tak, tak - UCIEKŁAM, bo nie mogę na siebie patrzeć! Zaczęłam kurację hormonalną i nagle w ciągu 3 tygodni przybrałam 7kg... Miałam strasznego doła i wszystko mnie wnerwiało, tak że mogłabym dom roznieść gołymi rękoma...
Na szczęście od kilku dni staram się nad sobą zapanować... Zapisałam się od października do klubu fitness z własną siłownią i sauną. Byłam już 2 razy, raz na ATB i ćwiczeniach areobowych, a wczoraj zaliczyłam 17 minut orbiterka, 2km bieżni, 20 minut na rowerku stacjonarnym, 25 minut na sprzętach siłowych i 15 minut w saunie - tego mi było potrzeba. Dzisiaj mam spotkanie z trenerem, bo w ramach karnetu mam 1h gratis i chciałabym żeby mnie ukierunkował na których sprzętach i jak mam ćwiczyć żeby było dobrze, bo to co jest teraz to totalna masakra.
Mam nadzieję, że się wreszcie ogarnę i nie będę na wszystko reagować z taką intensywnością...
Żeby nie było to zobaczcie z czym muszę walczyć: