Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chciałabym ładnie wyglądać i nie zdziadzieć w wieku 30 lat

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33132
Komentarzy: 463
Założony: 11 grudnia 2012
Ostatni wpis: 1 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beatrycja83

kobieta, 41 lat, Koszalin

171 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 marca 2014 , Komentarze (4)

Okresu jeszcze nie dostałam a dzisiaj 28 dzień

Śniadanie: serek wiejski (pół opakowania)+ jedna kromka chleba razowego

II śniadanie: kilka truskawek jedno kiwi polane kefirem

Obiad : zupa barszczu ukraińskiego (bez żeberek)+ 2 łyżki bigosu z cukinii bardzo delikatnego

przekąska: pięć truskawek, 1/3 banana, 1 morelka suszona, garść słonecznika, 1 plasterek ananasa

Kolacja: 2 kanapki razowe z chudą wędliną i na to kiszony ogórek

Do picia woda z cytryną i herbata Puerh

Na rowerku przejechane: 32 minuty, 667 kcal, 18,8 km przejechane. Podkreślę że to dane z tego rowerka z biedronki, najszybsze tempo 43 km/h.

24 marca 2014 , Komentarze (6)

Muszę się pochwalić, że mężowi mojemu nie chciało się jeździć w niedziele na rowerze, a mimo to ja sobie pojeździłam . Dokładnie przejechałam :

30 minut, 562,7 kcal, 15,9 km

Jedzenia nie pamiętam super dietetycznie tam nie było :)

Dzisiaj przejechałam na rowerku:

Marcin (32 minuty), ja (32 minuty)

Marcin (637 kcal ), ja (645 kcal)

Marcin (18 km), ja (18,2)

Mamy ustaloną taką zasadę, że staramy się codziennie pobijać jakiś rekord, nie jakoś tam ekstremalnie ale ja sobie postanowiłam że co tydzień do 15 lipca będę jeździla 2 minuty dłużej. 

Taka ciekawostka od półtora tygodnia przejechaliśmy już 228 kilometrów . Bardzo się cieszę że mamy ten rowerek, nie żałuję tych 300 zł. Planowo jutro powinnam dostać okres , rano stanęłam na wage i się przeraziłam bo wskazała 76,7. Półtora kilo do przodu czy to możliwe że to woda?? Nie chcę się głupio tłumaczyć sama przed sobą trochę modyfikuję sobie dietę z vitalii, ale trzymam sie w kaloriach przez nich narzuconych . W zakładzie pracy mieliśmy dzisiaj placka po węgiersku, ale byliśmy z mężem twardzi i zjedliśmy sobie makaron razowy+ brokuł+ piers z kurczaka. Suche to było jak jasny pierun ale trzymam się takiego fajnego zdania jakie kiedyś przeczytałam że jak spożywam jakis przysmak to tylko przez chwilę będę odczuwała przyjemność a jak nie skusze się to będę cieszyła się piękną sylwetką. Dziwię się tylko że nie mam żadnych zakwasów po tym rowerku a na prawdę intensywnie jeżdżę. 

(pa)

23 marca 2014 , Komentarze (2)

I śniadanie : jajecznica z trzech ja na łyżeczce oleju kujawskiego+ jedna kromka pieczywa

II śniadanie: kefir duży 

Obiad: gulasz z kaszą + surówka z papryki i kiszonej kapusty+ trochę zupy pomidorowej z makaronem (przepyszna była)+ kawa moca z orlenu - wypalił fajny wyjazd niespodziewany i przez to nie wiedziałam że przegapię obiad, ale jutro wracam do gry :)

Przekąska i kolacja: kanapka z szynką+ serek wiejski

Przejechane na rowerku: 31,5 minuty, spalone 641,5 kcal, przejechane 18,1 km. Dodam że moja średnia prędkość to 34 km na godzinę a najwięcej jechalal 42 km/h. Jestem z siebie zadowolona ale gorzej dzisiaj jeśli chodzi o jedzenie.

21 marca 2014 , Komentarze (2)

Śniadanie: kromka chleba razowego + chuda wędlina+ serek wiejski

II śniadanie: mały kefir+ jabłko+ odrobina prazonego na patelni bez tłuszczu słonecznika

Obiad: makaron ryżowy, grzyby Mun (przepraszam, ale nie wiem jaka pisownia), marchewka, itp.

Przekąska: owsianka activia jabłko i cynamom 

Kolacja:  sączę 2 piwko, wiem , że nie powinnam, ale raz na tydzień chciałabym się zresetować bez zważania na konsekwencje. Jutro też jest dzień

Dzisiaj jechałam na rowerku 31 minut , według licznika spaliłam 606,5 kcal, przejechałam 17 km. Pod koniec (ostatnie 7 minut) starałam się jechać ok. 40 km na godzinę, bardzo intensywnie odczułam dzięki temu ten trening. Jutro mimo że sobota postanowiłam też pojeździć ale zobaczymy co z tych planów wyjdzie. Zapał jest, ale bardzo mi się podobało to jeżdżenie, ale nieraz zwyczajnie nie mam czasu, bo nie chciałabym przerywac tego treningu

19 marca 2014 , Skomentuj

I śniadanie: 2 kromki chleba razowego z wędliną i ogórkiem 

II śniadanie: kefir (200 ml)+ banan cały (chociaż w przepisie miałam pół)

Obiad: warzywa na patelnię z bakłażanem grillowanym, i ryżem

Podwieczorek : owsianka Activia

II podwieczorek : duża garść orzeszków ziemnych (oczywiście niesolonych)

Kolacja: 2 kanapki z tuńczykiem i ogórkiem (po tuńczyku meeeega zgaga)

Wypite: 2 szklanki wody mineralnej, 2 herbaty puerh, 1 kawa inka z kropelką mleka 

Przejechałam na rowerku: 31 minut, spaliłam 545,1 kcal, i przejechałam 15,4 km.

Postawiłam na zwiększenie pulsu i pod koniec jechałam nawet 36 km na godzinę . 

Trochę poćwiczyłam z tym Damianem na ćwiczeniach dostępnych tutaj, ale takie nudy, ze nawet mnie nie rozgrzał porządnie. Czasu mi zabrakło na zrobienie brzuszków.

18 marca 2014 , Komentarze (1)

Mam dzisiaj chandre, ale nie chce o tym w sumie pisać. 

Jeżeli chodzi o dietę to minął drugi dzień. Wczoraj przejechałam na rowerku 30 minut, spaliłam 514 kcal i przejechałam 14,5 km (podaję dane z rowerka). Dzisiaj przerwa ale fajne są te ćwiczenia z fitnesu .

Dzisiaj zjadłam na śniadanie ; 2 kromki pieczywa razowego+ serek wiejski+ pomidor

II śniadanie: kefir+ kiwi

Obiad : makaron razowy + 5 pieczarek+ pół papryki i to wszystko zasmażone na patelni+ 2 pierogi ruskie (ponadplanowo) 

Podwieczorek: owsianka activia z jabłkiem i cynamonem 

Kolacja: 2 kanapki chleba razowego+ schab bez wędzenia (jeden plasterek podzielony na kanapkę

Do tego pojadlam gartskę orzeszków ziemnych, uwielbiam je ale wiem że nie są wskazane. Na ten moment 75,9 . Nie rozumiem tej wagi, a już było 74,4. No zobaczymy w piątek ważenie. Na jutro sobie zaplanowałam (już mam zrobione) warzywa na patelnię (z grillowanym bakłażanem (65 kcal)+ ryż (75 gram). Głodna nie jestem raczej brzuch wzdęty mam portki z tyłka mi nie spadają ale nie poddaję się.

16 marca 2014 , Komentarze (3)

Przyszła dieta , przyszły ćwiczenia, jedyne czego nie lubiłam w tej diecie to tych ćwiczeń a tu mimo upływu czasu nic sie nie zmieniło. Zobaczymy te plany fitness dodatkowe, może to jakoś bardziej mi się spodoba już dzisiaj ugotowałam sobie obiad na jutro i pojutrze, chociaż sypnęło mi się trochę za dużo chilli ale obiad na prawdę fajny, nawet nie był zbytnio czasochłonny. Pierwszy cel natarcia 2 kilo, zobaczymy. Mam nadzieję że będzie przyjemnie, zawzięłam się mam nadzieję że zapał mi nie minie. Postaram sie codziennie i na bieżąco zdawac relacje . Trzymajcie za mnie kciuki. Jak sie nauczę to bede wprowadzała tez zdjęcia z poszczególnych posiłków 

14 marca 2014 , Komentarze (2)

    Wracam do życia 

    stacjonarny magnetyczny rower treningowy Biedronka

    Oto nasz nowy zakup, wczoraj kupiliśmy a dzisiaj pierwsze ćwiczenia, mówiłam sobie, że odpuszczę przez ta anginę do końca tygodnia ale powiem Wam szczerze, że po tych antybiotykach i ogólnie innych lekach wzmacniających jakie dostałam mam jakąś werwę do ćwiczeń i do życia, humor mam fajny, jestem wesoła nie denerwuję się . Dzisiaj na tym rowerku jeździłam pół godziny równiutko, według obliczeń przez trzydzieści minut jechałam od 28- 36 km na godzinę (takie sobie szybsze tempo obrałam bo ponoć jak się jeździ 9 km/h to spala się w godzinę jakieś 460 kcal. Tak jak mówiłam ja troszkę przyspieszyłam tempo i spaliłam dokładnie w 30 minut 542,5 kcal + przejechałam 15,3 km. Dodam ze nie zatrzymywałam się a poziom nastawiłam sobie na dwójkę żeby nastawić się na tempo a nie na wysiłek z obciążeniem . Zobaczę jak to będzie. Pojutrze przychodzi plan jadłospisu, moja waga dzisiaj 75,2. :), ale nie podniecam się zbytnio, mam nadzieję że przez ćwiczenia nie podskoczy mi waga. Nie mierzę sie na tą chwile bo szkoda mi się denerwować bo w pamiętniku mam wpisy pomiarów jak ważyłam 71 kilo, więc załamka będzie. Na dzień dzisiejszy ciuchy jakoś ze mnie jeszcze nie spadają, ale czuję się o wiele zdrowsza mimo tego strasznego choróbska które mnie złapało. 

    Oto co dzisiaj zjadłam:

    Śniadanie:

    2 kromki chleba razowego (tylko taki jem od miesiąca) z chudziutką wędliną + ogórek świeży na kanapki

    II Śniadanie

    3 mandarynki

    Obiad 

    ryż z jabłkiem i cynamonem 

    Podwieczorek

    Sałatka owocowa (ogromny banan , który ważył ze skórką 330 gram)+ pomarańcza 

    Kolacja 

    2 malutkie parówki cielęce+ dwie kanapki z chudą wędlinką i ogórkiem świeżym

    Malo piłam tego dnia, jakoś na wodę nie miałam ochoty. Teraz będę starała się pisać na bieżąco, koniec z lenistwem, koniec z obżarstwem motywacja bardzo silna (alkohol)

    (hamburger)(tort)- takie jedzenie to już przeszłość. Nic mnie z tych rzeczy nie kręci. Troch do papierosów mnie ciągnie, ale z tym też wygram.

    12 marca 2014 , Skomentuj

    Na szczęście już mniejszy ból mam anginowy ale słaba jestem jak nie wiem co to chyba wina tego że mam dwa antybiotyki podawane i ten pierwszy to trzy razy dziennie bo infekcja była bardzo silna, muszę szybko do siebie dojść :). 

    Tak jak mówiłam zapłaciłam za diete mój plan rusza 16 marca (specjalnie tak opóźniłam bo nie  byłabym w stanie wcześniej ćwiczyć. ) 

    Oto moje pierwsze odczucia, stworzyli coś takiego jak grupa wsparcia, ale ktoś chyba nie pomyślał jednak . Dobrali do mnie 4 osoby (podobne do mnie wiekiem celem i upodobaniami), no to weszłam sobie na profile tych osób i oto moje spostrzeżenia L: jedna z nich ma ostatni wpis z 1.06 2008 rok więc super :) druga ma tylko założone konto ale z niego nawet nie skorzystała bo nie ma żadnego wpisu, jedna jest aktywna ale jeszcze się bliżej nie zapoznałysmy a u trzeciej jest blokada na czytanie wpisów. Także bardzo się vitalia postarała. 

    Co do prognoz mojej wagi to piszą że 15 czerwca bede ważyła 58 kilo (już to gdzieś widziałam !!!:)

    10 marca 2014 , Komentarze (2)

    W ten dzień ruszam do boju z odchudzaniem muszę się wyleczyć bo na razie czuję jak mnie gorączka rozkłada i trzęsiawka łapie

    © Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.