czesc odchudzaczki
dzien wyglada nawet nawet choc bywalo lepiej.
deszcz za oknemglowa mnie boli, cisnienie niskie.
sniadanko:
trzy kanapki z chleba razowego salaty, wedliny z kurczaka, pomidora i ogorka.
obiad:
trzy duze ziemniaki w mundurkach ugotowane a nastepnie upieczone z filetem z bialej rybki z ziolami. salt free
niestety zaraz po obiedzie polozylam sie na drzemke bo moja glowa byla tak ciezka ze szok.
ale teraz juz czuje sie lepiej.
juz w piatek ide do dietetyka i dziewczyny z jednej strony az sie nie moge doczekac aby sie dowiedziec ile kg mi ubylo, a ubylo bo to czuje jednak z drugiej strony boje sie ze sie rozczaruje i ze nie jest tak jak bym chciala zeby bylo i ze moje starania (ojjj ciezkie starania) nie daja takich rezultatow jakbym chciala.
dzisiaj rozmawialam z mezem i powiedzialam ze jak bede miala 65 do maja nastepnego roki i w tym samym do wesela mojej przyjaciolki to bede bardzo szczesliwa a on stwierdzil ze 55 byloby lepsze
i dol bo ja nie wiedzialam ze on ma takie oczekiwania co do mnie i jak obliczylam ze to okolo 40 kg to az mnie brzuch z nerwow rozbolal.
a jak nie dam rady????!!!!!!!!
ja tak bardzo chce byc piekna dla niego!!!
oczywiscie on mi mowi ze piekna jestem i z moim sadelkiem bo duza mnie poznal i pokochal ale widze ze jego wizje daleko przeskakuja moje.
ahhhhhh musze sie zapszec i to zrobic ale nie dla niego tylko dla siebie i nie do 55.
wszystko ma swoje granice.
chce schudnac ale chce miec zaokraglone ksztalty a nie kanciaste. jak osiagne 65 to wtedy bede mogla pomyslec czy chce to jeszcze zmienic.
MILEGO WIECZORKU