Kiepski dzień, w pracy stresująco, w domu wnerwiająco, czyżby cały tydzień taki miał być? Pożyjemy... zobaczymy...
Na śniadanie: bułka grahamka z kremem szparagowym, do tego avocado, szynka drobiowa i pomidorki koktajlowe:
Do pracy: sałatka owocowa z 1/4 świeżego ananasa, pół pomarańczy, pół grejpfruta, pół kiwi:
Obiadu nie było, to zjadłam wczorajszą sałatkę:
Potem byli goście to zagryzłam wszystko arbuzem.
A na jutro do pracy przygotowałam zielony koktajl z avocado, szczypiorku, selera naciowego, zielonego ogórka, siemienia lnianego i kefiru:
Pozdrowienia!!!
BridgetJones52
25 sierpnia 2015, 19:51Ja po takiej ilości jedzenia to bym padła z głodu. Oby wtorek był lepszy: )
NormaJeane
24 sierpnia 2015, 21:14U mnie też słaby poniedziałek, mam nadzieje ze bedzie lepiej jutro i w kolejne dni...