Przespałam dziś spokojnie całą noc , bez żadnych wściekłych ataków kaszlu , po kararze też już prawie śladu nie ma.
Chyba idzie ku dobremu.
Wczoraj były imieniny teścia , pojechaliśmy z życzeniami i prezentem.
Myślałam że szybko to załatwimy , posiedzimy z 5 minut i fru do domu , a tu teściowa z ciastem wyskoczyła.
Przyznaje bez bicia zjadłam dwa kawałeczki. Ciasta fajne , mało słodkie , rolada z jabłkami i coś takiego jak by sernik na zimni z galaretką i malinami.
Za to że było ciasto nie było kolacji.
Brak ruchu coraz bardziej mnie denerwuje , mam wrażenie ze robię się rozlazła.
Orbi jeszcze musi poczekać , ale kręcenie hula-hop wcale nie jest takie męczące tak że i wczoraj i dziś kręciłam po 40 minut i zaliczyłam dziś 3 dzień a6w.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuje za wszystkie komentarze.
ibiza1984
24 listopada 2012, 21:48Podziwiam ludzi, którzy sami, z własnej, nieprzymuszonej woli biorą się za a6w :D Podziwiam Cię :)
wandalistka
15 listopada 2012, 08:31powoli wracasz do działania tak jak ja:)) tylko, ze Ty juz naprawdę chyba dużo lepiej sie czujesz:)) moja znajoma tak często robi z ciastem, ze jak gdzies musi zjeśc to sobie odpuszcza obiad lub kolację i wtedy waga nie idzie w górę:)
MagdalenazWenus
14 listopada 2012, 21:55znaczy ,ze dochodzisz do siebie
SzczuplaMonika
14 listopada 2012, 11:57Jaka piękna pani :D Niech idzie ku dobremu! :)
mritula
14 listopada 2012, 11:43jej ale dajesz z tym hula hoop. Co robisz podczas kręcenia, bo mi się nudzi po pierwszych 5 minutach, ledwie kręcę te 10 minut ... :P Zdrówka!!! Na pewno szybko do końca minie. Buziaki :*
coconue
14 listopada 2012, 11:37niech nam kilogramy spadaja a co!
aeroplane
14 listopada 2012, 09:15od czasu do czasu kawalek ciacha nie zaszkodzi :))
Marta.Smietana
14 listopada 2012, 09:08Buziolki
anitka24
14 listopada 2012, 09:04kochana czasami musimy zjeść coś słodkiego, bo potem rzucimy się na to :-)