Dziś z mężem i Małą pojechaliśmy na zakupy. Kupiłam sobie sukienkę na wesele szwagra, na 29 września. Śliczna(jutro wstawię zdjęcia), ale musi mnie tu i ówdzie trochę ubyć ;/ żeby było idealnie... A na mieście jak to na mieście... Rano jogurt 0%, potem gryz chałwy i łyk soku jabłkowego i coli, wielki obiad(kurczak z surówką)... Aż do tej pory jestem najedzona... A wczoraj zrobiłam 17 brzuszków. Dobry wynik, zważając na to, że wcześniej robiłam może z 5 i wymiękałam ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.