Znów pogoda do kitu leje cały czas. Z miłą chęcią położyłabym się i przespała cały dzień. W domu mogłabym tak zrobić, ale tutaj jest to nie możliwe.
Zaliczyłam wczoraj wieczorem wpadkę!!!!!
Pokłóciłam się z M i o godz 23:00 zeżarłam bułkę z masłem i kiełbasą wiejską.
Nie wiem dlaczego, ale jak jestem zdenerwowana, jadłabym bez końca.
Ach ci mężczyźni bez nich świat byłby do niczego, a z nimi wcale nie jest lepiej.
Dobra kończę, bo muszę zjeść, przewinąć dziadka i posprzątać po obiedzie.
Rodzina dziadka z reguły już 13:30 jest.
Na obiadek dzisiaj : zielona sałata z pomidorem i mozzarellą.
Jutro ważenie, trzymajcie za mnie kciuki po świętach i wczorajszej wpadce.
ŻYCZĘ MIŁEJ SŁONECZNEJ NIEDZIELI!!!!!
ZizuZuuuax3
16 kwietnia 2012, 09:28ja najwięcej jem gdy się nudzę, znaczy jadłam bo teraz zajmuję się w tym czasie czymś innym, a w stresie w ogóle mogłabym nie jeść. Nie przejmuj się, faceci tacy już są niby mają nam umilać życie a tylko nam je trują :)
kotaa
15 kwietnia 2012, 22:36hmmm u mnie to działa w odwrotną stronę... jak się pokłócę zaraz mi się żołądek ściska i w gardle gula i odechciewa mi się jeść. Jak stresy to chudnę.... za to jak spokój w parze z apetytem. A tak apropos to dziwny zbieg okoliczności bo ja z moim M tez się skłociłam na noc:) ale juz nam przeszło. Jak mnie denerwuje to mam ochotę mu wbić widelec w oko. pozdrawiam
aeroplane
15 kwietnia 2012, 21:04trzymam kciuki za wazenie bardzo, bardzo mocno!!!1
misia104
15 kwietnia 2012, 20:26Też tak mam jak nerwy to od razu lodówka się nie zamyka.A mężowie to się zmówili czy co ?
areslara
15 kwietnia 2012, 19:13taką wpadką się nie przejmuj ! spokojnie - taka wpadeczka nie psuje diety! teraz sie juz pilnuj i bedzie OK. czekam na jutrzejszy wynik ważenia! zajrzę tutaj jutro i zloze gratulacje :*
lunatyczka58
15 kwietnia 2012, 14:59Trzymam kciuki, ale tak myślę, ze nie będzie źle na wadze. :) Z tym jedzeniem w nerwach mam całkiem podobnie, niestety.
linka51
15 kwietnia 2012, 14:03ja to sobie myślę że to jest jak z alkoholikami, że jak mają problem to tez zaraz alkohol w ruch... tylko jakoś nie chce mi się wierzyć ze to uzależnienie, tylko raczej ucieczka, nie przejmuj się, nerwami spaliłaś tą bułę. Mam nadzieję że wszytko szybko sie poukłada z M
dorotka70
15 kwietnia 2012, 13:33U nas też pada. Powodzenia na wadze, myślę, że mimo wpadki będzie dobrze:)