Ciesze sie jak dziecko, bo udalo mi sie dorwac waniliowy serek homogenizowany!! Nie wiem ile czekalam na ten moment, ale z radosci zerwalam folie i posmakowalam zaraz po przyjsciu do domu. Serki naturalne sa w 2 marketach pod domem bardzooo powszechne, waniliowego to szukac ze swieca..
Sniadanie pyszne wlecialo, obiad przesmaczny tez - krewetki krolewskie po chinsku! Zrobilam z orzo, wiec wchodzily z poslizgiem hahah:D
Wg fitatu mialo to niecale 30gr bialka I 17gr tluszczy, wiec bajaaa. Do pelni szczescia na dzis brakuje mi jeszcze jakies 50gr protein. Budowanie miesni czy raczej uczucie sytosci na wieczor jest mega przyjemne.
Czwartek, wiec czas sie zmierzyc! Spadek, spadeczek - sialala! Co innego tak moze ucieszyc z rana?! No chyba tylko podwyzka;)) Przesuwam pasek (-1.2kg!!) mozolnie, ale jednak w dobra strone! Jeszcze troche i odbije sie od 90, a to juz bedzie krok milowy w mojej glowie.
Dzis jest pieknie. 17 stopni i slonce!!! Wiosna pelna para. Czas na spacerrrr bo usiedziec nie moge! Trzeba korzystac!
PACZEK100
6 marca 2025, 16:18Super gratuluję spadku! Ifajnie że udało nci się serek dorwał.