WITAJCIE DZIEWCZYNKI!!!!!
Ten tydzień mam bardzo pechowy. Zaczęło się wszystko w piątek 13.
Czytając wasze dzienniki postanowiłam się dzisiaj zważyć .
I CO??? KOLEJNA ZŁA WIADOMOŚĆ +0,8!!!!
Normalnie szok. Nie będę dzisiaj zmieniać paska, bo oficjalne ważenie
mam w poniedziałek. Jeśli ten stan rzeczy się utrzyma to przesunę pasek
w odwrotną stronę. Co mnie wcale nie cieszy.
Powodem tego może być kilka przyczyn:
1. Zajadanie stresu. Zawsze miałam problem z powstrzymaniem apetytu. Jak mnie złapie głód to niczym go nie zatkam ani wodą, ani owocami.
2. Puchną mi nogi, a więc może być, że mój organizm zatrzymuje wodę, a piję jej dużo.
Od urodzenia mam problem z nerkami, co też może być przyczyną mojej otyłości.
3. Jutro powinnam dostać @ co też może być przyczyną wzrostu wagi.
4. Mam strasznego lenia i nie ćwiczę!!!!
Ostatnio lało, a więc siłą rzeczy jazda na rowerze odpadała. Przerwałam ćwiczenia na okres świąt i już do nich nie wróciłam.
Dzisiaj zrobiłam sobie pierwszy dzień a6w i zrobiłam 10km na rowerze.
Dieta ok. Miałam na obiad zrobić sobie rybkę z kalafiorem, ale gotowałam
dziadkowi risotto z warzywami i sama też zjadłam.
Rybkę z kalafiorem zrobiłam sobie na kolację.
Pytałyście o pana M, więc odpowiadam nadal bez zmian milczymy!!!!!
ŻYCZĘ WAM MIŁEGO WIECZORU!!!!!!!