Uwaga, wpis jest na temat zrezygnowania z antykoncepcji hormonalnej i związanymi z tym przemyśleniami. Jeśli ktoś ma się bulwersować, niech lepiej nie czyta. Wiem, że to moja prywatna sprawa (średnio powiązana z odchudzaniem, ale jednak
) i teoretycznie nie powinnam tutaj poruszać tego tematu, ale czuję potrzebę usystematyzowania tego co mi się wydaje, myśli i wiem.
Normalnie czuję się jakbym zamieszczała post z postanowieniami na Nowy Rok 
A wszystko przez to, że postanowiłam rzucić tabletki antykoncepcyjne... Dlaczego? Ano uświadomiłam sobie, że nie warto czekać na ewentualne skutki uboczne... A w to, że przecież mogą się nie pojawić jakoś nie wierzę...
Dlatego decyzja została podjęta 
Tylko, że nie teraz, już, na hop siup. Dopiero za 4,5 miesiąca. Mam jeszcze 4 opakowania tabsów, nie licząc tego, co mi się niedługo kończy. Zużyję je do końca, przecież nie wyrzucę, ani nie będę szukała nikogo do odsprzedania. No i to będę ostatnie miesiące bezstresowego seksu...
Nad nową metodą antykoncepcyjną prowadzimy ostre dyskusje
A rzecz najważniejsza - chcę się do tego porządnie przygotować - do tej myśli wrócę za chwilę.
Co dały mi tabletki?
- biust w rozmiarze pełnym A...
- nieskazitelną cerę,
- totalną kontrolę nad cyklem,
- zero skrępowania w łóżku.
Co może się stać po odstawieniu?
- pewnie stracę swoje śliczne A i znowu zaczną się horrorki z dobieraniem biustonosza,
- liczę się z wysypem trądzikowym,
- ogólnie pojęte huśtawki nastrojowe,
- przetłuszczanie się i wypadanie włosów,
- rozregulowany cykl,
- mogę przytyć (tak, to podobno zdarza się bardzo często
)
- z tego co podczytuję teraz na wizażu na ten temat może zdarzyć się wszystko, albo nic. A ewentualne cyrki w organizmie mogą trwać nawet do pół roku...
Żeby nie pluć sobie w brodę, że wiedziałam o tym wszystkim, a nie zrobiłam nic, postanowiłam:
- uporać się z nadwagą (chociaż jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, do tego czasu powinnam być już wyłaszczona na błysk
). Dlatego jakby mi się zdarzyło przytyć po odstawieniu, nie będzie to taki wielki dramat. Bo teraz by był... A uporam się z nią sprawdzoną i jakże skuteczną w moim przypadku dietą, zwaną Metodą Montagnica. Postaram się pisać, częściej niż rzadziej, zamieszczać jadłospisy... Bo przede wszystkim, chcę w sobie wypracować rutynę. Chcę, żeby niektóre czynności wlazły mi do rdzenia kręgowego, żeby nie było zastanawiania się "czy mi się chce, czy nie", po prostu robię co mam robić 
- wrócić do regularnej pielęgnacji twarzy - ostatnio ograniczyłam się do minimum, a przy mojej trądzikowej cerze to może być za mało....Także będą regularne peelingi i maseczki. Mam nadzieję, że dzięki temu, nawet jeśli mnie wysypie, będę w stanie to jakoś opanować.
- a skoro robię już publiczne deklaracje, oświadczam również, że:
- będę regularnie układać menu,
- zacznę zmywać na bieżąco

Mam na to 131 dni (o ile nie rąbnęłam się w mnożeniu
), to niecałe 19 tygodni - kupa czasu
Dokładnie 30 stycznia 2015 skończę ładować w siebie ten syf. Na początku roku kontrolna wizyta u ginekologa (cytologia i te sprawy), pogadam z nim czego mogę się spodziewać po odstawieniu i... tak jakby zacznę jakiś nowy etap w swoim życiu 
Tak naprawdę to nieduże te zmiany, ale brakuje mi w życiu regularności, brakuje rutyny. Z jednej strony trochę głupio układać dietę pod termin rzucania antykoncepcji, a z drugiej to chyba nie jestem w stanie wyobrazić sobie lepszego powodu, niż chęć ratowania (utrzymania?) swojego zdrowia
Ślub koleżanki, czy imieniny ciotki, chyba nie zmobilizowałby mnie w takim samym stopniu 