Dzisiaj jest taki mały Nowy Rok - początek miesiąca, czyli taki początek nowych postanowień. Rano wstałam i mąż zabrał chłopców do babci na wieś to się wzięłam pomierzyłam, poważyłam, ubrałam w sportowe ciuchy i buty i tak "zwyczajnie" poszłam sobie pobiegać - 12km , potem zjadłam jak to mówią Minionki baaanaaanaaa wzięłam szybki prysznic i poszłam pieszo na miasto, no i zamiast kupić sobie sukienkę którą sobie upatrzyłam, moje nogi skierowały mnie do nowego sportowego sklepu i kupiłam sobie porządny stanik do biegania, bo te z sieciówek, które miałam strasznie mnie obcierały i teraz zamiast kiecki mam plan treningowy na bieganie wracając zjadłam obiad w mojej ulubionej knajpce, zrobiłam pranie i się zdrzemnęłam, a teraz myślę co zrobić na kolację hmm poszukam u was jakiś inspiracji
A teraz czas na foty:
- Śniadanie: kromka chleba z połową avocado i pomidorem
Minionkowy banan po treningowy:
a na obiad pyszna zupa krem z pomidorów:
oraz sałatka z grillowanym kurczakiem na sałacie z grillowanym bakłażanem i papryką, z dodatkiem sera feta, wszystko posypane białym sezamem i dresingiem miodowym:
no i muszę się pochwalić moim wspaniałym zakupem:
Pozdrawiam!!!
BridgetJones52
3 sierpnia 2015, 16:14Super stanik, a jedzenie wygląda bardzo apetycznie.
ewela22.ewelina
1 sierpnia 2015, 18:39no no stalik widac ze porzadny:D he tez dobry zakup sukienka nastepnym razem:)