Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kilka ważnych wydarzeń mnie w życiu czeka,a kamera i aparat fotograficzny moim sprzymierzeńcem nie są:P. Jestem tutaj z tego samego powodu co Wy:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34959
Komentarzy: 382
Założony: 18 stycznia 2013
Ostatni wpis: 16 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
muffintop

kobieta, 35 lat, Skoczów

180 cm, 71.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2014 , Komentarze (3)

3/4 butelki wina - sama.
duzo jedzonka, ale nie tak duzo co zawsze, no ale dosc tresciwie i tłusto. Ciasto- jedynie tort i makowiec z kremem.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.
Ale skonczylam jesc o 17 i juz nic nie zjadłam.

Zjadłam z hm.. 1800kcal..albo 2000kcal. Ale co tam, od jutra mam wolne i wolne w domu więc trening z gwiazdami rano, a wieczorem 30 minut wybranych filmików na posladki:). Wtorek, trening z gwiazdami i wieczorem seria na brzuszek.. itd.:)

7 marca 2014 , Skomentuj

Dzisiaj trochę pochodziłam po mieście, ok. 3 godzin. Pochodziłam po sklepach i po przymierzalniach.. otluszczone, mało jędrne cielsko. Wróciłam do domu.
Przed miastem na sniadanie: 3 kromki ziarnistego chleba z maznieciem masla, chudym serem i maznieciem aroniowego dzemu. zielona herbata

Po miescie, zjadlam odsmazane przez mame pierogi - 6 sztuk z odrobina keczupu.

Po godzinie wzięłam się za uwaga uwaga..Trening z gwiazdami!
i dałam radę cale 50 minut! Jestem z siebie niezwykle dumna! lało się, ale szybki prysznic i już.

Najgorsze było to, że nie miałam zbytnio co zjeść po treningu. Zero białka:/ Zjadłam 5 malych plasterkow sledzia i 1 kromke razowego chlebka.

Pózniej 2 kawaleczki - 5x5cm ciasta ktore mama zrobiła na zimno. Na jeden kawalek przypadal:1 biszkopcik jako podstawa, potem masa jogurtowa i na to galaretka zrobiona z soku malinowego domowego:). Masa jogurtowa: jogurt grecki, jogurt naturalny, serek homo 0% bio (brat od dietetyka taki mial). Kurcze, dobre i lekkie:).

na kolacje: 2 kromeczki z serkiem nat., 1 plaster sera, 1 plaster szynki z kurczaka, papryka i rzodkiewka.

A mam wolny pokoj całą noc wiec chyba jeszcze jakies cwiczenia zarzucę:)..
Ten trening z gwiazdami mi sie podoba, ALE.. w ostatnich cwiczeniach nie lubie bardzo cwiczen na brzuchu z unoszeniem sie. Mam wystajace zebra i niewygodnie mi:/ Dlatego zamienilam to cw. na deske i jej modyfikacje.

6 marca 2014 , Skomentuj

dzisiaj bylo 35 minut cwiczen - 5 minut skalpel, 15 minut turbo, 10 minut skalpel 2 plus cwiczenia z tamile webb na brzuch. 

dzisiaj byly kanapki z twarozkiem, szczypiorkiem i rzodkiewką, ryba wedzona, sałatka z ziemnniaków i sledzi, kanapka z serem zoltym i papryką i rzodkiewką.
1 kawaleczek sernika bez cukru, bardzo dietetycznego, z bialek i chudego twarogu.

The end.

Ale jestem przygnebiona:/

3 marca 2014 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień nieco aktywny:
- sniadanko: 2 kromki z szynka kurczakową, serem, pomidorem, papryką, ogórkiem
- 3 racuszki z jablkami z razowej mąki na teflonie
-obiad: 3 lyzki bigosu z kromka chleba
- SKALPEL 32minuty + 7 minut cwiczenia ze skalpelu 2
-kolacja: 3łyżki kaszy gryczanej, piers z kurczaka(1/4) podduszona z przyprawami, surówka z warzyw i jogurtu.

jest git:-). 
i dodatkowo mam odswiezona fryzure. jest git:).
na wieczór wypiję sobie zielona herbatkę:-)   i lulu.

1 marca 2014 , Komentarze (2)

Brak obecnosci nie znaczy, że nie ćwiczyłam!

Codziennie robię 26 minutowy skalpel 2.  Do tego dodatkowo 5-10 minut z normalnego skalpela.
Ale co z tego, niby tylko 30 minut ale jestem zmachana i mokra cała, dlatego na razie robię 30 minut, a np za 2 tygodnie zacznę przedłużać do 40.
Z jedzeniem ok, słodkie jem, jeden cukierek na dzien, a poza tym zrezygnowalam z ziemniakow na rzecz kaszy gryczanej, bo jakos mi posmakowala i chwilowo mam dosc ziemniaków:)

Jestem na dobrej drodze, mimo ze cwiczenia męcza, ale sie nie poddaje, bo chce super wyglądać. Mam wzrost wysoki, to cialo musi byc takie, zeby ladnie sie prezentowalo, a nie godzilla:/.

A dzis bez cwiczen, ale za to ze slodkosciami. Dzień spędziłam z narzeczonym:) pierwszy raz od dwóch tygodni. Nie zjadłam rano nic prócz pół kromki z serkiem naturalnym. Nie chciało mi się jesc, bo się spieszylam. Jak bylam na miejscu to godzinę chodziłam po sklepach, potem podreptałam na spotkanie z Narzeczonym i powędrowaliśmy. Najpierw na Rynek, potem, gdy chcialam na drogę kupić kołaczyka w LEwiatanie(lubilam na studiach tam kupowac, zawsze swieze, cieplutkie mmm), ale zamiast tego zabrał mnie do rozsławionej na miasto cukierni: wybrałam sok grejpfrutowy i ciasto "Truskawkowa fantazja", a On ciasto prince polo i mrozona kawę. Robiłam niezłe miny po soku:P.

A potem... 3,5 godziny chodzenia po pagórach. Łącznie 12 km. Padam na ryj.
Moje nogi kwiczą, a tyłek płacze.
Zjadłam dzis zupę u tesciowej, nie wiem co to za zupa, bardzo malo jej zjadlam, bo troche mi nie podeszła, a w domu dwa talerze małe bigosu z 2 kromkami. i pół kromki z szynka i musztardą.

26 lutego 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj zrobiłam pełna wersje skalpelu 2, który trwal 30 minut(bo płytka sie zacinała), ale ja dolączyłam do tego 5 minut dodatkowych cwiczen. Pot i moje zdychanie było oznaką, że było warto, bylo ciężko i coś się spalało.
Po cwiczeniach zjadłam sałatkę z 1/4 ogorka, 1/3 cebuli i 3 lyzek jogurtu + 2kromki z szynka z kurczaka.

Dzis rano pustki w lodówce, wiec zrobilam jajecznice z 3 malych jajek z 2 kromkami z serkiem naturalnym i szynka z kurczaka. Nastepnie przyszła ochota- i skalpel 2:) ale juz bez płytki bo cwiczenia znałam na pamiec.Jedynie co to w ostatniej serii nie mialam sil robic 15 pompek, to robilam po 10. Ale lało sie ze mnie niesamowicie i od razu pod prysznic. Na obiad zjadłam garsc razowego makaronu, 3 male watróbki z indyka i 4 male ogorki kiszone.
A pol godizny pozniej - 4 cukierki snikersy, jako ze przez kilka dni nic slodkiego nie jadlam, to dzis zrobilam sobie wyjatek:).

A dzis mam rozmowe w sprawie pracy i zaczynam sie denerwowac. No nie praca, a staz no ale.. a jak sie stresuje to nie umiem jesc, o. Wiec zjem dopiero po godzinnym spacerku i rozmowie.

23 lutego 2014 , Skomentuj

dzis tez mało zjadlam..
2 kromki małe ciemnego chleba, troszke sera bialego, 3 lyzki jogurtu naturalnego.
mala porcja tortu
łyzka ziemniakow, kotlet z kurczaka, mizeria na jogurcie
jabłko małe 50g.
2 kromki chleba z szynka z kurczaka i pomidorem.
10 minut  skalpela - ze wzg na samopoczucie.


yyhhhhhh

22 lutego 2014 , Komentarze (1)

zero cwiczen.
dieta a i owszem.

rano przypałętaly się do mie nastepujące rzeczy: 
ból głowy,
gardła, 
katar,
dreszcze,
okres,
zaparcia
infekcja,
uczulenie-podrazniona skora glowy i lupiez po drogim reklamowanym szamponie...

co dzis zjadlam:
8:00 -2 kromki serka bialego z maznietym dzemem aroniowym

11:30 - 2 malenkie gołąbki z kromka chleba ciemnego

18: 00 - jajecznica:4 plasterki kielbasy zwyczajnej, 1/3 cebuli, 3 jajka, lyzka oliwy, + 1,5 kromki ciemnego z serkiem naturalnym kanapkowym, 5 plastrow ogorka.

hektolitry herbaty malinowej

mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej...
a dzis ominela mnie impreza urodzinowa, gdyby nie lupiez i czerwona glowa to bym pojechała.. ale z drugiej strony nie najem się - słodkie niezbyt by sprzyjało przy infekcji, a nadmiar tlustego - przy zaparciach.

Dzis na wieczor: szklanka siemienia, szklanka wody z cytryną i szklanka lipy.

21 lutego 2014 , Komentarze (1)

20 luty
sniadanko: owsianka na mleku
obiad: wątróbka indycza, 2 łyżki ziemniaków, ogorek kiszony
pomarańcza
3 wasy
kolacja: 3kromki, odrobia masła, chudy bialy ser, odrobina dzemu aroniowego domowego, 3 połówki małe kanapki z salatą, szynka i musztardą.

skalpel :):)

-----
21 luty
sniadanko: owsianka
cukierek irys, 
obiad: jeda porcja ryby na patelni ceramicznej, 2 łyżki ziemiaków, surówka

skalpel.

cdn

19 lutego 2014 , Komentarze (4)



dzisiaj kolejny dzien walki:) dawno sklpela nie robiłam, zrobie w całosci plus mel b i tamilee

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.