Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

film ( kryminał, s-f, dramat, komedia, obyczajowy ); muzyka; książka ( patrz film ); udało mi sie w miesiącach letnich schudnąć 3 kilo, a zawsze wtedy tyję; postanowiłam iść za ciosem ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 110424
Komentarzy: 2275
Założony: 8 września 2011
Ostatni wpis: 2 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grazia66

kobieta, 58 lat, Świętochłowice

160 cm, 73.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji chudnąć co najmniej 2 kg miesięcznie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2015 , Komentarze (7)

witam was

wczoraj na w klubie zrobiłam pomiar składu ciała i wyszło oczywiście fatalnie :(

waga 73 kg

tkanka beztłuszczowa 44,3 kg

tłuszcz: 39,3% co daje 28,7 kg, winno byc u kobiety 23-34% czyli do zgubienia mam 13,3 - 22,8 kg sadła

woda 44,3% ( 32,4 kg )

tłuszcz wisceralny: 8 a norma jest do 4

procentowo mam w obu rekach i nogach oraz tułowiu tyle samo i tłuszczu i mięśni i tkanki beztłuszczowej

mam zamiar robić taki kontrolny pomiar co miesiąc, w końcu wykupienie karnetu na rok do czegos zobowiązuje ;)

w niedzielę i wczoraj dietowo dobrze, wczoraj zaliczyłam szybki marsz 45 minut i zajęcia wzmacniająco-rozciągajace 55 min

dzisiaj odpoczynek ( o ile mozna tak powiedzieć , siedze dzisiaj 9-21 w pracy bo kolega na urlopie )

w planie na jutro również taki sam marsz a w klubie joga i pilates do wyboru albo może i oba, mam jutro wolne wiec teoretycznie czasu dużo ale zawsze w takie dni nawet nie wiem kiedy czas zleci i nigdy nie zrobie wszystkiego co załozyłam :PP

przeczytałam książki o dobroczynnych koktailach z zieleniny, wczoraj taki sobie zrobiłam ale mój blender ma słabą moc i surowizny nie blenduje na gładką masę, a podobno lepiej smakuje i łatwiej przechodzi przez gardło taki zdrowy koktail jak jest gładki, musze dzisiaj sprawdzić w necie ile by mnie kosztował nowy blender ale z duża mocą, moze kupię :PP

7 czerwca 2015 , Komentarze (8)

witam Was :) ostatni spis ponad 2 tygodnie temu zrobiłam ale to nie znaczy że tu nie zagladałam ;)

mam chyba za słaby charakter na WO, pomimo sezonu owocowo-warzywnego szło mi średnio, miałam co kilka dni napady podjadania rzeczy zakazanych :PP więc nie oszukuję sie że jestem na czystej WO, chcę nadal jeść jak najwięcej warzy, pić soki z wyciskarki ( w końcu w piatek dotarła ) i robić koktaile warzywno-owocowe :Ddzisiaj waga pokazała 73,2 kg, a więc pomimo obecnej @ mam mniej na wadze 3,2 kg, i to cieszy :) przyjmuję też wit. D w kroplach i czystek w kapsułkach ( akurat picie czystka wogóle nie wchodzi w grę, to zioło jest dla mnie tak paskudne w smaku, że przyprawia mnie o mdłości ), za 3 tygodnie urlop, chciałabym zejśc  do 70 kg, ale nie wiem czy mi się uda :? no ale starać sie będę :PP

nie wiem czy wam pisałam ale w zimie zaczęłam brać spirulinę, brałam ja 3-4 miesiące i generalnie nie zauważyłam jakichś specjalnych efektów, ale ostatnio doszłam do wniosku że to własnie spirulina spowodowała że mam mega mocne paznokcie, i tak długie u obu dłoni, że nie pamietam kiedy takie miałam, no i nie łamią się wogóle a dotychczas jak podrosły to zaraz łamałam paznokiec w jednej albo drugiej ręce i trzeba było całość obcinac na krótko ;( a teraz mam ładne paznokcie, oby to trwało jak najdłużej :D mam nadzieję że przyczyni sie tez do tego picie i jedzenie warzyw i zielonych liści :) narazie zaczęłam studiowanie 2 ksiazek o tej tematyce które kupiłam i powiem Wam że w zielonych lisciach warzyw jest duuuużo więcej mikro i makro składników niż w samych warzywach ;)

aaaaaaaaaa

tydzień temu byąłm na wypełnianiu zmarszczek tzw. linii marionetki i efekt jest rewelacyjny, juz nie mam smutnego albo niezadwolonego wyrazu twarzy jak do tej pory :D:D:D odkładałam na ten cel prawie rok ale warto było, od poniedziałku prawie cały czas mam banana na twarzy ;) a że dostałam upust to przy okazji zbotoksowałam dwie niewielkie jeszcze tzw. lwie zmarszczki, których sie dorobiłam mrużąc oczy na słońcu ( zanim rok temu zrobiłam okulary przeciwsłoneczne z moca szkieł do dali ) i teraz mam twarz prawie bez zmarszczek :) zostały mi tylko drobne bruzdy w okolicach brody ale pani kosmetolog przy okazji zabiegu powiedziała że to juz nie do wypełniania kwasem hialuronowym ale raczej do 3-4 zabiegów mezoterapii igłowej :( no to teraz mam nowy cel do odkładania kasy od nowa :PP

21 maja 2015 , Komentarze (6)

po 3 dniach na WO waga pokazała dzisiaj -1,6 kg, rewelacja, chociaz wiem że juz za chwilę spadki nie beda takie wysokie :D wiiem że to pewnie głownie woda, ale opuchniecia i obrzęki które mi się robią wokół kostek u nog nie ustapiły, z drógiej strony pomiar na wadze wykazał spadek zawartości wody w organizmie ;) paradoksalnie bo pije dużo, samej wody z herbatkami co najmniej 2 litry dziennie, a do tego dochodza soki i kwas buraczny znów około 1 litra :) przeczytawszy ponownie Dąbrowską mam zamiar po WO na stałe włączyc do codziennej diety olej z wiesiołka, Dąbrowska pisze że on pomaga na wiele schorzeń lepiej niż tradycyjne leki a jest naturalny a nie stworzony sztucznie w laboratorium, ma kwas gamma linolenowy bardzo nam potrzebny a wytwarzany jedynie w mleku matki :) jego bogatym źródłem jest właśnie olej z wiesiołka, spirulina i olej z pestek porzeczek ;) działa podobnie rewelacyjnie na skórę i ja leczy, kupie więc olej wiesiołkowy to stosowania na twarz a do stosowania doustnego kupie pewnie znowu spirulinę albo płynny olej wiesiolkowy do stosowania na zimno w kuchni :D

dla zainteresowanych tematem

https://vitalia.pl/olej-z-wiesiolka/dzialanie-olej-z-wiesiolka.html

19 maja 2015 , Komentarze (18)

dzisiaj 2 dzień WO

wczoraj było dobrze, dzisiaj tez bez problemów, prawdę mówiąc nawet nie za bardzo czuje głód jak na początek

wczoraj zjadłam: sok z marchewki i babłka, sok z grejfruta z małą ilością soku z pomarańczy, kilka ogórków małosolnych, ze 300 g pomidorków, kwas buraczany, 2 kalarepki, 3 marchewki

dzisiaj: sok z marchewki i jabłek, sok z grejfruta i pomarańczy, kwas buraczany, 2 kalarepki, kapusta kiszona nowa 200g, pęczek rzodkiewek, jak tegho będzie mało to dokupie sok marchewkowy albo opakowanie pomidorków ;)

zrobiłam wczoraj badania na poziom witaminy D w organiźmie, i wyszedł niedobór bo tylko 24,98 ng/ml ( poza normą bo norma to 30-100 a według niektórych źródeł nawet 50-100 ng/ml ) ), zdecydowałam się na zrobienie tego badania bo już kilka razy słyszałam że Polacy maja niedobry tej witaminy, a jak zaczęłam zgłębiac temat to sie okazało że szczególnie grubasy maja jej niedobory bo ona sie rozpuszcza w tłuszczach ( którego jak wiadomo grubasy maja nadto ), a ja dodatkowo od kilku lat się nie opalam ( jedynie troche na urlopie ) i smaruje sie namietnie kremami z filtrem min. 25

no a to witamina która ma bardzo duzy wpływ na organizm, poza tym jej braki utrudniaja odchudzanie i powodują wiele chorób i problemów zdrowotnych

dzisiaj zamówiłam wit. D w aptece i bede się suplementowac zgodnie z zalecaniami w artykule poniżej

zaiteresowanym polecam artykuł :

https://vitalia.pl/witamina-d-brakujacy-kawalek-twojej-ukladanki-zdrowia/

17 maja 2015 , Komentarze (5)

hej

wracam na łono Vitalii, oczywiście waga wróciła do punktu wyjścia ;( odświezyłam wiedzę na temat WO, prawie wyczyściłam lodówkę z nabiału, wędlin w tym tygodniu nie kupowałam wogóle więc nie musiałam ich zamrażać, dzisiaj na śniadanie zużyłam ostatnie jajka na jajecznice z kiełkami, sokowirówka chodziła w tym tygodniu regularnie codziennie, dzisiaj robie większe zakupy warzywne i jutro startuję :) planuję post 5-tygodniowy, nastawienie super pozytywne więc powinno się udać wytrwać te 5 tygodni :D zamówiłam nawet wyciskarkę, do czego przymierzałam sie już od jakiegos czasu, póki co prosty model, bez BPA, podstawowe funkcje, a w przyszłości może kupie coś lepszego, o ile wyciskarki stanieją, bo 1,5 tysiaka to dla mnie zdecydowanie za wiele :PP

10 marca 2015 , Komentarze (4)

kolejny tydzień odchudzania-nieodchudzania za mną :? niestety nie trzymam sie diety więc waga ciągle oscyluje w granicach 73,5-74 kilo :( mam nadzieję że w tym tygodniu uda mi sie trzymać planu dietetycznego, chociaz taka samąnadzieje miałm tydzień i dwa temu :? jedyny plus poprzedniego tygodnia to zwiekszona ilośc ruchu ;) co prawda ciągle nie jest to zakładane minimum, ale już prawie-prawie, sądzę że w tym tygodniu mi się uda nie tylko to minimum osiągnąc ale i przekroczyć ;) generalnie można powiedzieć że było dobrze bo w ciągu tygodnia wyćwiczyłam ponad 7,5 godziny ale to głównie, pilates, aquaaerobic i inne ćwiczenia, za mało rowerka i wogóle brak marszów, tak więc MUSZĘ wprowadzić w tym tygodniu 4-5 godzin ćwiczeń aerobowych, inaczej pomimo ćwiczeń i dety nie spale tłuszczu (kujon) chciałabym do świąt zejść do 71-70 kilogramów ale to bedzie trudne :? ale nie niemożliwe 8) 

2 marca 2015 , Komentarze (12)

witam was, znowu troche mnie tu nie było, w styczniu z dietka byłam trochę na bakier, w lutym miałam 4 imprezy i Rysiek był, po jego pobycie zawsze ważę więcej, w sobote po kilkudniowym "doprowadzaniu sie do porządku" na wadze 73,5 kg, ale 2 ostatnie dni to znowu zwyżka, pomimo przestrzegania diety i ruchu, nic to, do soboty wszystko się może zmienić na lepsze, zwłaszcza że zamierzam trzymać dietę i ruszać się codziennie;)

wyciągnęłam tez z szafy sokowirówkę, kupiłam buraków, marchewki i jabłek, i wyciskam od kilku dni codziennie szklankę soku ( burak, marchewka, jabłko; przy czym jabłka najmniej ), staram się też jeść naprawdę wiecej niz zwykle warzyw i owoców ( udaje mi sie jeść 7-9 porcji dziennie ), ograniczam do minimum mięso ( jeśli już to głównie indyk i kurczak ), mam tez zamiar jeść często ryby morskie :D przy czym ryb można jeść naprawdę niewiele żeby dostarczyc sobie zdrowych tłuszczy omega-3, takich śledzi wystarczy zjeść okoo 50g dziennie żeby przyjąc największa zalecaną dawke omega-3, w dodatku w odpowiednich proporcjach do omega-6, a co to jest 50g śledzia ? ;) ja wczoraj zrobiłam sobie sałatkę ze śledzi, ziemniaków, ogórków kiszonych, cebuli i jabłka, z dużą ilością koperku, śledzi było prawie 200 g a sałatki mam 4 przyzwoite porcje, starczy na ten tydzień:PP próbuję też ograniczyć w codziennej diecie ilość czerwonego mięsa a przede wszystkim wedlin i pozostałego tzw. przetworzonego mięsa, bo to ono nam najbardziej szkodzi :)

7 lutego 2015 , Komentarze (26)

witam was kochane

dzisiaj miałam ważenie, wyszło -0,7 kg od poprzedniej soboty, jestem bardzo zadowolona :Dpojawiła się myśl żeby w tym tygodniu powtórzyc wynik ;) zrobie co w mojej mocy, mimo że tłusty czwartek przed nami (slina)może uda sie więcej poćwiczyć:) dużo nadziei w tym że podjęłam różne wyzwania, w tym takie niby nic jak 50 brzuszków, czy 20 przysiadów, czy 5 minut twistera / dziennie, z tego niby nic robi sie juz 20-25 minut dziennie ćwiczeń na które powinnam zawsze znaleźć czas, tym bardziej ze moge je porozbijać na osobne ćwiczenia ;)

poza tym pochwale sie ze  ciagle i nadal walcze z apetytem na słodkie, i tak w styczniu udało mi się aż 16 dni wytrzymać bez słodyczy, to właściwie 1/2 miesiaca więc chyba całkiem nieźle :D w tym miesiącu były to 5 dni z dzisiejszym, ale też jak Rysiek przyjedzie to raczej nie uda mi sie nie jeść słodyczy ;(

przeczytał i polecam książke Kalicińskiej pt. Irena, bardzo fajnie sie czyta ;)

/edit/

wczoraj przeczytałam w Vicie jaki wpływ na zwyczaje żywieniowe ludzi ma stres, otóż LUDZIE Z PRAWIDŁOWYM BMI W STRESIE CHUDNA BO WTEDY ZJADAJA MNIEJ ( trudno im cos przełknąć ), A LUDZIE Z WYSOKIM BMI W STRESIE TYJA BO STRES ZAJADAJĄ (szloch)(szloch)(szloch)

5 lutego 2015 , Komentarze (4)

właśnie przeczytałam wstrząsający artykuł o życiu z chora na anorekcję, polecam 

https://vitalia.pl/wysokie-obcasy/1,127763,17331850,Druga_twarz_anoreksji__Kiedy_w_lustrze_nie_widzisz.html?utm_source=agora&utm_medium=email&utm_campaign=Rozmowa-o-zwi%C4%85zku-z-anorektyczk%C4%85-teksty-tygodnia-Wyborczej-05022014

1 lutego 2015 , Komentarze (10)

witam was kochane serdecznie

po 4 tygodniach diety efekty skromne bo -1,5 kg, no ale lepsze takie niz żadne, a przyznać muszę ze miałam sporo wpadek (szloch) najbliższe 2 tygodnie maja być lepsze, zamierzam sie ściślej trzymać rozpiski i ćwiczyć :) mam nadzieje ze się uda bo tez i czuję się bardziej gotowa i samozaparcie jakby większe ;)wczoraj zaliczyłam urodziny brata, zjadłam "nieco" ale też znacznie poniżej swoich możliwości :PP15-go mamy imprezę z okazji 25 rocznicy ślubu i warto by było jakoś wygladać :? ale luty to bardziej imprezowy miesiąc będzie, bo czekaja mnie jeszcze urodziny drugiego brata i chrześniaka Ryśka, no i tłusty czwartek bedzie :? no i Rysiek w domu będzie 10 dni a wtedy zawsze gorzej mi idzie ;( tyle tylko że zakazałam mu przywozic do domu jakichkolwiek słodyczy, postanowiłam raczej piec coś samemu bo mimo wszystko wtedy łatwiej mi ograniczyc słodkie niż jak w barku leżą żelki i czekolady (szloch)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.