Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1066519
Komentarzy: 36970
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 19 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2016 , Komentarze (8)

Witajcie :) Czwartek prawie dobiega końca...a jak mija? Hmmm można powiedzieć,że dobrze :) Rano nie wytrzymałam i weszłam na wagę ;) i odnotowałam spadek :) kolejne 100 gram... hihi czyli już 300 gram mniej :) od soboty :) Zobaczymy czy ten stan się do soboty utrzyma. Wszystko się okaże za dwa dni :) Póki co nie zawracam sobie tym głowy. Posiłki dalej dzielnie zapisuję :) z fotkami hmmm lichoo.... ale jest zeszyt i wszystko w nim zanotowane :) Co z płynami? Hmmm piję i notuję :) nawet wzięłam specjalną szklankę do wody :) poza herbatami pijam wodę :) tak tak :) daję jakoś radę...Aktywność? Jako taka jest...Adwent bez słodyczy---dzień 12 zaliczony :) Brawo Ja :) i Wszyscy Ci którzy dają radę i walczą....Nie powiem, lekko nie jest, ale jakoś tak się zaparłam i trwam.... Heheheh Jeszcze tylko 16 dni i będzie koniec :) hahahahahah Dobre co? 

Samopoczucie? Hmmm może być...M wczoraj wieczorem wrócił, a dziś rano wrócił w trasę... Hahah to się z Nami nasiedział .... :( buuuu Wróci w sobotę popołudniu przy dobrych wiatrach...a pojedzie w poniedziałek....I tyle będę chłopa widziała. Ale nie ma tego złego ... hmmmm ogarnę prezenty... :) 

A jak Wam idą wyzwania? Postanowienia? Dieta? Dajecie radę? Pozdrawiam dobrej nocki :) 

6 grudnia 2016 , Komentarze (10)

Tak wiem, dziś jest wtorek od samego rana....Ale za to jaki wtorek...Od samego rana zamieszanie, bieganina...Ledwo na nogach stoję...Rano tradycyjnie zawiozłam dziewczynki do szkoły,później pojechałam do urzędu złożyć papiery....Pojechałam.....hmmm ujechałam 2 przystanki i tyle...zaczęło mi się robić słabo i musiałam wysiąść i iść pieszo....na miejsce dotarłam w ciągu 30 minut....i biegałam od okienka do okienka...Udało się wszystko wypełnić i teraz czas na decyzje...pozytywną lub negatywną...ale decyzję. Jeśli dochód nie przekroczy to powinnam się załapać na wszystko... ale to się okaże....Przy pozytywnej opinii wpłata powinna nastąpić jeszcze przed świętami... Oj fajnie by było...zastrzyk gotówki przed świętami.... Prawda?!....No ale o tym dowiem się za jakieś 2 tygodnie....

Ale to nie koniec wrażeń....ponieważ....pod wieczór czekało mnie zebranie... szkoda czasu jak się okazało....zero konkretów :( Z domu wyjechałam przed godziną 7....a dotarłam przed 20stą....Cały dzień w dupie..... Zero ćwiczeń, bo nogi odmawiają posłuszeństwa,brak wpisów posiłków, bark zdjęć.... Złość jest... ale najważniejsze,że przetrwałam kolejny dzień bez słodkiego :) dziś dzień 10 :) Rozpiera mnie DUMA :) :) :) 

A jak Wam mija dzień? Trwacie w swoich postanowieniach ? Pozdrawiam :) 

5 grudnia 2016 , Komentarze (8)

Dobry wieczór.......

Witajcie Kochani.... Zaczęliśmy nowy tydzień...A co za tym idzie, nowe nadzieje :) heheh tak, tak.... weszłam w nowy tydzień z nadzieją, na mniejszą wagę :) hihii waga od kilku dni się utrzymuje...notuję posiłki..dziś zaliczony dzień 3...mało tego zaliczyłam 9 dzień wyzwania adwentowego.... bez słodyczy :) Huraaaa brawo dla mnie i dla tych co dają radę :) Oj nie jest łatwo, nie nie...wszędzie kuszą słodycze ( wiadomo święta idą ). Mimo wszystko trzymam się dzielnie... Dziś może nie ma szału z aktywnością, bo tylko Mel B brzuch....ale zawsze coś... plus tradycyjnie chodzenie :) 

Samopoczucie? Jest dobre...nie narzekam...dziś dzień troszkę zakręcony...biegałam trochę za prezentami dla dzieci... fiu fiu... mamy 8 dzieci do obdarowania........masakra jakaś. Ale ja już wszystko zorganizowałam :) tylko jakieś drobne symboliczne mikołajki dokupię i będzie ok....No i sobie muszę coś kupić :) heheh kończy mi się tusz do rzęs, więc kupię :) i może buciki pod choinkę...No i jeszcze coś dla M... jest kilka opcji... pomyślimy, zobaczymy. A nie wiem czy się chwaliłam,ale mamy całą elektrykę podłączoną :) lampy wszystkie podłączone :) jupiiiiii :) 

No to taki u mnie dzień...a jak u Was? Pozdrawiam i dobrej nocki życzę :)

5 grudnia 2016 , Komentarze (8)

Dziś robię chlebek :) mmm mnóstwo ziaren :) zobaczymy jak wyjdzie :) tu widok przed włożeniem do piekarnika :) 

4 grudnia 2016 , Komentarze (3)

Witajcie :) 

Nawet nie wiem kiedy ten czas ucieka....już jest 4 grudnia...za 3 tygodnie święta :( Dlaczego smutna buźka? bo jakoś od czasu rozwodu ( 6 lat) święta mnie nie cieszą...Wiem wiem... jestem z Nowym partnerem 5 lat to powinno mnie to cieszyć? Jednak magia świąt jakoś uleciała...jedynie stwarzam pozory ze względu na dzieci. Miałam dziś robić rozpiskę potraw świątecznych i harmonogram porządków... Ale jakoś weny brakkkk.....Może jutro najdzie mnie ochota na to ;) Fakt za dużo pewnie nie będę robiła, bo Wigilia będzie i u Mojej rodziny i u rodziny M....ale coś tam upichcę :) Mam kilka pomysłów hihi.....hmmm....

A jak Wasze harmonogramy? Gotowe? Jakie dania przygotowujecie? Na ile dni przed świętami robicie porządki? 

Samopoczucie? Jest dobrze....rano odnotowałam spadeczek :) 100 gram wowwwwww jest moc :) dziś spożytych kalorii mniej, porównując dzień wczorajszy...Kolejny dzień dzień bez słodyczy, to już 8 dzień :) Mimo,że słodkiego sporo w domu, to ja trwam ;) A Wy jak dajecie radę? 

Pozdrawiam i milutkiej nocki życzę i udanego poniedziałku :)  :)

3 grudnia 2016 , Komentarze (10)

Powracam z fotkami....i notowaniem posiłków, kalorii ( oczywiście w przybliżeniu, ponieważ nie mam wagi a i nie bardzo mam czas na dokładne liczenie kalorii) Postanowiłam spożywać około 1800 kcal...może to na nowo mnie zmotywuje, do dalszej walki :) Aktywność jest już dzień 35...to duży sukces :) Jednak jak człowiek widzi co je, to jest łatwiej zapanować i się ogarnąć... Zobaczymy jak to pójdzie do świąt... 

Kolejny dzień bez słodyczy jak widać zaliczony :) Brawo Ja :) Walczymy dalej :) Bo warto :)


3 grudnia 2016 , Komentarze (10)

Witajcie 

Nastała sobota, a co za tym idzie, ważenie, mierzenie :) i jak efekty? Hmmm bez szału? Dla jednych tak a dla drugich ważne,że spadło...

Sprawa przedstawia się tak...

- 1 cm piersi

- 1 cm brzuch

- 1 cm biodra

- 2 cm uda

-  0.1 kg

- 1% spadł.

Może i nie ma szału, ale mnie cieszy każdy spadek. Jestem z siebie dumna,że podczas pobytu u Rodziców nie przybrałam na wadze...A kusili nie raz...jednak ja byłam twarda :) Dziś zaliczam dzień 7 wyzwania " adwent bez słodyczy" Czy dalej rozpiera mnie duma? Owszem ....

Podjęłam się kolejnego wyzwania.... 15 kg do 20 maja :) co prawda nie mam Komunii tak jak autorka...ale postanowiłam dołączyć a nóż coś spadnie :) 

A jak u Was spadki? kto się mierzył i ważył dziś???? Przyznać się, jakie efekty? 

Pozdrawiam i udanej soboty :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.