Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zdeterminowana by osiągnąć sukces po przez dużo ruchu idącego w parze ze zdrowym żywieniem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8447
Komentarzy: 84
Założony: 27 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 27 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LazyGirl

kobieta, 30 lat,

168 cm, 58.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 marca 2013 , Komentarze (3)

Nie chciałam rzucać słów na wiatr mówiąc, że sama chce być  dla siebie  inspiracją. Trochę mi  się nudzi dzisiaj  więc postanowiłam  poszukać i mam! Tak- to ja w  poprzednie wakacje. Nie  potrzebuję  dużo, chcę  tylko  wrócić do tamtej  sylwetki.

No to na tyle wspominek!
Wielki Piątek okazał się wybawieniem dla mojej diety
i braku ruchu. Nareszcie coś z siebie wyciągnęłam. Nie było to dużo, ale zawsze to jakiś postęp! 
Ogarnęłam sobie TURBO SPALANIE z Ewą Chodakowską, ale niestety nie przetrwałam. Jestem słaba. Muszę to przyznać. Ale i tak jestem z siebie dumna, że się do czegoś zabrałam, a no i "dieta" nie zjadłam PRAWIE nic słodkiego i zmieściłam się chyba w 1500 kcal więc totalnie na plus! PIERWSZY RAZ! yeeeeeeeah! 

No i bym zapomniała! Tak jakby "zapisałam się do grupy", w której mam zamiar robić duużo przysiadów.
btw. chyba rozwaliłam wszystko tym moim kodem html + straaaaaaaaaasznie krzywo stoje, ale zazwyczaj to ja robie zdjecia, więc nie miałam za bardzo w czym wybierać :)

28 marca 2013 , Komentarze (4)

Mój Pamiętnik zrobił sie ostatnio jakimś jednym wielkim znakiem zapytania, ale mówili mi, że kto pyta nie błądzi. Myślę, że znajdę kogoś kto udzieli mi odpowiedzi na moje dziwne pytanie.
Więc od pewnego czasu mam zawroty głowy. Nie ciągle, ale często- szczególnie wieczorami. Nie wiem czym to może być spowodowane. Nie jestem na diecie, bo mi się nie udaje- jem dużo (zamierzam to zmienić) ponad 2000 kcal codziennie tylko większość z tego to słodycze. Zapycham się nimi do nieprzytomności! Nie umiem tego zmienić, chociaż próbuję! Czy jest możliwe, że to jest tego przyczyną? Niewłaściwa dieta? Pytałam o to mamy i mówi, że to może być anemia związana z niedoborem witamin. 

27 marca 2013 , Komentarze (1)

Ogółem to nie chce mi się ćwiczyć jak już pisałam, chociaż się zmuszam to i tak wychodzi jak wychodzi. Ale! Dzisiaj znalazłam gdzieś ten obrazek z ćwiczeniami na nogi:

wiem jednak, że nogi to nie wszystko i te ćwiczenia to mało (chociaż właśnie temu mnie skusiły). Chciałabym jeszcze coś na brzuch, a szczególnie dolne partie, bo górę mam już jako-tako umieśnioną.

26 marca 2013 , Komentarze (5)

Nie umiem się zmusić, nienawidzę na siebie patrzeć i nie chce mi się ćwiczyć. Walczę, ale moje słabości wygrywają. Jestem bezsilna. Moja waga jest "prawidłowa" i wiem, że są tutaj osoby z poważnymi problemami, ale ja się źle czuję ze sobą i to doprowadza mnie do szaleństwa. Nie umiem poświęcić się żadnej innej rzeczy. Czuję niechęć do świata i do siebie. 
Żalę się, bo chyba potrzebuję pomocy chociaż zawsze jestem silna i staram się nie okazywać słabości.

26 marca 2013 , Skomentuj

Nienawidzę tego stanu kiedy ciągle myśli się o jedzeniu: co zjadłam, co zjem, czy to jest dla mnie dobre? Nienawidzę kiedy ktoś nie je, to jest taka moja wewnętrzna "schiza". Całe życie kręci się w okół diety!
Miałam tak kiedy rok temu byłam "na diecie" to codziennie myślałam o każdym moim kęsie i tym co zjem później. 90% moich myśli było skupione na jedzeniu. Może temu teraz nie mogę się za to dobrze zabrać. Może temu jem ponad 2000 kcal codziennie, a w tym dużo słodyczy i niezdrowych rzeczy. Ja po prostu nie chcę znowu wpaść w tę głupią obsesję! Myślę, żeby więcej ćwiczyć, ale to nie wyjdzie! Wraz z ćwiczeniami powinna iść odpowiednia dieta, albo chociaż dobre nawyki żywieniowe. 

Nie wiem co mam zrobić, bo nie mogę dalej olewać tego co jem i tylko troszkę sobie ćwiczyć. Z drugiej strony nie chcę popaść w znowu w obsesje. 

25 marca 2013 , Komentarze (1)

Więc dzisiaj przy odbiorze wizy dotarło do mnie, że przecież w czerwcu czekają mnie dwie podróże, jedna wielka, druga mniejsza. Powinnam być zmotywowana jak nigdy. W końcu takie rzeczy nie zdarzają się codziennie! Nawet co rok! Kurcze jestem podekscytowana, ale również pozytywnie zmotywowana, chociaż wiem, że nie dorównam tym Californijskim chudym dziewczynom. Nie ważne, będę się dobrze czuła w swoim ciele! 
SZCZUPŁA SYLWETKO NADCHODZĘ!

Nie będę wstawiała żadnych jadłospisów czy innych rzeczy, bo nikt nie ma czasu czytać takiego czegoś. Powiem tylko, że było średnio- zarówno wczoraj jak i dzisiaj! Myślę też nad tym czy nie zrobić teraz zdjęć sobie, żeby było później z czym porównywać.



23 marca 2013 , Komentarze (2)

Pierwszy dzień - część II
Nie chcę być chuda - wystające żebra, nogi patyki etc- moim celem SZCZUPŁA sylwetka. Chcę się podobać facetom, żeby dziewczyny pokazywały mnie jako wzór idealnego ciała. To takie budujące i świetne. Kiedyś już tak było, miałam tak piękną, cudowną sylwetkę, której sama sobie teraz zazdroszczę! Chcę, żeby tamta dziewczyna wróciła! Nie potrzeba mi dużo- nie jestem "gruba, gruba", ale czuję się źle z wystającym brzuchem i galaretowatymi nogami. Już nie mówię o głębokim celulicie, na który jeszcze nie mam pomysłu, ale chcę zmienić siebie. 
(chyba) nie potrzebuję wymyślnej diety !
Może zacznę od ograniczenia jedzenia- nie chcę tego robić drastycznie, bo jeżeli przez cały czas jadłam ok 2500 kcal to teraz nie mogę nagle przestawić się na 1200 czy coś, ale chcę to robić stopniowo. Dzisiaj np. zjadłam ok. 1900 i wiem, że to nie jest zadawalające, ale zawsze to jakiś postęp. 
Więcej ruchu- ćwiczenia na brzuch + pół-orbitek przez 25 minut nie jest złe.
Nie jedzenie po 18 - ups, to może jutro się uda 
And finally ograniczenie słodyczy- nie odcięcie się, bo po latach wiem, że to jest w moim przypadku niemożliwe- zwykłe ograniczenie.

23 marca 2013 , Skomentuj

Tym razem nie odpuszczę dopóki nie dojdę do celu! 
W tamtym roku mój pamiętnik się urwał, a wraz z nim moje dążenie do upragnionej sylwetki z czystego lenistwa! Przez prawie cały rok utrzymywałam się w tej wadze z niewielkimi wachaniami, ale chciałabym już to skończyć, aby w końcu poczuć się d o b r z e  w swoim ciele. Więc dzisiaj zaczynam tą trudną wędrówkę na szczyt marzeń o dawnym wyglądzie, z którego szybko można zlecieć, ale wrócić już nie jest tak łatwo! 

27 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Właśnie zdałam sobie sprawę, że w tamtym roku miałam taki sam problem!
I udało mi się przezwyciężyć samą siebie! 
Więc jeżeli raz mi się udało znowu też musi! 
Tym optymistycznym akcentem biorę się do sprzątania! 
'
nogi i brzuch...

27 kwietnia 2012 , Skomentuj

Od dzisiaj! Nie od jutra czy poniedziałku- OD DZISIAJ! 
Nie jest to dużo i pewnie znajdą się jakieś panie, które powiedzą, że nie mam problemu i moje konto i cel są bezsensowne, ale ja naprawdę potrzebuję dobrego kopniaka, bo w moim obecnym ciele czuję się źle.
Zawsze ludzie uważali, że mam świetne nogi, teraz nikt już tak nie myśli, drugi podbródek mi się zrobił, nie chce już tak!
Myślę, że na początek przyda się więcej ruchu i nie żarcie po 18. 
Mam okropny problem ze słodyczami np. dzisiaj oprócz bułki z margaryną nie zjadłam nic innego niż wyżej wspomniane, a było tego tyle, że masakra! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.