Miałam dzisiaj nie pisać wpisu do dziennika, bo mi wstyd. Żarłam wczoraj jak prosie, zajadałam wszystko: zły nastrój, kijową pogodę, tęsknotę i problemy.
Z panem M nadal bez zmian. Trudno wytłumaczyć komuś swoje racje gdy się jest
daleko on niego, i ten ktoś nie chce z tobą rozmawiać ani przez skeypa, ani przez telefon.
Napiszę o co poszło to może mi ulży jak się wygadam. Otóż poszło o komarka.
Mąż zaczął pracować nie cały miesiąc temu. Ja siedzę tutaj bo mamy pożyczkę w banku, przydałoby się kończyć dom który jest w surowym stanie itd.
Jak pan M poszedł do pracy to myślałam, że pomoże mi w płaceniu rachunków,
będą mieli na życie a ja opłacę rate w banku dołożę im do rachunków, a resztę będę odkładać na wykończenie domu.
M jeszcze nie wziął wypłaty a już w piątek poszedł do sklepu i wziął sobie komarka na raty na trzy lata po 150 zł miesięcznie rata.
Jak się dowiedziałam prawie dostałam zawału.
A jak powiedziałam M, że jest nieodpowiedzialny, bo mimo takich wydatków poszedł
i kupił sobie zabawkę to się obraził. Dodam, że komarek nie jest mu potrzebny, bo do pracy ma 100m od domu i pracuje długo bo do 19:00 i nie będzie miał bardzo wkiedy nacieszyć się zabawką.
Dzisiaj dieta ok jak na razie. Mam nadzieję, że wytrzymam bo już za mną chodzi jedzenie, a spać idę tak koło północka.
ŻYCZĘ WAM MIŁEGO WIECZORKU!!!!!
linka51
20 kwietnia 2012, 13:29oj jakbym mojego widziała i słyszała... to samo, nie ma czasu ale pieści i pucuje ten swój "komar" no i już miałam napisać że zaoszczędzi na kosztach dojazdu a ty mi tu piszesz że ma 100 metrów :D ktoś będzie musiał ustąpić kurcze, wiem że ciężko ale może Ty? No niech się cieszy z tej swojej zabawki. Miałam to samo i wojna była prawie 2 tygodnie ale doszłam do wniosku, ze już po ptokach i trudno, ma ten motór to niech się chociaż cieszy a na pewno nie będzie się cieszyć jeśli Ty będziesz nieszczęśliwa. Zaproponuj mu jeszcze może żeby, jeśli mu wpadnie jakaś lewa robótka to niech składa na raty za ten swój motór :) kobieta musi odpuścić, bo facio za chiny nie przyzna się że zrobił źle, buźka trzymaj się
kociontko81
18 kwietnia 2012, 13:03hmm a taka jeszcze ostatnia mysl mnie naszla.. a jakbys zatrzymala pieniadze we wloszech i mu nie wyslala na rachunki i jedzenie itd (zawsze mozesz powiedziec ze wyplate dostaniesz pozniej). Moze by wtedy pomyslal ze pieniadze z nieba nie spadaja i w kazdej chwili moga sie skonczyc..a kredyty placic trzeba ....i ze komar nie byl dobrym pomyslem. Obrazaniem nic nie zdzialasz... tylko sposobem i podstepem... mezczyzni to dzieci.
kociontko81
18 kwietnia 2012, 12:56Powinnas sama go wyslac za granice , do obcego domu i kazac pracowac... a ty powinnas wydawac pieniadze w pl i dobrze sie bawic. My kobitki jestesmy bardziej odpowiedzialne i zorganizowane.. nio przynajmniej wiekszosc z nas. Podziwiam Cie i pozdrawiam... i nie daj sie M.
busiaczekkk
18 kwietnia 2012, 11:43hmmm wydaje mi sie, ze to Ty powinnas sie obrazic i rzucic słouchawka a nie on... i on powinien Cie przepraszac, ze wczesniej tego z Toba nie ustalił... ale faceci... dla nich wszystko wydaje sie takie proste.. na szczescie ja mam meza "centusia" ;p gdzie to ja bardziej jestem rozrzutna.. bedzie dobrze kochana :*:*:* ... zateskni i zadzwoni... chociaz dziwie sie , ze nie zadzwonił jeszcze.. bo jestes super kobieta i powinien to doceniac! Milusiego dnia!
lunatyczka58
18 kwietnia 2012, 11:16I nie dziwię się, ze wkurzyłaś się. Niestety spora część męskiego rodu kocha zabawki i bywa czasem mało odpowiedzialna. A z podjadaniem pilnuj się, pamiętaj że to co teraz robisz, czyli odchudzanie, robisz tylko i wyłącznie DLA SIEBIE! Trzymaj się i oby wszystko się dobrze ułożyło. :)
Jaheira80
18 kwietnia 2012, 10:20Hmmm... Myślę sobie,że należałoby się zastanowić na co mamy wpływ a na co nie. Wpływu na decyzję męża niestety nie masz. Zgadzam się,że jego zachowanie było nieodpowiedzialne. Jednak szkoda by było,żeby to, na co nie masz wpływu działało na Twoją dietę. Na nią przecież wpływ masz. Szkoda by było zaprzepaścić swoje sukcesy. Mam nadzieję,że dziś będzie lepiej;)
misia104
18 kwietnia 2012, 09:24i właśnie to mnie najbardziej wkurza, że robią coś o czym my niestety dowiadujemy się po fakcie .Trzymaj się!
rollercoster
18 kwietnia 2012, 08:41Wcale ci się nie dziwię,mnie też by szlag trafił,gdyby mój mąż wyciął taki numer.Z szacunku dla ciebie nawet nie będę pisała co o tym sądzę,w końcu to twój mąż.A co do remontu to ja bardzo chętnie wszystkim bym się zajęła,przecież wybieranie wszystkiego do domu jest takie fajne!Stresa zajadłaś i trudno.Trzymaj się!
Martaa91
18 kwietnia 2012, 08:35Renia Ty sie nie poddawaj, koniec z podjadaniem! zadych kanapek w nocy.. lepiej miej pelna lodówke jogurtów i maslanki:*
mirabelka.ikselka
18 kwietnia 2012, 08:03Z moim mężem jest podobnie. Faceci to duże dzieci. :(
o.n.a...
18 kwietnia 2012, 00:13nie ma nic gorszego jak niekontrolowane męskie wydatki... a to o nas krążą stereotypy, że jesteśmy rozrzutne. Tylko my jak potrzebujemy nowe buty to na nie oszczędzamy miesiącami a potem i tak kupujemy za to coś do domu... Skubany no!!! Mój kiedyś kupił sobie zdalnie sterowany helikopter i nim latał po domu jak dzieciak więc nic mnie nie zdziwi...
dorotka70
17 kwietnia 2012, 21:53Tak, przyznaję - MASZ RACJĘ!!! Tylko co z tego, niestety musisz to jakoś przełknąć i żyć dalej. Coś również wiem na ten temat, to się nazywa kryzys wieku średniego, niestety....Pozdrawiam
sardynka50
17 kwietnia 2012, 21:19Zdecydowanie racja jest po Twojej stronie....trzymaj się i nie daj się !!!!! Pozdrawiam serdecznie !!!
cciszaa
17 kwietnia 2012, 20:21Dlatego ja wole życ sama z synkiem niż jeszcze miałabym sie użerać ze swym ex...jeeej faceci czasem sa nam tak zbędni ;) Powodzenia ! :)
tdro13
17 kwietnia 2012, 20:15Coś wiem na ten temat........ także w pełni usprawiedliwiam Twoje kompulsywne jedzenie. Ja na szczęscie sie z tego uwolniłam . Ale jeszczę spłacam radosne zakupy ex .....
aeroplane
17 kwietnia 2012, 20:14wspolczuje :( trzymaj sie kochana :*