Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 stycznia 2025 , Skomentuj

Dotarlam do domu o 3 nad ranem. Juz nawet nie zla. Wyczerpana. Ostatni pociag uciekl, bo nie dosc ze samolot nic nie odrobil z prawie 2h opoznienia, to obsluga naziemna potrzebowala 15min zeby sie pojawic na plycie lotniska i wskazac gdzie maja parkowac. No ale, zlapalam nocny bus a nie wszyscy w kolejce wsiedli.. a bus co godzine i wez czekaj na dworze 50min przy-9...

Odespalam ile moglam i zaliczylam lekarza. Prywatnie bo do swojego nie moge sie dostac. Dzis napisalam im email na recepcje jak mam zarezerwowac wizyte skoro caly styczen jest zablokowany??! Mam tego serdecznie dosc.

**

Wracam do pisania co jem. Bez tego nie ujade. Dzis juz odpalony trening z agata bo na silke nie mialam czasu przed 15. Zakwasy juz sa. 

**

A snieg pada dalej. Wczoraj nie tak daleko od Oslo 50cm w ciagu doby nasypalo.. mam nadzieje ze do czwartku sie sytuacja unormuje.. 

5 stycznia 2025 , Komentarze (2)

Ostatnie chwile w domu zawsze sa przykre, bo swiadomosc wyjazdu cisnie..A ostatnia nocka zawsze zarwana.. nie pomaga ze wracam do pustego mieszkania - V wraca dopiero w polowie lutego.

Nie pomaga tez fakt utkniecia na lotnisku w gdansku. Lot opozniony. Przekladany 3razy. Nadzieja na wylot maleje ale jakas jeszcze jest.. niby zima kazdy wie. Jednak w NO nie sa w stanie sniegu ogarnac. Wyjechalam szybciej zeby uniknac przygod z przesiadkami ( bo zima w pl) a dorwala mnie zima w norwegii... plus ostatni pociag jest 00 50 a potem juz tylko bus co godzine .. cisnie mi sie na usta pytanie dlaczego ja, ale nic nie poradze.. czeka mnie kolacja w McDonald's w gdansku i browar na ukojenie nerwow. Nadzieje dalej mam ze jednak dzis wylece...dowiem sie za niecale 4h..

Po piatkowej fizjo mam bruzdy i siniaki na przodzie I tyle barku.. jak ofiara przemocy domowej. Na ramieniu spac sie nie da..

4 stycznia 2025 , Komentarze (2)

Kolejna wizyta u fizjoterapeuty, czyli kolejny bol za mna. Posmialam sie, pogadalam, ale bol zostal. Znowu zabawa z  iglami i wyginanie lapy.. ehh. Przy karku stwierdzil ze to moze cos z dyskiem nie tak....a zaraz powrot do domu i pytanie co dalej.. 

Wczoraj w koncu spadl snieg. Pierwszy snieg jak jestem w PL. W koncu mialam poczucie zimy. Choinka jeszcze stoi wiec pytanie, kiedy swieta?:)

*

Ambitny plan po powrocie jest by nieco szafki w kuchni oproznic i do wyjazdu do UK unikac zakupow. Wyjesc kaszy troche, makaronu..zrobic zapiekanke z niczego..Mamcia da dwa pyszne obiady wiec zostaje mi zrobic tylko 2.  Nad ranem w czw wylot.. czyli juz zaraz. W miedzy czasie planuje rozciagnie i cardio na silce. To jest mus.

*

Dzis byla zarwana nocka. Bark bolal, reka rwala,@ nadszedl. Od 4 do 7 przewracalam sie z boku na bok. Wstanie rano to byl wysilek. Nie chce mi sie nic. Tylko sie zdrzemnac.

2 stycznia 2025 , Komentarze (1)


Dzis cos specjalnego. Powrot do dziecinstwa. Ruchoma szopka bozonarodzeniowa. Pamietam ze byla wieksza ale moze to z dzieciecej perspektywy.. Mialam isc z mamcia. Miala sobie podjechac za friko a ja podejsc.. ale rano stwierdzila ze jej sie nie chce. Coz ja juz sie nastawilam, wiec poszlam.

**
Pomysl jest! Lece do UK. Stracilam przyjaciolke przez jej widzimisie ktorego do tej pory mi nie wyjasniono w zaden sposob, ale na niej swiat sie nie konczy. Wpraszam sie gdzie indziej, gdzie mnie chca:) Bilety juz zaklepane!!

Kto ogladal sylwestra w polsacie? Jak sie podobal torun?? Ja z rodzina przy zastawionym smakolykami urzadzilismy sobie googleboxa!! Ale sie nasmialam, Zenek spiewal dla mnie;)))

27 grudnia 2024 , Komentarze (1)

Dzis w koncu oddalilam sie od stolu i kanapy. Przekonalam mame ze zupa po 3 dniach zarcia pod kurek jest super pomyslem i super ze posluchala. Po mniejszym sniadaniu i kolacji od razu lepiej sie czuje. Lzej. NIECO, ale lzej.

Dzis bylam w galerii poszwedac sie w Reserved, bo zaczely sie promocje. Mierzylam super kiecka ( z cekinami jak nie ja!) Ale jej dlugosc czy raczej krotkosc to juz byla nie do przeskoczenia... dlaczego kiecka XL siega mi ledwo do kroku? Czy zalozeniem jest ze XL musi byc wdluz i wszez?? Nie rozumiem tego. Takze niestety nici z zakupu. A szkoda. Widzialam swoje sadlo w lustrze. OMG masakra. Przykro patrzec ale i motywacja by cos robic.

Swieta minely sypmatycznie. Brak sniegu I niegotowanie wplynelo nieco na brak uczucia ze to juz zaraz.. ale pogralalam z siostrzencami w pociagi, w kosza, w strzaly do mamy wozka na zakupy, zaliczylam dlugi spacer i mily wieczor przy drineczkach. Zadnych awantur, zadnego spicia.  Fajnie bylo.

Dalej robie testy na egzamin i idzie mi to niezle. Od kilku dni zdaje kazdy jeden 50pytaniowy test powyzej 80% wiec margines bled mniejszy lub wiekszy jest. A to cieszy. I stres jakby mniejszy ze zostaly 3 tyg do panstwowego podejscia.

Jeszcze dobry tydzien w domu. Ostatnie 5 dni minelo nawet nie wiem kiedy. Dzis w koncu mam czas na dluga kapiel - stad tez robie wpis:) Relaxik w wannie.

21 grudnia 2024 , Komentarze (1)

Jak widac powyzej - poranek byl ciemny. Tak ciemny ze wydawalo mi sie ze jest gleboka noc. Wlaczylam muzyke relaksacyjna, i probowalam sie relaksowac. Wyszlo mi to nawet niezle bo zasnelam spowrotem;)

Czeka mnie dzis farbowanie wlosow bo chyba lepiej zrobic to tu I miec z glowy. W PL moze byc ciezko z czasem.

***

Nad ranem lece do PL (w koncu!!!) . Oslo poki co nieco zasypane sniegiem ale pozniej ma padac deszcz wiec swiateczna aura zniknie. Grunt to nie zaspac na budzik o 3 45! Ostatnia noc to byla jedna wielka pomylka. Rzucalam sie po lozku do 4 rano.. mam nadzieje ze dzis bedzie lepiej.

Zaraz silka, potem ogarnianie chaty zeby wrocic do czystego m. Ale i tak znajac zycie kurz znikad sie pojawi w ciagu 2 tyg.

19 grudnia 2024 , Komentarze (2)

Moj fizjoterapeuta doszedl do wniosku ze mam zaczac sie relaksowac bo cwiczenia z nim juz raczej niewiele zrobia. I nie wiem co mam o tym myslec. Bol reki, dretwienie palcow, bol barku i szyji.. od stresu?  I co mam z tym zrobic? Lezec na kanapie, zamknac oczy i gleboko oddychac? Chyba poszukam kogos innego, kto nie odpuszcza po 5 wizytach.

Skoro mowa o relaksie - bylam w museum Muncha. Zaden ze mnie znawca sztuki, ale Krzyk znam. Takze w srody miedzy 18-21 mozna wejsc za friko. Nie trzeba sie rejestrowac, wystarczy podejsc do lady i voila! 200krn w kieszeni! Wiec nie dosc ze kultura wpadla to jeszcze bezkosztowo.

Zaplacilam za podejscie do egzminu. Mam miesiac. Testy wykupilam. Teraz tylko wykuc to wszystko..

16 grudnia 2024 , Komentarze (5)

Czysczenie lodowki w toku. Powoli ale do przodu. Zapiekanki z vege parowkami wpadly na sniadanie! Nie smakuja jak berlinki, ale wygladaja oblednie. Tesknie za piekarnikiem! Nie dosc ze kuchnia jest mikroskopijna to ma tylko mikrofalkowy opiekacz. Domowa pizza, vege pasztet. Zapomnij.Ehh..

**

Temat prezentow zamkniety. Rodzenstwu nie kupuje nic..I niczego nie oczekuje. Dzieciakom kupilam co ich rodzice kazali. Mamci bilety na przedstawienie w lutym. Jak bede pojdziemy razem. Ojcu ocieplane spodnie bo to zmarzlak straszny. 

**

Temat postanowien noworocznych otwarty. Znowu bedzie to samo. Schudnac, wygrac w totka, wiecej podrozowac i mniej pracowac.

**

Mam nastepna ksiazke Cobena. Tym razem po ang. Moze kolejna wezme po norw bo naprawde dobrze sie czyta. Jest akcja! Tajemnica! Sie dzieje! Wiec leze I czytam.. relaxik.. potem ogarniecie lazienki I wyciagniecie prania.. przyziemne sprawy. Dobrze ze V przyniesie kolacje!!! Juz czekam na krewety! Uwielbiam ;)

Dzis w koncu udalo sie nam razem pojsc na silke. Ostatnio tak sie grzebal ze chodzilam sama. Bo szkoda mi dnia na siedzenie na kanapie. I to nie o to chodzi ze chce kolo niego stac/ cwiczyc. Raczej o idee robienia czegos razem. W tym samym czasie. Coz, doczekalam sie!

15 grudnia 2024 , Komentarze (2)

W koncu jakas zmiana aury! Nie jest szaro buro ale bialo! Uwielbiam jak pada snieg! Od razu mysle o swietach, choince i mam ochote na dlugi spacer!

Wygramolilam sie dzis na silownie pozniej niz zwykle. Dobrze ze na obiad burgery I frytki to nie musialam za dlugo w garach siedziec. Zaczyna mnie pobolewac biodro...ale zeby od orbitreka?? Przeczekam. Moze minie.

Za kilka dni V leci do domu. Ja dopiero w ndz. Bilet kupiony juz dawno. Chcialam w sumie poleciec szybciej skoro nie pracuje ale raz ze V jest do srody, a dwa fizjoterapia.. ostatecznie jedyny bilet nie za miliony jest w srode wieczorem. Ale podroz nocna pociagiem po polsce z 2h przesiadka w bydgoszczy.. no nie jest to szczyt marzen..nocleg w hotelu w Gdansku tez jakos specjalnie mi nie pasuje.. Bo juz bilet na pociag na ndz kupiony . Koniec koncow, zostaje do ndz.

Oproznie lodowke. Nie lubie marnowac jedzenia!!

14 grudnia 2024 , Komentarze (3)

Kolejna wizyta lekarska za mna. Wyniku rezonansu dalej nie ma. Trzeba czekac. Kolejne zwolnienie dane. Moja obecna lekarka odchodzi z naszej przygodni. Jest na zastepstwie mojego lekarza prowadzacego 3 dni w tyg.. zaskoczylo mnie to. Tymbardziej ze nie moge umowic kolejnej wizyty bo na styczen jeszcze nie ma nowego zastepcy w grafiku internetowym... Pozostaje mi czekac.

**

Silka zaliczona. W koncu zakwasy w nogach troche puscily. Ale omijalam szerokim lukiem dolne maszyny.. Ramie  i plecy pocwiczone. To najwazniejsze.

**

Z polowy tempeh, po dobrym zamarynowaniu zrobilam 2 pyszne posilki. Jeden to wrapy w libanskim placku pita, obsmazonym na patelni - goracy i chrupiacy. A drugi to pierozki gyoza podane z barszczykiem.

Bardzo lubie te pierozki i czesto robie. Z roznymi vege farszami. Jakis przerywnik od indyjskiej kuchni musi byc.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.