Hejka Zg z obietnicą wstawiam zdj i przepis na torcik. Uprzedzam że to nie jest żaden dietetyczny tort, to jest wszystko to co mój D. uwielbia wszystko śmietanowe z kokosem i białą czekoladą
BISZKOPT CZEKOLADOWY RZUCANY - BEZ PROSZKU DO PIECZENIA
Wychodzi niesamowicie puszysty ;)
SKŁADNIKI: ( tortownica 24 cm )
- jajka r.M – 7 szt
- sól – 1 szczypta
- kakao – 1/3 szkl
- mąka pszenna – 3/4 szkl
-
cukier drobny – 3/4 szk
Ubijamy białka na sztywną pianę . Pod koniec ubijania , stopniowo , po 1 łyżce dodajemy cukier , cały czas ubijając. Dodajemy po 1 żółtku – nadal ubijamy.
Mąkę
przesiewamy z kakaem, a następnie dodajemy po 1 łyżce do ubitych
białek i delikatnie mieszamy – robimy to za pomocą drewnianej łyżki. (użycie miksera sprawi , że ciasto wyjdzie niższe ). Dokładnie wymieszane wylewamy do tortownicy wyłożonej TYLKO na dnie papierem do pieczenia. Boków NICZYM nie smarujemy.
Wkładamy do nagrzanego na 170 C piekarnika na ok. 40 minut ( pieczemy z termoobiegiem ). Po tym czasie sprawdzamy upieczenie patyczkiem.
Gorące wyjmujemy z piekarnika i razem z tortownicą rzucamy nim o podłogę z wysokości ok. 0,5 metra.
Zostawiamy do ostudzenia w uchylonym piekarniku. Z formy wyciągamy dopiero po całkowitym ostudzeniu.
PTYSIE Z KREMEM MASCARPONE
SKŁADNIKI:
Ptysie:
- szkl mąki pszennej typ 550 ( ok 135 g)
- szkl wody 250 ml
- 100 g masła
- 4 duże jajka
- szczypta soli
Krem
- 250 g mascarpone
- 200 ml śmietany 30-36%
- 2 łyżeczki cukru z wanilią
- 3-4 łyżki cukru pudru
Ptysie:
Do rondla wlewam wodę i wrzucam masło. Całość zagotowuję i czekam aż
połączy się w jednolity płyn. Dosypuję mąkę i mieszam energicznie aż
powstanie jednolita masa, odchodząca od brzegów garnka. Rondel
najlepiej wystawić za okno, aby go szybko wystudzić. Masa nie musi być całkowicie
zimna, ale nie może być gorąca, bo jajka nam się zetną i powstanie
zamiast ciasta jajecznica
Kiedy masa jest już chłodna wmiksowuję po jednym
jajku w masę. Ciasto będzie lepiące i na początku ciężko z nim
współpracować. Robiłam z ciasta kleksy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Używałam dwóch łyżeczek, aby ptysie miały podobny rozmiar orzecha włoskiego mniej więcej.
Piekłam je 20 minut w
temperaturze 200°C. Będziecie widzieć kiedy są gotowe. Będą miały piękny
złocisty kolor. Po upieczeniu studzić na kratce.
Krem:
Śmietana i mascarpone muszę być zimne! Dlatego do ostatniej chwili trzymam je w lodówce. W wysokim naczyniu ubijam przy pomocy miksera śmietanę z dodatkiem
cukru pudru i cukru z wanilią. Jeżeli na tym etapie spróbujecie
śmietany, będzie ona za słodka, ale pamiętajcie, dodamy jeszcze
mascarpone i dodatkowo ptysie są niesłodkie
Kiedy po śmietanie można już „pisać” można dodać mascarpone. Jeżeli
nie umiecie uchwycić tego momentu weźcie łyżeczkę od herbaty i
nabierzcie odrobinę śmietany, jeżeli jest zbyt rzadka będzie to od razu
widać, bo będzie spływać z łyżeczki. Od tego momentu dodaję po łyżce
mascarpone. Czemu? Bo jest to gęsty serek, a dzięki temu dokładnie
mieszam go z bitą śmietaną i nie powstają grudki nierozmieszanego serka w
kremie.
Gdy ptysie wystygły nafaszerowałam je kremem szprycą
MASA TORTOWA:
- mascarpone – 600 g
- śmietana 36% – 300 ml
- cukier puder – 4 łyżki
- likier malibu – ok.80 ml
- biała czekolada – 150 g
- olejek waniliowy – 1 łyżeczka
- wiórki kokosowe
- truskawki
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. W miseczce ubijamy serek mascarpone z 2 łyżkami cukru pudru , malibu i olejkiem waniliowym.
W osobnej misce ubijamy śmietanę 36% z pozostałym cukrem – do momentu aż będzie puszysta. Dodajemy do masy serowej.
Wlewamy roztopioną czekoladę i wszystko razem dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej masy.
Może nie wygląda zbyt pięknie, ale po takich akcjach dobrze, że wgl przetrwał
Rozłożyłam sobie pracę na dwa dni. Pierwszego zrobiłam ptysie i biszkopt a na drugi dzień masę tortową Biszkopt kroimy na 3równe części- nasączamy albo samym malibu albo bardzo mocną herbatą z dodatkiem malibu. Bardzo skromnie po kilka kropelek, bo może wyjść za mokry. Na pierwszy blat położyłam masę, posypałam wiórkami kokosowymi i pokrojone truskawki w plasterki, na drugi blat masę, wiórki i ptysie, trzecim przykryłam. Cały tort wyłożyłam pozostałą masą i udekorowałam truskawkami- na początku były same truskawki, ale jak wiecie świeczki mi się roztopiły i musiałam ratować sytuację i poukładałam na wierzch ptysie