEJ UMRĘ NIŻ TY SCHUDNIESZ.
Właśnie coś takiego dziś usłyszałam.
Od człowieka, którego w ogóle nie znam.
Fajnie.
Serdecznie pozdrawiam starego dziada z rynku u którego kupowałam dziś ziemniaki.
Mam nadzieję, że miałeś rację i rzeczywiście niedługo umrzesz.
Bo tak się składa, że zamierzam schudnąć.
-
Kurwa mać. Czy ludzie naprawdę nie myślą nad tym co mówią? Czy tacy ludzie nie wiedzą, że słowem można zranić znacznie bardziej niż nożem? Dziś po prostu się zirytowałam. Kiedyś pewnie wzięłabym to do siebie, rozpłakała się i zrobiła sobie krzywdę słysząc takie słowa. Nie biorę jako wytłumaczenie tego, że to osoba starsza – wiek nie usprawiedliwa chamstwa. Gdyby powiedział mi coś takiego mój osobisty dziadek pewnie tylko bym się zaśmiała i powiedziała, że jeszcze zobaczy, bo on jest 'swój'. A tak, szczerze mówiąc, byłam tak zaskoczona takimi słowami, że tylko spojrzałam na niego jak na idiotę i rzuciłam 'Ahaa'. Bo w życiu nie byłabym gotowa na to, żeby usłyszeć takie słowa, w takiej sytuacji.
OD NIEZNAJOMEGO.
DLA KTÓREGO BYŁAM PIEPRZONYM KLIENTEM.
OD KTÓREGO NIGDY NIC WIĘCEJ NIE KUPIĘ.
Nie mam na to lepszego komentarza niż 'ja pierdolę'.
I nie potrafię zrozumieć, czy to kwestia pokroju 'powiedziało mi się' czy może raczej 'tak, jestem debilem' ? Co to zdanie właściwie miało na celu? Zepsucie mi dnia? Sprawienie, żebym poczuła się źle? Uświadomienie mi, że jestem gruba?
DZIĘKI ZA INFORMACJE.
RZECZYWIŚCIE, NIE MAM W DOMU LUSTRA, WAGI I NIE WIEM, ŻE MAM NADWAGĘ.
Nie wiem, co chciał tym osiągnąć, ale udało mu się:
* sprawić, że nigdy nic więcej nie kupię na tym jego straganie
* udowodnić mi, że idioci ciągle są wśród nas
* dać mi +10 do motywacji
-
A tak ogólnie, u mnie wszystko w porządku, jakoś to się turla do przodu. Jakoś sobie żyję bez tych słodyczy i innych rzeczy, które kiedyś były dla mnie niebywałą 'przyjemnością'. Da się? Oczywiście, że się da.
Chociaż przyznaję, wczoraj spotkałam się z koleżanką, którą znam od samej podstawówki i trochę popłynęłam, wiecie – jakaś pizza, jakiś browar. Ale wszystko w granicach rozsądku i pod kontrolą. Bo wszystko jest dla ludzi – trzeba tylko umieć myśleć przy wyborach.
Ciągle natomiast nie umiem skutecznie przymusić się do ruchu. Kuźwa, zawsze jest jakaś wymówka, ZAWSZE. Ale staram się to zmieniać, pracuje nad sobą. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej.
~ Zacznij tam gdzie jesteś, użyj tego co masz, zrób co możesz.~