Cześć dziewczynki.
Jeżeli chodzi o jedzonko, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Moim dzisiejszym grzeszkiem było zjedzenie 3 kostek czekolady. Spoko, najważniejsze, że mam to pod kontrolą. Że nie zjadam całej tabliczki tylko te 3 kostki. Chociaż wiem, że byłabym w stanie wsunąć w siebie i 3 tabliczki, nie oszukujmy się. Ale może powinnam się czuć winna? Jeśli tak, to cóż, mam spaczone sumienie.
I tak, wiem, MUSZĘ w końcu zacząć je robić. Obiecałam sobie, że jeśli zaliczę jakiś spadek 1 września (wtedy minie tydzień trzymania mojej 'diety') zafunduję sobie karnet na siłownię. Jeśli będzie inaczej, cóż, będę musiała sobie radzić w domowym zaciszu. Poza tym, muszę wymyślić sobie jakąś fajną nagrodę jak już zejdę poniżej 100. Tylko jeszcze nie wiem co, mam z milion pomysłów i nie wiem jak wybrać jedną rzecz.
Mufinka2016
29 sierpnia 2016, 19:57Dobrze że czasem sobie coś slodkiego zjesz niz byś miała nagle rzucić się na całą czekoladę po czasie ;) nagroda ?? Zrób cos na co zawsze mialaś ochotę a czego balas się zrobić z waga poprzednia !:D ja sobie funduje w nagrodę wyjazd za granicę jak schudne do wakacji 30 kg .. A juz za mną 6
longwaytoheaven
29 sierpnia 2016, 10:09W moim przypadku kontrolowane co nieco w ogóle się nie sprawdza. Żeby dieta szła mi sprawnie muszę definitywnie rozstać się z różnego rodzaju słodkościami. Łatwiej mi wtedy zapomnieć o tym, że to w ogóle lubię/lubiłam :-)
angelisia69
29 sierpnia 2016, 02:57jesli masz to pod kontrola to nie jest nic zlego!Zle jest jesli zjadasz pod wplywem emocji,bez zaangazowania tylko wpychasz w siebie :P
orchidea24
28 sierpnia 2016, 20:49jeszcze dzień się nie skończył - zdażysz poćwiczyć :)