Moja siostra dała mi do przymierzenia swoje spodenki i jakimś cudem się w nie zmieściłam i wyglądałam dobrze.. ona jest szczupła! to są jej największe spodenki, ale mimo wszystko kurde no zmieściłam się! myślałam, że radość moja się dzisiaj nie skończy, ale do czasu.. przymierzyłam moją nowo kupioną spódniczkę i patrzyłam jak wyglądam w niej w różnych bluzkach. siostra i mama patrzyły na mnie i powiedziały mi ?to cie pogrubia? zrobiły to delikatnie, ale mnie to tak zabolało, bo wtedy to zauważyłam. Mają racje! Wyglądam jak gruba świnia, a ta spódniczka jeszcze bardziej mnie pogrubia! Jak byłam w sklepie z przyjaciółkami, to mówiły, że dobrze wyglądam.. może nie wiedziały jak mi to powiedzieć?
Wtedy zaczęłam przypominać sobie o moich wszystkich kompleksach, a szczerze to mało rzeczy w sobie lubię, a nawet jeśli coś już mi się w sobie podoba to i tak znajdę drugie dno, czyli coś w tej części ciała, która mi się nie podoba. Np. oczy. Mam śliczne oczy, kurde no! Ale z drugiej strony mam zmarszczki pod oczami (głupio to brzmi z ust, a raczej spod ręki 17latki, ale mam je. Są to tzw. ?śmieszki? ? mrużyłam oczy za dużo.)
Nie mam pojęcia co jutro założę na zakończenie roku, ani co zabiorę na wyjazd.. czuję się źle w swoim ciele pomimo ostatnich sukcesów ? i tak jestem już szczuplejsza! Ci ludzie z którymi będę się widziała ostatnio widzieli mnie w styczniu. Muszę sprawdzić czy schudłam czy przytyłam od tamtego czasu.. ale z drugiej strony jeśli okaże się, że przytyłam będę się z tym czuła fatalnie! Nie wiem czy powinnam ryzykować..
Nie wiem co mam ze sobą zabrać, bo nagle czuję, że w niczym nie będę wyglądała dobrze! jest źle.