Witajcie Kochani :)
Kilka dni mnie nie było, ale jakoś się nie składało aby napisać. Padałam jak mucha i na kwet nie miałam ochoty pisać. Dodawałam jedynie komentarze z telefonu ;)
Wtorek, dzień ogólnie zabiegany. Średnio przyjemny ale przeżyłam. Aktywność orbitrek 4 km. Może szału nie było ale nie czułam się na siłach...Posiłkowo : śniadanie-- chleb słonecznikowy, serek almette, szynka w galarecie, ogórek świeży i woda z cytryną. II śniadanie--owsianka z piekarnika ( pycha) Obiad-- kurczak ze szpinakiem, serem fetą i pomidorem ( niebo w gębie) Kolacji nie było, bo późno był obiad i najadłam się.
Środa, dzień zakręcony... miałam wizytę u dentysty i szkoda słów !!! Nawet nie będę o tym pisała, bo szkoda nerwów hihhhi Posiłkowo: śniadanie--- chleb słonecznikowy, szynka konserwowa. niestety wody z cytryną brak,bo strasznie bolał mnie żołądek. Chyba stres przed dentystą ;) II śniadanie--- owsianka z piekarnika. Obiad--- kurczak, szpinak, ser feta, pomidor i dodałam ryż ;) Kolacji również brak bo późny obiad i bardzo syty.... solidna porcja ;) Aktywności nie było, za to sporo chodziłam.
Czwartek, walentynki ( nie obchodzę ) także był to dla mnie dzień jak co dzień... Nie powiem,że nie miałam jakiś planów, ale jak zwykle nie wyszło. Samo życie ;) Posiłkowo: Śniadanie --- chleb graham dwie kromki, łosoś wędzony, ogórek, woda z cytryną. II śniadanie--- rolada szpinakowa. Obiad--- niestety zupka chińska (miałam wielką ochotę ) Aktywność: bieganie ;) 2,9 km, pobiłam ostatni rekord :) Tym razem nie było zadyszki... Brawo ja hihihihih. Tu macie link do rolady szpinakowej o której mowa na II śniadanie ;) Moje wykonanie ;)
/www.youtube.com/watch?v=afaKrp7Ge4k&t=222s Rolada bardzo dobra, najlepiej smakuje na ciepło :) Gorąco polecam.
Piątek, dzień dzisiejszy... oj bieganiny od samego rana. Załatwianie spraw z M ( a swoją drogą z Nim już lepiej) . Posiłkowo: Śniadanie--- chleb graham, serek almette, woda z cytryną. II śniadanie--- rolada szpinakowa. Obiad--- frytki, ryba z piekarnika w sosie brokułowym i włoskim. Późno znowu i nadal czuję się pełna. Aktywność: 30 minut ćwiczenia z użyciem krzesełka. Miało być bieganie, ale może jutro się uda ;)
I tak oto wyglądały ostatnie 3 dni ;) Mam nadzieję,że Wam piątek mija spokojnie, bez przeszkód :) Miłego weekendu Wam życzę :) Pozdrawiam cieplutko :)
Aaaaa bym zapomniała hihihi kupiłam sok z kapusty kiszonej, wypiłam i rewolucja hahahahah. Ale wiecie, co ???? Boski smak :) Nie, nie jestem w ciąży, gdyby ktoś pytał :) :) Czy ktoś w Was pija taki sok ??