Ćwiczę, trzymam się diety, nawet szczotkuję na sucho i balsamuję, ale moja waga nie chce wrócić do tej z przed majówki. No nic chyba tylko cierpliwość i wytrwałość mnie uratuje 😊 To moje wczorajsze orbitkowanie
Z dobrych wieści to w końcu udało nam się zapisać na szczepienie. Oczywiście w W-wie nie ma wolnych terminów na Pfizera czy Modernę więc jedziemy poza. Walka była ostra, dopiero za 3 podejściem udało nam się wyrwać dwa terminy ( 12 maja) na 8:45 i 10:15. Oby tylko nie było, żadnych niepożądanych sutków.
Zostaliśmy zaproszeni na Komunię 15 maja, ale powiem szczerze, że się boję iść, choć bardzo bym chciała. Do kościoła nie wejdziemy, możemy stać tylko pod kościołem, ale potem w restauracji, niby na powietrzu, ale bez odstępów i maseczek, a my będziemy osłabieni po szczepieniu. No sama nie wiem....