Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 października 2024 , Komentarze (1)

Kolejne zwolnienie jest, wiec no stress z powrotem do pracy. Cudnie! Mozna dalej lezec i pachniec😜. Reka dalej rwie , praktycznie zero poprawy .. Smieszne jest ze moja przychodnia zmienila adres ale nikogo o tym nie poinformowala. Rano sprawdzam sms zeby sie upewnic na ktora godzine mam wizyte a tu niespodzianka, inny adres. Jest nowoczesniej, ladniej ale krzta informacji by sie przydala?

Czuc jesien za oknem. W tym tygodniu deszcz zapowiadany jest codziennie. Chyba zrobie gar zupy. Akurat na taka pogode. Chcialam pojechac gdzies na grzyby ale raz ze w deszczu chodzic to zadan frajda a dwa nie znam sie na grzybach;) no ale idea byla dobra.

Wracajac z przychodni wpadly mi w rece paczki. Z nadzieniem waniliowym. Yummmy! Nie pamietam kiedy ostatnio jadlam paczka..wiec oprzec sie pokusie nie moglam;)

Zakwasy w nogach dalej trzymaja. Moze do jutro cos sie zmieni.

6 października 2024 , Skomentuj

Dzis pierwszy raz od kiedy znamy sie z V, poszlismy razem na silownie. Napatrzylam sie przez lata na pary razem trenujace I tez mi sie zachcialo.

On na przysiadach ze sztanga chcial zeby mu nakrecic krotki filmik, ja chcialam sobie nogi na cardio porobic. Taaa.. I wez tu razem gdzies idz!  

No ale upewnil mnie w przekonaniu ze mam dobra technike na maszynie smitha I pokazal jak wyciskac wiecej na nogi.a wycisnelam 147kg. Starczy😂

Reka dalej rwie, wiec mecze tylko nogi.tak jest bezpieczniej. Fajnie bylo rano sie zebrac I zaczac aktywnie dzien. Takie cuda z nim w roli glowne to sie zdarzaja raz na jakis czas. Raz na 11 lat.

***

Zaczelam kolejna ksiazke Sarah Joo - Fiolki w Marcu. Super sie czyta, mimo ze troche umysl musze wyterzac, bo to po norwesku.. Polecam!


4 października 2024 , Komentarze (2)

Wrocilam do Sexu w wielkim miescie! Po raz enty. W polsce mam cala serie na DVD od lat. Od 14 lat. Na boga, kiedy to zlecialo? Zwiazek Carrie z Bigiem przypomina moj wlasny z tamtych czasow. Facet ktory przyciaga I odpycha na przemian, toksyczny ( teraz to wiem) ale uzalezniajacy. Klotnie, az w koncu zlamane serce.

Dzis dzien w garach. Ciezko robic cokolwiek lewa reka, ale samo sie nie zrobi.

**

Chyba czas na sprzatanie w szafie. Letnie szmatki czas pozegnac I wyciagac swetry spod lozka.. co przypomina mi o fakcie ze musze kupic szafie I polki!! Nie mam na nic miejscu a w tej dziupli gdzie mieszkam! Jakie to irytujace!

Zaczela sie wyprz z w h&m...powiedzialam to udajac ze nie znam realiow pelnej szafy. Za malych I starych ciuchow. Ahh zycie.

**

Wcz zaliczylam 7km spacer. Nie moglam juz wytrzymac w domu. Bylo pieknie. W nastepnym tygodniu zapowiadaja deszcz dzien w dzien.

3 października 2024 , Komentarze (2)

Dawno nie pisalam. Urlop w Grecji przelecial raz dwa. Wiecej na Rhodos nie pojade. Nie rozumiem zachwytu nad wyspa. Jedynie to Lindos bylo warte zwiedzania. No ale to juz wiem na przyszlosc.

Wkrotce po powrocie V polecial do domu, a ja zostalam sama. Lato odeszlo w niepamiec, I super ze juz w bloku wylaczyli ogrzewanie, bo wieczory naprawde zimne. 

Kupilam nowe zaslony - welurowe na okno, zeby jakos przytulniej sie zrobilo. No I zeby kwiaty nie obrywaly bezposrednio promieniami, bo wrzesniowe wakacje ugotowaly mi dwie rosliny. Poki co sie sprawdzaja.

***

Probuje dzis ogarniac lazienke.Nie jest to latwe .Nie dziala mi prawy nadgarstek, wiec siedze na zwolnieniu juz 2 tydzien. Poprawy znaczacej brak. Skierowania na rentgen nie dali, moze przy kolejnej wizycie. Poki co spie z nadgarskiem na osobnej poduszce I lykam tabletki jak curkierki.

***

Polecialam do Paryza na kilka dni. Wspaniale bylo. To byl moj 5 raz, I na pewno nie ostatni. Zaliczylam kilka francuskich knajpek, jadlam zupe cebulowa, slimaki, bagiety I rogaliki.. bylam pod kamienica " Emily w paryzu" I restauracji E. Gdzie na codzien funkcjonuje wloska knajpa - recenzje rozczarowaly, wiec jadlam wloski lunch nieco dalej I bylo absolutnie przepyszne!!! Szkoda ze tak szybko to minelo.

Od powrotu robilam juz dwa razu zupe cebulowa. Podeszla mi bardzo!


18 sierpnia 2024 , Skomentuj

W koncu!!! W koncu nadeszla niedziela! Jak ja czekalam na ten dzien! Przemial w pracy I niecale 60h wyrobione w tydzien. Ledwo zipie. Plus taki, ze odrobilam troche urlop wiec wyplata bedzie w porzadku. Nieplatne urlopy sa bardzo nie fajnale ale z drugiej strong stukanie nadgodzin tak ich boli, ze slychac jek przez okno;)

Dzis po malych zakupach lodowkowych zrobilam pyszne obiad: veggie burger z serem, warzywka podpiekane na patelni, frytki i azjatycka salatka! Przeboj posilku! Uszy sie trzesly, zarcie zniknelo raz dwa! Pyszne bylo!!

Teraz czas na farbowanie glowy, kolejne pranko... Niby trzeba by ogarniac chate ale dzis nie mam sily na obowiazki.. wole przyjemnosci!!

Za tydzien o tej porze juz bede lezec na lezaku w greckim sloncu! A przy obecnym braku lata w No jest to wspaniala perspektywa..

9 sierpnia 2024 , Skomentuj

Paskudna pogoda. Taka zeby tylko siedziec na kanapie, z goraca czekolada, gapic sie w TV albo czy tac ksiazke. Niestety nic z tego, Bo zaraz do pracy.na cudnie 12h, choc jest nadzieja ze wyjde szybciej z racji deszczu..

Silka na dzis zaliczona. Sauna tez!!! Od kiedy zaczelam chodzic wczesniej, trafiam na dobra godzinne I w ciepelku te 10min posiedze. Przyjemnosc nie do opisania, tym bardziej jak jestem tam sama. Komfort na golasa calkowity;))

Jutro V ma urodziny. Wymyslil sobie perfum Diora, ale jego cena mimo ze pachnie oblednie scina z nog. Wiec czekam dzis na wyplate I mysle.

Jeszcze dwa weekendy w pracy i urlop!! Odliczam! Przyszly tyg ma byc marna pogoda przez wiekszosc dni wiec moze sie nie narobie.. wzielam dodatkowe wolne w tyg bo oczywiscie znowu w piatek I sob, ktos nagle nie moze robic I musze tam gnic po 14h..

Poki co zaraz 11, wiec czas sie szykowac... Dzien z piorunami... Wonderful 🌩️🌩️🌩️

8 sierpnia 2024 , Skomentuj

Jakis czas temu z uwagi na zblizajacy sie urlop kupilam stroje kapielowe. Tak, nie jeden a 3. Bez mierzenia. Dzis sie w koncu zebralam I przymierzylam. Jeden dwuczesciowy lezy cudnie mimo ze gora jest 2XL (??) a dol XL. Do drugiego tez 2czesciowego, by dobrze wygladal mysle ze tak ze 2cm w obwodach musze zrzucic.A trzeci przesliczny multicolor, jest sporo powycinany wiec wpierw musze sie nieco opalic. Bo inaczej jak zwariowana corka mlynarza bede wygladac. Takze nie jest zle!!!

Wczoraj spedzilam dzien w garach. Na obiad wege golabki , ziemniaczki puree, fasolka szparagowa z bulka tarta.. ale sie najadlam! Dawno nic polskiego nie jadlam. V oproznil talerz zanim zdazylam nitki ze swoich golabkow sciagnac. Pyszne bylo! Na kolacje zas weganskie kebaby w lavashu, doprawiona stoja przyprawa do kebaba, salateczka w srodku sos czosnkowy.. ahhh.. Mniam!!!

Dzis juz praca  I zamykam wiec dluga zmiana.. jutro sie dowiem czy moja lewa reka odchodzi z pracy. Mam nadzieje ze tak, bo juz mam dosc jego humorow...



7 sierpnia 2024 , Skomentuj

Takie pysznosci dzis na sniadanie! Owsianka na cieplo z orzechami I owocami, bo czemu nie! Kupilam wczoraj nowe musli pelnoziarniste juz z orzechami w srodku. Nieslodkie. Ale na bogato;) Wiec w sam raz!

Kaszel dalej mam ale w koncu czuje sie lepiej.Na noc zamknelam okno i to tez pomoglo. Pol butelki syropu wypite, tabsy pozarte. Nowy dzien, lepsza ja?

Dzis wolne i chodza mi po glowie golabki!! W wersji wege, najlepiej z kapusta pekinska bo z tym mniej babrania jak nie mam duzego gara.. tylko czy chce mi sie stac w kuchni?

tak jak lubie gotowac, tak moja obecna kuchni w wersji xxs, wkurza mnie jak tylko tam wejde. Lodowka jest malutka, musze sie schylac.. kuchenka ma 2 palniki.., zlew jest w rogu.. nie ma dosc wolnego blatu zeby kroic.. no I nie ma okna.. po prostu wymysl debila. No ale tak bedzie poki bede tu wynajmowac bo 3k wiecej nie zamierzam placic..byle trafic w totka I po sprawie!!

Znalazlam fajna weganska restauracje, ktora zamierzam niebawem wyprobowac. Ciekawy wystroj I... Tatar z arbuza, zaintrygowalo mnie to! Ale wpierw musze dojsc do siebie..

6 sierpnia 2024 , Komentarze (1)

Nie idzie ku lepszemu z przeziebieniem. Kaszel nie odpuszcza. W nocy V polecial do calodobowej apteki po magiczne tabletki I syrop bo do 2 30 nie moglam przestac dychrac. W koncu padlam zeby wstac do roboty.

Silownia lezy zapomniana. Za kazdym razem jak sie wkrece to cos sie musi wydarzyc. No ale mam nadzieje ze jutro w koncu poczuje sie lepiej.

Wczoraj mialam prawdziwa uczte na lunch. Od hindusa: marynowane w czosnku krewetki, dal, paneer sabzi, chutneys, raita, salatka I naan!  Bylo przepyszne. I bardzo poprawilo mi nastroj..sporo zostalo wiec dokonczylam na kolacje. Uwielbiam dobre jedzenie. To sprawa mi radosc!!

Czas sie zbierac, zakasac rekawy.. moze uda mi sie wyjsc szybciej i odespac pol nocy .. sie okaze w trakcie dnia.

4 sierpnia 2024 , Komentarze (2)

Jestem chora. Sieklo mine nagle, ale idzie to po rowni pochylej ku dolowi. Zalzawione oczy, goraczka, katar I ciagly bol glowy. W srodku lata. Jak zwykle. 12sto godzinne zmiany w pracy ostatnie dwa dni nie pomogly. 

Ale nie dalo ready wyjsc szybciej. Nowy miesiac - kolejna inwentaryzacja. Juz prawie skonczylam ale wpisywanie w apple przy goraczce I lzawiacych oczach to ciezka sprawa. Jutro mam nadzieje poczuje sie lepiej I skoncze sie z tym babrac. Poki co kicham, kaszle, leze ..  I odliczam dni do urlopu..

Waga w dol! Zmieniam pasek! Walka o kazdy kg trwa! W koncu kupilam 3 kostiumy kapielowe I jakos musza sie na mnie prezentowac.

Na kolacje wege szaszlyki z tofu. Troche babrania z tym jest, ale efekt smakowity. I cos innego niz curry.

Czuje kolejna fale goraca wiec wracam do zalegania przed tv. v dal mi jakies leki, wiec kaszle mniejszy ale dalej nie widze sie  w pracy jutro..a oczywiscie nie ma komu robic;(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.