Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama dwójki dzieci więc czasu na ukladanie menu czy cwiczenia brak. Jedyną aktywnością fizyczna jest sprzątanie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 27327
Komentarzy: 126
Założony: 20 stycznia 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kasiaa1979

kobieta, 45 lat, Warszawa

159 cm, 63.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2021 , Komentarze (3)

W sumie to się cieszę, że nowy tydzień się zaczął. Jakoś weekendy nie służą mojej diecie 😉.

Wczoraj, wszystko szło zgodnie z dietą. Niestety nie było czasu na ćwiczenia, ale przecież czas na regenerację też musi być. Miałam ćwiczyć dzisiaj, ale od rana męczy mnie alergia, mimo, że jestem na lekach. No nic do wieczora daleko więc może przejdzie.

Dziś na śniadanie 2 kromki chleba ze szpinakiem, fetą i pomidorem (jedno z ulubionych śniadań z czasów diety Vitalia)

Na obiad będzie pieczony łosoś, niestety mam 2 spore kawałki (ok 280 gram każdy), więc na obiad będzie tylko łosoś. a na kolację zaplanowana jest sałatka z buraków i fety.

A jutro szczepienie, trochę się stresuję. Już 3 razy trafiłam do szpitalu z powodu reakcji alergicznej i cały czas mam takie lęki, np przed zażyciem nowego leku czy nowego pokarmu....

10 maja 2021 , Komentarze (1)

Niby trzymałam się diety w tym tygodniu a waga w sobotę rano pokazała wzrost. Wkurzyło mnie to strasznie, cały tydzień wyrzeczeń i pilnowania się a tu taka nagroda? No i niestety w sobotę zjadałam ogromne śniadanie, potem gigantyczny kawałek ciasta drożdżowego własnej produkcji. Było pycha :). Potem obiad u mamy i poprawiłam 4 kawałkami ptasiego mleczka. Tak jak liczyłam to wyszło trochę ponad 2000 kcal. Wieczorem dopadły mnie wyrzuty sumienia i wskoczyłam na orbitrek i spaliłam 556 kcal. To mój rekord😊

Wczoraj trzymałam się już diety, wpadł nawet dłuższy spacer. Jedynie orbitrek nie wypalił (tylko 30 min) bo po chwili stałam się strasznie głodna i kiepsko mi się ćwiczyło. Jakoś nie miałam siły i było mi słabo...

Dziś waga pokazała 62,2. Zgodnie z moimi początkowymi założeniami powinno być 61,6, ale jak zwykle coś nie wyszło😒

7 maja 2021 , Skomentuj

Ćwiczę, trzymam się diety, nawet szczotkuję na sucho i balsamuję, ale moja waga nie chce wrócić do tej z przed majówki. No nic chyba tylko cierpliwość i wytrwałość mnie uratuje 😊 To moje wczorajsze orbitkowanie

Z dobrych wieści to w końcu udało nam się zapisać na szczepienie. Oczywiście w W-wie nie ma wolnych terminów na Pfizera czy Modernę więc jedziemy poza. Walka była ostra, dopiero za 3 podejściem udało nam się wyrwać dwa terminy ( 12 maja) na 8:45 i 10:15. Oby tylko nie było, żadnych niepożądanych sutków.

Zostaliśmy zaproszeni na Komunię 15 maja, ale powiem szczerze, że się boję iść, choć bardzo bym chciała. Do kościoła nie wejdziemy, możemy stać tylko pod kościołem, ale potem w restauracji, niby na powietrzu, ale bez odstępów i maseczek, a my będziemy osłabieni po szczepieniu. No sama nie wiem....

5 maja 2021 , Komentarze (5)

Ta majówka była inna niż wszystkie i to wina pogody. Na szczęście we wtorek mieliśmy wszyscy wolne więc wybraliśmy się do zoo, żeby nabić kroki w ładnym otoczeniu. I o te kroki chodzi... Mam MiBand5, który pokazał mi 8 tys kroków, telefon w torebce 13 tys, a syna opaska Samsung też 13 tys. Więc ile tych kroków było? Coś ta moja opaska oszukuje. Już nie raz ją przyłapałam, że nie liczy mi kroków. Nie wiem czy to można jakoś naprawić? Jedzeniowo wczoraj ok. Poćwiczyłam też pół godz z MelB.

1 maja 2021 , Komentarze (3)

Oczywiście wczoraj sie wkurzyłam na męża,  że zamiast spędzać z nami majówkę to jedzie sobie  na działkę na 2 dni. Skonczylo sie to wieczornym objadaniem a o dzisiejszym obzarstwie to nawet nie będę pisać. Czemu jak jestem wściekła to nie rozładuję złości na orbim czy z Chodkowską? Czemu w takich chwilach moim przyjacielem jest lodowka i szuflada ze slodyczami? Czemu nie mam silnej woli? Jest do bani....

A tak ladnie szlo. Od poniedzialku do wczoraj schudlam pół kg, tak sie cieszyłam.... 

Teraz jestem wściekła nie tylko na męża ale i na siebie.

29 kwietnia 2021 , Komentarze (2)

Jakoś ostatnio nie za bardzo się czuję, straszni boli mnie kark, szyja. To pewnie od niezbyt dobrego miejsca pracy, ale i tak wolę zdalną niż jeździć do biura w tych nieludzkich warunkach w autobusie. Na szczęście maść i okłady pomogły i dziś zamierzam trochę poćwiczyć.

Od początku tygodnia nie liczę kcal i jem na oko. 

Na śniadanie - 2 kromki chleba z czymś (w zależności od ochoty)

II śniadanie - koktail (ponad szklanka mleka owsianego banan, jagody, siemię lniane)

obiad - makaron (szklanka przed gotowaniem) ze szpinakiem i fetą

podwieczorek - jogurt

kolacja - budyń owsiany (mleko roślinne i 4-5 łyżek zmielonych płatków owsianych i  jakieś owoce).

A czy mam dobre oko to niedługo się dowiem 🤣🤣🤣

26 kwietnia 2021 , Skomentuj

Wczoraj dieta w miarę ok. Obiadek u mamy więc był spory, ale kolacja już mniej obfita i na wadze 62,5. Niby tylko 0,01 od zeszłego tygodnia, ale ważne, że nie w górę 😀

Przed obiadem zaliczyliśmy spacer w Łazienkach. Oczywiście główną atrakcją było karmienie wiewiórek. Widać, że spacerowicze dbają o tamtejsze zwierzęta, bo wiewiórki zbyt głodne nie były a niektóre gołębie to takie utuczone, że nie mają siły latać.

Niestety nie poćwiczyłam wczoraj bo jakoś tak zeszło na niczym :)

Dziś też za bardzo nie poćwiczę bo angielski, no chyba, że z pół godzinki. A poza tym nogi bolą, bo w niedzielę zrobiłam 40 przysiadów. Taka jestem fit, że dziś się ruszyć nie mogę. WSTYD 

24 kwietnia 2021 , Komentarze (3)

Wczoraj mialam karę za wieczorne obzarstwo poorzedniego wieczora. Dzis jem zgodnie z dietą, ale jestem ciagle głodna. Mam nadzieję, ze uda mi się wytrwać. 

Trening zaliczony :)

Dodatkowo w ramach mobilizacji zamówiłam sobie na Alli strój do ćwiczeń. 

Ciekawe czy i kiedy przyjdzie. Mam nadzieję, ze będę już wyglądać na tyle dobrze, ze go założę. 

23 kwietnia 2021 , Komentarze (3)

No i stało się 😭Wczoraj wieczorem tak się nażarłam, że aż sama sobie sie dziwię, gdzie ja to zmieściłam.Dziś strach wejść na wagę 🥶 Dziś mam za to karę i jem tylko warzywa, może uda mi się odpokutować...

Najbardziej demotywujące jest to, że nawet jak do wczoraj trzymałam dietę to waga wzrosła. W poniedziałek było 62,6 a później już 63,1. Dlaczego ???

20 kwietnia 2021 , Komentarze (2)

No i oczywiście koniec tego dobrego. Dzis waga nie była tak sympatyczna :(

No ale tak to bywa. Moje menu:

śniadanie: 2 kanapki z lososiem i ogórkiem kiszonym

II śniadanie: kromka chleba z dzemem

obiad: 4lyzki ryzu, 4 lyzki groszku, piers z kurczaka

kolacja; nalesniki z bananem ( jajko 3 lyzki maki pelnoziarnistej)

i do tego 😀

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.