Pisze, żeby nie stracić rachuby czasu. Nic ciekawego się nie zdarzyło, po za tym że lekko zostałam zniechęcona do pisania w pamiętniku Vitalii o czymkolwiek, ale to mój pamiętnik, a jak ktoś nie chce to niech nie czyta.
Jutro będzie lepiej, znowu się wyśpię i może się odrobinę poruszam. Muszę odzyskać mój zapał i uśmiech, odnaleźć siebie na nowo lub Nową Mnie? Tak to byłoby coś!! Lepsza, doskonalsza, weselsza, szczęśliwsza...pracuję nad tym....a może to co czyni nas szczęśliwszymi to nie właściwa cyferka na wadze? Waga ewentualnie odzwierciedla to, co się dzieje w nas w środku...
Jutro będzie pozytywniej..........
Cieszę się, że niektóre z was zabrały się do pracy, że zaczynają mieć efekty spadków na wadze. Super- o to właśnie chodzi, bez względu ile prób podejmujemy, jakie bzdury wypisujemy w pamiętnikach czy komentarzach. Najważniejsze żyć w zgodzie ze sobą samym i lubić siebie.
Miłego wieczoru...