Śniadanie: kromka chleba razowego + chuda wędlina+ serek wiejski
II śniadanie: mały kefir+ jabłko+ odrobina prazonego na patelni bez tłuszczu słonecznika
Obiad: makaron ryżowy, grzyby Mun (przepraszam, ale nie wiem jaka pisownia), marchewka, itp.
Przekąska: owsianka activia jabłko i cynamom
Kolacja: sączę 2 piwko, wiem , że nie powinnam, ale raz na tydzień chciałabym się zresetować bez zważania na konsekwencje. Jutro też jest dzień
Dzisiaj jechałam na rowerku 31 minut , według licznika spaliłam 606,5 kcal, przejechałam 17 km. Pod koniec (ostatnie 7 minut) starałam się jechać ok. 40 km na godzinę, bardzo intensywnie odczułam dzięki temu ten trening. Jutro mimo że sobota postanowiłam też pojeździć ale zobaczymy co z tych planów wyjdzie. Zapał jest, ale bardzo mi się podobało to jeżdżenie, ale nieraz zwyczajnie nie mam czasu, bo nie chciałabym przerywac tego treningu
beatrycja83
22 marca 2014, 09:34na stacjonarnym
CzekoladowaSilje
22 marca 2014, 00:03A to na takim stacjonarnym czy skorzystałaś z ładnej pogody ? ;)