Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kilka ważnych wydarzeń mnie w życiu czeka,a kamera i aparat fotograficzny moim sprzymierzeńcem nie są:P. Jestem tutaj z tego samego powodu co Wy:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34961
Komentarzy: 382
Założony: 18 stycznia 2013
Ostatni wpis: 16 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
muffintop

kobieta, 35 lat, Skoczów

180 cm, 71.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2014 , Komentarze (4)

Coraz mniej..:D

Wiem, że spadki cmetrowe nie są jakimś wyczynem, chociaż u niektorych na pewno:P.

zmierzyłam się dzis:

Talia - 84..     chcę 75!  jest 83

Brzuch - 95     chcę 80! jest 94

Biodra - 100    chcę 95 jest 99

Uda - 59          chcę 50 jest 57

łydki - 40  chcę 35 jest 40

Łydki to moja zmora, jak widać na zdjęciach, które umiesciłam w i nizszym poscie. Jakies skuteczne cwiczenia, rozciągania???

łącznie -5cm. Jestem zadowolona, bo potliwych ćwiczen bylo dopiero 5-6.

Dzisiaj 15 minut trening z Jillian + 6minut rozne brzuszki. Do tego bieg 5 minut. Łącznie 25 minut, nie jadłam dużo, jest dobrze, Na kolacje rybka wędzona.


20 marca 2014 , Komentarze (2)

Nie moglam sobie dzis pozwolić na ćwiczenia, bo miałam trochę zajęć, ale 25 minut biegania było, i tak się koszmarnie zmęczyłam,. Na dniach będzie okres więc pierwszego dnia będzie bez ćwiczen potliwych, ale może jakieś chociaz 30 minutowe na nogi i pośladki zrobię.

Ogólnie czuję się rześko i fajnie, jedzenie w normie, i nawet kawalek ciasta kokosowego nie spowodował ZAPCHANIA. Po prostu zjadłam, nie czułam głodu i tak 5 posilkow:).

Tak myslalam, żeby Jillian zrobić jutro, jak nie bedzie @, i ogolnie robić na zmianę, bo jednak mnie cos zawsze wszystko szybko nudzi..a tak to raz Jillian 55 minut, raz cos innego, zeby nie było nudno. Raz np jej 55minutowe cardo, a nastepnego dnia pompowanie posladków, znow Jillian, i nastepnego dnia 40min na brzuch itd..

Chyba tak zrobię:). Lato się zbliiża...

19 marca 2014 , Komentarze (2)

Rano pisałam, że 1 cm zniknął mi z brzucha:). Dzisiejszy dzień bym przesiedziała, ale stwierdzilam, że skoro już niecałe 2 tyg cwiczę,a tak POTLiWIE ok 5 dni, więc nie moge teraz tego zaniedbać!

Denerwuje mnie jak ktoś mi mówi, że "a głupia jesteś, nie masz z czego chudąć", o tak bo wysoka to i rozkłada sie tłuszcz. Cały czas chodze wyprostowana ze wciągniętym brzuchem, ale czy jeśli ktoś ćwiczy to znaczy, że on tylko chce schudnąć? Przecież ćwiczenia, dobra kondycja = dobre samopoczucie, energia i radosć, ja przynajmniej się tak czuje po treningu i jeszcze szybko zasypiam, co też mnie zadowala.

wpis mi się skasował, więc pokazę tylko co było po 44minutowym treningu z Jillian (potliwy trening, bardzo!)

19 marca 2014 , Komentarze (5)

wczoraj zrobiłam 47minut z Jillian..nie dotrwałam do 55minut, niestety.

Tak z ciekawosci się zmierzyłam i ... nie mam już 95cm w brzuchu tylko 94:D. na pełnym wydechu. To tylko cm mniej ale jak ja sie cieszę!

Dzis sniadanko takie jak wczoraj, zamiast chlebka chrupkiego były dwie kromki zwyklego chleba, bo wasa na sniadanie sie nie najadam, za to na kolacje jak ulał.

Aż sie chce cwiczyć widząc 1cm mniej:)

A w sierpniu czekają mnie 2 wesela, więc koniecznie muszę te minimum 5 kilo schudnąć, a raczej schudąć z cm, żeby ładnie leżały sukienki, w których mam zamiar się wybrać.

18 marca 2014 , Komentarze (1)

Już nie będą kusić!:D

a ja, od wczoraj, zaczęlam przygode z Jilian.

Chociaż na poczatku rady nie dałam, więc był mix:

17 min Jilian, 15 miut Ewa-2 set z killera i pol 3, 10 minut Jillian plus moje 5 minut biegania. Pot splywal po plecach, po skroniach, miazga:P. 

Menu:

4 zytnie chrupkie wasy z serkiem kanapkowym,ogorkiem i jajecznica z 2 jaj iszynki kurczakowej

Obiadek: kasza gryczana, buraczki, gulasz wieprzowy,sos na bazie wody i jogurtu

Babeczki razowe z odrobinką danio:). są pyszne, zrobiłam 7 sztuk, 3 zjadłam.

Przepis:

3/4 mąki razowej żytniej

1/3 mleka

mniej niż 1/4 cukru

łyżeczka proszku do pieczenia

jajko

pół łyzeczki miodu

starte jabłko

50g roztopionego masełka

Akurat na podwieczorek o 16:00:D

Kolacja o 20:00

Dzis znowu ćwicze z Jillian!

15 marca 2014 , Komentarze (5)

Tak, zjadłam wczoraj o 18 2 kocie języczki o kcal 27kcal/1 szt. A wieczorem jedna partyjka cwiczen 5minutówek. 

Naprawde chciało mi się cos słodkiego, a taka ilosc nie zaszkodzi. No i tak mi zalezalo na ograniczeniu slodkosci, co poniekąd się udało. Dzisiaj czeka mnnie impreza urodiznowa 50lat u wujka. Mama upiekla tort i ciasto dietkowe, z tego co miala w lodówce - jogurty 0%, serki naturalne 0%, domowy sok z malin. 1 kawałeczek ma ok 80=90 kcal.

Wczorajsze menu:

brokułówka, 2 kromeczki, salata, serek kanapkowy

zupa grzybowa z 1 duzym ziemnniakiem

obiado-kolacja po treningu: kajzerka orkiszowa z makrelą wędzoną(na zdjęciu, połowa, ale zjadłam całą) mniam

na wieczór 2 paróweczki małe, 1 kromka z serkiem kanapkowym.

A dzis sniadanie 3 male paróweczki i kajzerka orkiszowa, na obiad zupa grzybowa z lyzką ziemniaków a potem... 3 salatki, kawalek tortu, kawalek ciastka, kotlet z kurczaka połówka, kieliszek wina. pewnie dobilam 2000 kcal, ale jutro dzien postny.He he, no i dzis jeszcze pocwicze odrobinkę.

14 marca 2014 , Komentarze (2)

Mam w szafce rozpoczętą milkę z nadzieniem wiśniowo jogurtowym. W barku delicje i krakersy. Mam jeszcze opakowani kocich jezyków.

Mam ochote na cos slodkiego, z tym ze gryźc za bardzo nie mogę.. chyba postawię na jakąś galaretkę z owocami, ale zanim mi to stężeje to już będzie obiad:/.

Nie wiem co moge sobie zrobić jeszcze. Ide do sklepu.

13 marca 2014 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień był słoneczny i pracowity:-) Od rana sprzątałam pokoj, myłam okna, robiłam porzadek z dokumentami, pudełkami itp i doszłam do wniosku, że chyba muszę zrobić coś z moją sentymentalnościa. Mam w teczkach kartkówki i sprawdziany z podstawowki i gimnazjum.. nie wiem na cholere to trzymam, ale nie wyrzucę. Nie wiem, to jakaś taka moja pamiątka.. ale trzeba sie wziac w garsc i faktycznie zrobić porządny porządek na wiosnę:P.

Całą noc przebudzałam się z bólem zębów. Wyciagi daja w kość, ale nie wiedzialam, że aż tak będzie bolało. Pierwszy raz od czasu jak mam aparat chcialam siegnac po tabletkę.. Jak położyłam policzek na lewą lub prawa stronę  to przestawało boleć, ale jak ułozyłam twarz na wprost sufitu..ból nie do opisania:P.

Dlatego rozkminiałam co by tu zjeść na śniadanie zeby nie było twarde;/... No, a że mama tacie wcześniej do pracy szykowala sniadanie, to :s

śniadanko:

3 parówki drobiowe, pokrojone w kosteczki papryki,brokuł i ogorek, keczup i kromki chleba z serkiem naturalnym.

2 śniadanie: na drugie sniadanie zjadłam coś również miękkiego: galaretka+ serekhomo + jogurt + truskawki = kawalek ciasta jogurtowego, bardzo dietkowy:)

3. lunch:P. wczorajszy podwieczorek : serek homogenizowany zmiksowany z owocamiI

TRENING 47 minut, jeszcze bardziej wykonczajace niz wczoraj i przedwczoraj..

4. obiad: kasza gryczana- 2 lyzki, piers z kurczaka grillowana na wodzie i 2 lyzki buraczków.

5. Podwieczorek: kawaleczek tego "ciasta" powyzej z galaretki i masy jogurtowej

6. Kolacja: to co na talerzu. Ale było mi za mało jednak i zjadłam 2 małe kromeczki dodatkowo. A salatka brokułowa, na cały pojemnik dalam serek naturalny homo, jogurt bio naturalny i łyzke majonezu, bo gdy dsaje sam jogurt to wszystko pływa:/ A łyzka majonezu na pojemnosc salatki była w porzadku:)

10 przysiadów, 20 pompek sciennych.

Niby 45 miunut dziennie srednio cwiczę, ale czuje twarde posladki i ogolnie takie zbicie ciala.. ale to pewnie efekt placebo:D

12 marca 2014 , Komentarze (2)

Dzis bez wpadek:) Bez słodkiego, ale super..!

Śniadanko:

2 łyżki jajecznicy, 3 kromki z serkiem kanapkowym, sałatą, 1 plaster sera, 1 plaster szynki, papryka, ogorek, pomidor, zielona herbata

2 śniadanko: 2 miseczki zupy ogórkowej na bazie jogurtu naturalnego, 3 male kromeczki

wizyta u orto i miasto (godzinny spacer)

TRENING 47 minut - zlepek ćwiczeń Ewy z jej FB

3 - obiadek: 4 łyżki kaszy gryczanej, piersc z kurczaka na wodzie-teflon, 2 lyzki buraczków domowych (wybaczcie, ale byłam taka głodna i mimo że usta otwierałam w bólu, to w polowie dopiero przypomnialam sobie o fotce:P)

4-podwieczorek : zmiksowane owoce z serkiem homogenizowanym naturalnym

5 - kolacja: 3 kromki z serkiem kanapkowym, sałatą, 1 plaster sera, 1 plaster domowego pasztetu z piersi kurczaka i indyka:), papryka, ogorek, zielona herbata

Jestem po wizycie u ortodonty, walczę o prosty zgryz, boli cholernie, bo mam mocne wyciągi,nie moge buzi otwierac za bardzo, takze no.. a najwazniejsze ze glodu nie czuje hehe.. Wiem, ze to glupie ale po tych dwoch dniach czuję, ze chudnę, czuję sie taka lekka.. wiem, bezsens xD.

11 marca 2014 , Komentarze (4)

Dzisiaj doszłam do pewnego wniosku.. za mało się starałam. Zrobiłam sobie dziś zdjecia, jeszcze gorzej niż na początku. Może i waga jest cały czas ciągła, czasem spada, ale wymiary i wygląd mówią same za siebie.

68kg...    chce 63!

Talia - 84..     chcę 75!

Brzuch - 95     chcę 80!

Biodra - 100    chcę 95

Uda - 59          chcę 50

WSTYD I PORAŻKA. Tak nie może kurde być!

O 13:30 zrobiłam zdjęcie swojego cielska w lustrze, w pokoju, ale nie mam statywu, więc albo poruszane, albo ucięte albo coś nie tak.. dlatego daję zlepek kilku. 

Jestem zła i wstyd mi, że tego wcześniej nie zauważałam. Jeden wielki baleronek. Ale pociesza mnie fakt, że naprawdę teraz, aż kipi ze mnie energia i samozaparcie i ie mogę doczekać się jutrzejszych ćwiczeń.

Zaczynam od nowa. Jest post więc i ja sobie coś postanawiam: odstawiam slodycze. Zrobie tylko jeden wyjątek, w sobote jadę na 50tkę, tam zjem jeden mały kawałeczek tortu/ciasta, ale w domu NIC. Chcę przez te 30 dni sobie popościć:). 

Dziś zrobiłam 45 minutowy trening - zlepek ćwiczeń z rysunków publikowanych na fejsie Ewki, nie ukrywam zmachałam się nieźle, zwłaszcza po pajacykach i przysiadach, bo ich było najwięcej, robiłam deskę- zaczęłam od 30 sekund, z każdym dniem 30 sekund więcej. Ale zgrzało mnie, dyszałam ciężko, ale miałam ten swoj obraz przed oczami i ten brzuch...i cwiczylam ile mialam sił..

Po ćwiczeniach zjadłam obiad: 

kasza gryczana, piers z kurczaka grillowana na wodzie i lyzce oliwy i sałatka z warzywkami.

Kolacja: 3 kromki razowego z serkiem naturalnym, salata, plaster sera, plaster szynki, 6 plastrów ogórka, 3 plastry pomidora i 2 plastry papryki. Jestem syta i popijam zieloną herbatką.

Dzis juz nic nie zjem, o 22 idę spać. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.