Po długiej przerwie....
Ufff... Tyle sie wydarzyło! Ciąża, a tydzien temu 8 lipca urodziłam kolejnego maluszka.
No i pozostało tu i ówdzie nieco więcej niz planowałam. Przez 9 miesiecy przytyłam 14 kg... A zakładałam, ze uda mi się nabrać tylko 10 kilo... no cóż.
Ale teraz zostało mi do zrzucenia duzo mniej, bo żeby wrócić do wagi sprzed ciąży pozostały mi 4 kilogramy... A potem już prosto do wymarzonej wagi ! Hura ;)
Zakupy, zakupy
Od rana na zakupach! Dobrze, ze córcią zajęła się moja siostra. Miałam czas, żeby wreszcie kupić buty! nie takie jakbym chciała, no ale... Muszę je koniecznie przed weselem rozchodzić!
Zważyłam się dziś. Niestety tylko 400g mniej ;( To przez moją głupotę! 'Bo przecież nie zaszkodzi trochę słodkości' aj zaszkodziło!
Na śniadanko zjadłam sałatę z fasolą, oliwkami, 2 plasterkami polędwicy z kurczaka polane jogurtem 0%. Po drodze baton Góralki, a u mamy kawa z mlekiem 2% i kilkanaście orzeszków ziemnych w skorupce paprykowej. W domu herbatka ziołowa i ogórek kiszony.
wreszcie jestem zadowolona
Śniadanko: 2 jajka na twardo, sałata, pomidor, fasola, zioła z jogurtem 0%
Obiad: Gotowana pierś z indyka z brokułami, szpinakiem i pestkami dyni z jogurtem
Kolacja:serek wiejski z fasola
1 paluszek, kawa z mlekiem...
Dzis ;p
Na śniadanko omlet z 3 jajek z pomidorem, do picia npój sojowy. na obiad 2 smażone sznycle z indyka z sałatą, pestkami syni, pomidorem, jogurtem i cebulą, na kolację napój sojowy, pół puszki tuńczyka z pomidorami, 2 cząstki czekolady, 1 paluszek, 2 ciastka, pół snikersa.
...
Rano była sałatka z tuńczyka z puszki, sałaty, pomidora i ziół. Do tego jogurt 0% do picia. Na obiad coś a la kebab... Smażona piers z indyka, sałata, pomidor, zioła. Pół puszki śledzia w pomidorach. Napój sojowy...3 cząstki gorzkiej czekolady, 4 ciastka, 3 słone paluszki. Ostatnio strasznie mnie ciągnie do słodkiego, chociaż wiem, ze nie powinnam, jeśli mam do wesela schudnąć!!!!
oj tam...
Może mały bilans jedzonka. Rano dwa jajka na twardo z sałatką z fasoli, 3 plastrów wędzonej polędwicy z kurczaka i pomidorem, do picia sok pomidorowy. Na obiad smażona ryba w soli i pieprzu i brokuły z pestkami dyni, pół litra napoju sojowego, 5 cząstek czekolady, jako, paluszek,2 plasterki szynki,kilka chipsów... nie jestem zadowolona ;/
Z cyklu przedweselne... Byłam na solarium, założyli nowe lampy i się spiekłam... Bardzo. moja twarz!
zakupy przedweselne
Dziś z mężem i Małą pojechaliśmy na zakupy. Kupiłam sobie sukienkę na wesele szwagra, na 29 września. Śliczna(jutro wstawię zdjęcia), ale musi mnie tu i ówdzie trochę ubyć ;/ żeby było idealnie... A na mieście jak to na mieście... Rano jogurt 0%, potem gryz chałwy i łyk soku jabłkowego i coli, wielki obiad(kurczak z surówką)... Aż do tej pory jestem najedzona... A wczoraj zrobiłam 17 brzuszków. Dobry wynik, zważając na to, że wcześniej robiłam może z 5 i wymiękałam ;)
Dzień ważenia ;)
tak, tak, tak! jestem zadowolona, bo jest mnie mniej ;) Ostatnio tak dokładnie ważyłam się dwa tygodnie temu. Spadło mi 3 kg. Mój mały sukces. Oby tak dalej... Do 57 ;*
Co dziś jadłam? Na śniadanko jajecznica z 3 jaj z pomidorem, do tego kawa z mlekiem 0,5%. Na obiad serek 0% i pierś z kaczki pieczona. potem wyjazd do rodziców i kawa z mlekiem 2%, wafelek, pieczone udko kurczaka, cząstka czekolady, łyżka stołowa bigosu i odrobina chałwy... i ćwiczymy, ćwiczymy! Dziś test brzuszków. ciekawe ile zrobię ;)
Wczoraj i dziś...
Wczorajszy dzień zapowiadał się dobrze. Na śniadanko 2 jajka na twardo z pomidorkiem, o do picia kefir. Na obiad gotowana ryba z sałatą, czerwona fasolą, cebulą, ziołami. W miedzyczasie 15 migdałów i 2 cząstki czekolady. Na kolację resztówka tuńczyka z puszki. No a wieczorem odwiedziliśmy brata, który wrócił ze szpitala... No i poszło ;( talerz zupy z ziemniakami, marchewką, groszkiem, kalafiorem i brokułem zabielanej zapewne śmietaną. Do tego plasterek pasztetu domowej roboty i parówka. Alkohol też był. 2 kieliszki bimbru, 2 kieliszki wina... Rano tak mnie wzięło na wyrzuty sumienia, że postanowiłam ukarać się niejedzeniem śniadania...
A na obiad było leczo z cukinii z kurczakiem. Bardzo ziołowe... ;) jutro dzień ważenia. Ciekawa jestem czy ubyło mnie choć trochę...
Moje Menu ;)
Dziś miałam gości. Uważam, że dużym sukcesem było to, że udało mi się zjeść jedno ciasteczko. Zawsze miałam problem z tym...
Śniadanko: 3 zawijaski z sałaty z pastą twarogową z 2 platerkami wędzonej polędwicy z kurczaka i ziołami, kawa z mlekiem 0,5%
Obiad: Pierś z kurczaka usmażona w panierce z soli i oregano, sałata z tuńczykiem i ziołami
Przekąska: 10 migdałów, ciastko
Kolacja: jajecznica z 3 jajek z pomidorami i bazylią
No jakoś nie mogę odmówić sobie jedenej maleńkiej słodkości w ciagu dnia... ;(