Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor , jak się masz koteczku.
Oj ciężko , oj boli i rączka i nóżka.
Nie bujaj doktorka , wyskakuj no z łóżka.
Z tego się taki morał wydaje ,
nie każdy się kociak do łózka nadaje.
Ja jednak jestem kotkiem który do łóżka się nadaje i tak zamierzam spędzić najbliższe cztery dni.
Mam wolne!
U lekarza nie byłam , i powiem szczerze chyba mi ten katar myślenie zaburzał.
Przecież istnieje coś takiego jak urlop wypoczynkowy , którego na rok posiadam 26 dni , a w tym wykorzystałam tylko 15.
Powiedziałam kierowniczce że chce dwa dni urlopu , bo inaczej chodząc do pracy taka zasmarkana nigdy nie wyzdrowieje.
W końcu chyba lepiej jak wezmę dwa dni urlopu , niż pójdę do lekarza i dostanę przynajmniej tydzień zwolnienia.
I udało się , mam urlopik na dwa dni , a że sobota w tym tygodniu wychodziła mi wolna , to mam 4 dni na kurowanie się i pozbycie tego wstrętnego przeziębienia.
Bateria leków wykupiona , faszeruje się , leżę w ciepłej piżamce pod ciepłym kocykiem. popijam herbatkę z miodem i cytryną.
Chce jak najszybciej wyzdrowieć , chcę jak najszybciej wrócić d ćwiczeń.
Mój biedny orbiś , stoi i pokrywa go kurz , a mnie się tak tęskni za tym żeby na nim pobrykać.
Nie wiem tylko co zrobić z a6w , mam już ósmy dzień przerwy. Nie wiem czy zaczynać od początku , czy cofnąć się o tyle dni ile nie ćwiczyłam.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuje za wszystkie komentarze.