Już nie będą kusić!:D
a ja, od wczoraj, zaczęlam przygode z Jilian.
Chociaż na poczatku rady nie dałam, więc był mix:
17 min Jilian, 15 miut Ewa-2 set z killera i pol 3, 10 minut Jillian plus moje 5 minut biegania. Pot splywal po plecach, po skroniach, miazga:P.
Menu:
4 zytnie chrupkie wasy z serkiem kanapkowym,ogorkiem i jajecznica z 2 jaj iszynki kurczakowej
Obiadek: kasza gryczana, buraczki, gulasz wieprzowy,sos na bazie wody i jogurtu
Babeczki razowe z odrobinką danio:). są pyszne, zrobiłam 7 sztuk, 3 zjadłam.
Przepis:
3/4 mąki razowej żytniej
1/3 mleka
mniej niż 1/4 cukru
łyżeczka proszku do pieczenia
jajko
pół łyzeczki miodu
starte jabłko
50g roztopionego masełka
Akurat na podwieczorek o 16:00:D
Kolacja o 20:00
Dzis znowu ćwicze z Jillian!
angelisia69
18 marca 2014, 13:18Jesli pot splywal to trening udany ;-) Kurde ale obiadek,uwielbiam kasze i buraczki.A jak robilas sos z jogurtem to ci sie nie zwazyl??Mi sie czesto waza,pomimo ze dodaje sosu do jogurtu przed podgrzaniem