Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nocka23

kobieta, 41 lat, Warszawa

162 cm, 78.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: jak nie teraz to kiedy??

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2016 , Komentarze (19)

Witam kochane :)

Mamy połowę kwietnia i juz mogę śmiało stwierdzić że to mój najaktywniejszy miesiąc od początku roku . Przyszła wiosna i od razu odzyskałam energie do zycia 

:D

 Dużo jazdy na rowerze , spacerów i regularnego biegania tak się prezentuje ten miesiąc 

Teraz przygotowuje się razem się do następnego biegu w przyszły weekend , tym razem 10 km i mam zamiar poprawić wreszcie czas na dychę 

:D

 Tłuszcz na moim dupsku jednak jest oporny i nie chce się zmniejszyć bo waga nadal w granicy 67-69 kg i 100 cm w biodrach !!!!!! Do komunii jeszcze 5 tyg a do wakacji 2,5 miesiąca , dam radę i zobaczę swoje wymarzone 62 kg na liczniku jeżeli nie zwolnię i będę pilnować swojej michy :) Ostatnio do Warszawy zawitała Ania więc nie można było stracić okazji na spotkanie 

:D

  Rewelacyjnie jest spotkać na żywo kobietki które zna się z V 

:D

 Było smacznie , nie dietetycznie i głośno 

(pizza)
(alkohol)

 

:D

 Musimy to koniecznie powtórzyć dziewczyny 

:D

Dziękuje zaga24 , cococream i Walczymy za przyjemne ( choć krótkie dla mnie ) spotkanie i czekam na następne pięknotki :)


Zbieram się wybiegać zaraz wczorajsze piwko i od jutra micha pilnowana w 100% .

znowu będę laska lalalalalalalala 

:D

 


Przyjemnej niedzieli !!!!!

Pozdrawiam !!!!

>>>>>ILO >>>>

4 kwietnia 2016 , Komentarze (30)

Witam po weekendzie !!!!

Oj działo się wczoraj !!!!!

Przyznam się szczerze ze jak wysiadłam z tramwaju i wkroczyłam na strefę 11 PZU Półmaratonu Warszawskiego to mnie zemdliło i rozbolał mnie brzuch, już miałam ochotę zrobić w tył zwrot i uciec do domu 

:D

 Jednak się przemogłam i mimo nerwów stanęłam na starcie i jakoś poszło , nie bez problemów .... Na 17 km odezwała się kontuzja kolana i ostatnie 4 km biegłam a raczej truchtałam do mety z bólem, nie umiałam się wycofać ponieważ było za blisko mety a tam stały moje dzieci więc co miałam zrobić 

:D

 Popłakałam się po kontuzji jak zobaczyłam jaki mogłam mieć dobry czas gdyby nie kolano , biegałam bardzo spokojnie i równiutko , starałam się nie przesilić nogi ale niestety nie wytrzymała do końca . 

Impreza biegowa bardzo mi się podobała , niesamowity klimat i tysiące ludzi którzy maja jeden cel a mianowicie dotrzeć do mety 

:D

 Wszystko bardzo porządnie zorganizowane , choć już dziś czytałam jakieś komentarze negatywne , ja nie mam powodów narzekać . Po całym biegu było niesamowite pragnienie a godz później głodomoorra !!!! Zjadłabym wczoraj prosiaka z rusztu ale skończyło się na zapiekance

:D

 Dziś trochę bolą nogi i kolano jeszcze doskwiera ale i tak jestem z siebie mega dumna , zadowolona i znowu zaczynam wierzyć że można wszystko tylko trzeba chcieć !!!!! Jutro ruszam z kopyta i wracam do treningów po dzisiejszym resecie !!! Pokonałam 21 km więc dam radę z 8 kg !!!! 

;)

pozdrawiam !!!!!!!!

>>>> ILO 

31 stycznia 2016 , Komentarze (13)

Witam :) 

Mamy ostatni dzień stycznia i można go już włożyć do szufladki było - minęło :) Mimo że ten miesiąc to jedno wielkie nieporozumienie zakończyłam go biegając w słońcu po parku w biegu WEDLA :) Było bardzo sympatycznie , rodzinnie , pogoda przepiękna i humor dopisywał :)

Teraz koncentracja na kolejnym miesiącu i jego celach :) Trzeba przestać próbować i wreszcie tracić na wadze bo oprócz poprawy kondycji nic się nie zmieni. Plan na luty bardzo ambitny a mianowicie :

  • bieganie 100 km ( znowu próbujemy )
  • basen (pływanie ) 5 h 
  • siłownia 3*7 + fitness
  • ćwiczenia w domu na brzuch codziennie 
  • zumba raz w tygodniu
  • luty bez słodyczy !!!!!
  • kolacja wcześniej około 19 

Pilnowanie michy jako priorytet w lutym bo znam siebie i wiem że nie mam problemów z byciem aktywną :) Nie siedzę na tyłku , w pracy się ruszam , nie oglądam TV a do kompa siadam tylko w weekend więc nie ma co marudzić że mało się ruszam . Tkanka mięśniowa to 67% mnie ale nie mogę się pozbyć 30% tłuszczowej więc konieczne jest pilnowanie michy bo samymi ćwiczeniami nic nie wskóram. W lutym znowu podejście do miesiąca bez słodyczy ( w styczniu było dobrze :)) i jeszcze większe ograniczenia jak chodzi o węglowodany ( białe pieczywo , makarony itp ). Pilnowanie tez odpowiedniej ilości wypitej wody i jedna kawa dziennie ( to będzie wyzwanie że hej bo pije po trzy !!!! ) A najważniejsze to zacząć się wysypiać bo chodzę na jawie czasami.

3majmy kciuki żeby to był dobry miesiąc :) Do lata coraz bliżej więc nie można szukać już wymówek nawet jak ci się niebo wali na głowę :) 

Powodzenia !!!

ILO>>>>>>


3 stycznia 2016 , Komentarze (36)

Witam kochaniutki :)

Widzę że po NR ożywiła się stronka i wracacie z tarcza lub na tarczy po okresie  świątecznym i bardzo dobrze 

:D

 Ja juz podsumowanko robiłam więc teraz kolej na plan na ten rok . Sylwester był do dupy niestety , miało byc miło w domku a wpadli znajomi i przez swoje kłótnie popsuli mi humor ale trudno co było to było. W przyszłym roku pójdę z moim bez żadnych znajomych i będziemy mieć spokój bo nudzi mi się godzenie skłóconych par w sylwestrową noc. Buuuu....

(szloch)


W nowy rok udało mi się wyjść pobiegać :) Było strasznie zimno i się przeziębiłam ale udało mi się przebiec ponad 8 km na dobry początek roku 

:D

Niestety mam straszny katar więc do poniedziałku nie biegam ale w domku trochę poćwiczę żeby się wzmocnić i pozbyć galarety :)


Zważona i zmierzona.

Waga : 68,4 po świętach 

                                                  jest :                           cel :

biust 95     >>>>>>>   90 

takia 77    >>>>>>>   70

brzuch 86  >>>>>>>     80

biodra 98  >>>>>>>    92

udo 55      >>>>>>>     52

Pomiar podobny do tego z zeszłego noworocznego wpisu i cele też takie same tyle że tym razem bez ciśnień  o czym już pisałam , bez spinania się i bez ciągłych spotkań towarzyskich które są wrogiem mojej wagi i sylwetki . 

A więc mój plan na 2016 jest taki :

  • ograniczyć do minimum słodycze , piwo , białe pieczywo 
  • przebiec 1400 km 
  • przebiec półmaraton !!!!
  • wykonywać różnorodne treningi ( basen , rower , domówki , fitness )
  • zacząć chodzić na trampoliny które są super !!!!
  • odżywiać się racjonalnie , nie przejadać ale tez nie trzymać się w ryzach bo to skutkuje napadami a wolę ich unikać :)
  • ograniczyć kawę do jednej filiżanki dziennie 
  • kochać sport , dobrze się bawić i nie traktować odżywiania i aktywności jak przymus lub karę :)

Wszystkie przemyślane i możliwe do zrealizowania. Bieganie zajmuję mi niej czasu niż siłownia i dlatego zrezygnowałam z karnetu a chodzić i tak mogę bo są dostępne tzw. karnety trzydniowe więc jak mnie najdzie to pójdę a nie będę znowu płacić za coś z czego rzadko korzystam. Po siedzeniu na jednej siłowni przez 16 miesięcy mam ochotę pozwiedzać i zobaczyć inne oferty w okolicy , może się na coś zdecyduje ale na pewno nie teraz , wolę być bez zobowiązań 

;)

 Dla jasności nie ma u mnie diety tylko zmiana nawyków moich i reszty domowników . Od miesiąca juz nie kupuje słodyczy tylko owoce i jogurt naturalny i moje dzieci są zadowolone , zwłaszcza jak im wytłumaczyłam dlaczego nastąpiły w domu zmiany . jak dostaną od kogoś niech jedza ale w domu nie mam zamiaru ich ani siebie dodatkowo truć . Małymi krokami wszyscy zaczniemy zdrowo jeść, będziemy zdrowsi  a mama trochę ciała straci więc dla każdego coś miłego 

;)

 

Uciekam już do ćwiczeń w domku a potem do kina :)

Odpoczywajcie :)

ILO>>>>>>




31 grudnia 2015 , Komentarze (7)

Witam Witam 

:D

I nadszedł ostatni dzień 2015 :) 

Wreszcie się wyspałam i zaraz lecę na jakieś małe zakupy. Wieczór spędzam w domku z facetem i dziećmi , jak ktoś zapuka to wpuszczę ale tak ogólnie nie zapraszałam. Po tym roku mam jakiś przesyt jak chodzi o imprezy , dużo tego było a nawet za dużo. Więcej czasu spędzałam na siłowni , w pracy i ze znajomymi niż z rodziną i to jest punkt do poprawki na przyszły rok :)

Wczoraj dostałam powiadomienia na wiadomość że 4 lata temu wrzuciłam foty na jakieś tam konto i mnie zatkało :) Ważyłam wtedy 59/60 kg i to jest właśnie ta sylwetka do której mam zamiar dążyć nie konkretnie w 2016 ale ogólnie. Muszę nabyć zdrowych nawyków żywieniowych i zmienić swoją sylwetkę :)

taka byłam 4 lata temu 

Pamiętam te spodnie :) rozmiar 38 :) Pamiętam jak przestałam się w nie zapinać i jakie miałam do siebie pretensje że się spasłam. Moja głowa jest naprawiona więc nie mam zamiaru juz nigdy wyrzucać sobie a wręcz przeciwnie będę dążyć do swojego celu i sylwetki z przed lat bez obsesji . mam do stracenie ok 7 kg i ok 6 cm w obwodach wiec nie jest to jakieś mega wyzwanie . Wiele z Was ma do stracenia duzo więcej i pięknie sobie radzi co obserwuje z niemałym podziwem. Jednak dla mnie te 7 kg to wyzwanie jak dla niektórych 20 .... Jestem zmotywowana i gotowa do działania, pewna sukcesu i nastawiona na zdrowszy tryb życia 

;)

A wy ???????

Bawcie się dzisiaj szampańsko !!!!

Wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU 2016 !!!!

Spełnienia marzeń i swoich celów , żebyście były uśmiechnięte i zmotywowane !!!!!

Buziole :)


ILO >>>>>>> 

 

29 grudnia 2015 , Komentarze (21)

Witam po świętach :) 

I się doczekałam końca roku , oj co to był za rok .... trochę się zmieniło , trochę się nauczyłam , parę razy się zawiodłam i kilka happy endów też było więc w sumie rok na pozytywnie mogę podsumować :)

Wagi niestety nie udało sie zbić , coś tam spadało a zaraz rosło znowu i nawet się nie zbliżyłam do swojej wymarzonej 60 z przed trzech lat ale nic straconego bo i tak się cieszę że nie przekroczyłam 7 czego się bałam bardzo widząc wariactwa mojej wagi, a wygladał to tak :

Jak zawsze z dietą było raz lepiej a raz fatalnie , poznałam lepiej swój organizm i wiem co mi najbardziej szkodzi a konkurs wygrywają PIWSKO <>>>>>xtagstartz/p>





11 października 2015 , Komentarze (11)

Witam weekendowo :)

Jak wam mija ten chłodny weekend ??? 

U mnie mniej więcej wedle planu. Wczoraj pojechałam jak miałam w planie na EKObiegaton , zabrałam ze sobą córę żeby było rodzinnie i aktywnie. Bieg bardzo fajny, dobrze zorganizowana sportowa impreza i dosyć kameralna jak na warszawski bieg a do tego ciekawa trasa bo przez las kabacki . Moja Sarenka bawiła się dobrze i powiedziała że będzie ze mną chodzić na imprezy sportowe co mnie bardzo ucieszyło . Wynik fatalny bo przebiegłam na metę 21 ale było nas 70 kobiet więc nie jest aż tak źle :) Będę pracować nad szybkością bo jak do tej pory skupiam się nad wytrzymałością :)

Fotorelacja z biegu :

Wieczorem po biegu zrobiłam jeszcze parę km na rowerku :) Plan na niedzielę to wypad na siłownię i rower a potem już z rodzinką będę robić porządki i przygotowywać się na kolejny intensywny i aktywny tydzień :) 

Przyjemnej niedzieli :)

9 października 2015 , Komentarze (11)

Witam  :) 

Od rana piszę ten wpis i ciągle mi się kasuje :( Nie będę się poddawać i napiszę go po raz kolejny :) Oficjalnie mam już weekend i zaplanowałam go na sportowo bo najwyższy czas wrócić do regularnych ćwiczeń . Dziś już z samego rana byłam na siłowni , zrobiłam moje ukochane interwały na bieżni przez 20 minut a potem 40 min treningu siłowego z naciskiem na ręce i plecy , oj piekło bo forma słaba ale szybko ją wyrównam do stałego poziomu :) No niestety tak juz jest z formą że jak człowiek na chwile odpuści to wszystko nad czym pracował szybko spada ... ja jednak byłam dzielna i zrobiłam dobry , solidny trening .

Oczywiście nie odbyło się bez fotek w lustrze na siłowni , każdy ma swojego "kota" a mój to robienie zdjęć każdego dnia sobie , dzieciom i otoczeniu :)

W sobotę idę na EKObiegaton przebiec 5,3 km razem z dziewczynami z drużyny, a w niedzielę idę znowu na siłownię zrobić tym razem trening nóg i popracować nad fałdkami na brzuchu. Szkoda mi marnować wolnego weekendu na siedzenie przed telewizorem, zresztą już dawno zauważyłam że ja lepiej wypoczywam jak jestem dotleniona i w ciągłym ruchu. Jak cały weekend nic nie robię to w poniedziałek rano wstaję jak z krzyża zdjęta. W międzyczasie muszę jeszcze zrobić porządek garderobie i ogarnąć mieszkanie a nie wolno mi zapomnieć o czasie dla moich milusińskich , szkoda że weekend jest taki krótki.

Dostałam link to fragmentu tego nagrania TVN co kręcono ostatnio u nas na treningu :)

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/biegani...

Fajnie ze ktoś się zainteresował tym projektem , dziewczyny które go założyły mogą być z siebie dumne a na dodatek są bardzo sympatyczne :) 

Jak na razie udaje mi się powoli realizować plan na październik , kalorię palę , z dietą jakoś idzie choć zdarzają się wpadki ... nie wiem dlaczego tak trudno mi jest utrzymać konkretne postanowienia choć tym razem jest lepiej niż wcześniej :) Będę robić swoje i zaskoczę samą siebie  :):):)

Teraz się zbieram na małe bieganko żeby jutro nie paść na trasie przy dziewczynach bo się wstydu najem :) 

A wam kochane przyjemnego weekendu życzę :) 

Buziaczki :))

17 sierpnia 2015 , Komentarze (61)

Witam :)

Nie pisałam cały tydzień bo był totalnie do niczego. Aktywność i ćwiczenia nie mały miejsca,  pracy dużo , pogoda męcząca i do tego @ bolesna bardziej niż zawsze . Do tego jeszcze wpadło piwko więc nie chce nawet przechodzić koło wagi ani mierzyć obwodow. Czekam już na koniec wakacji ponieważ mam problem  z opieka nad dziećmia to utrudnia mi prace ale jeszcze tylko parę dni i zacznie się wrzesień a wtedy tusze z nowym planem treningowym , powiem tylko że szykują się zmiany ale nie chce zapeszyc :) Obiecałam że nie zmarnuj tego roku i tak też będzie !!!

Wracając do tematu. Od kiedy jestem na V udało mi się najpierw schudnąć di 54 kg a następnie przytyć łącznie 15 kg przez własną głupotę ale i przez problemy , stres , problemy zdrowotne itd. Najlepiej się czulam z waga 56 kg ale wszyscy podnieśli alarm że wyglądam jak chora  i zaczęłam jeść więcej i zdrowiej więc waga rosła tylko nie udało mi się zatrzymać tego wzrostu i tak dobilam pod 70 kg gdzie drufuje już od roku . Walczę , ćwiczę , poprawiam dietę , szukam nowych wyzwań i ciekawych sposobów na aktywność fizyczna i z miesiąca na miesiąc czuję się silniejsza i piękniejsza mimo że waga nie leci ale sama świadomość że robię to co lubię dodaje mi skrzydeł :)

Teraz chce wyposrodkować :) Nie wiem jaka waga Mo być idealna bo tak na serio waga to nie wszystko . Na pewno chciałabym zmniejszyć zawartość tłuszczu którego mam około 30% to jest moim małym koszmarem :) Uważam że tak pomiędzy tymi dwoma fotami będzie dobrze . Więc żeby mieć efekt dziś kończę labe i biorę się za ukochane bieganie i ćwiczenia bo gadaniem nic się nie osiągnie :)

AKTYWNEGO TYGODNIA ŻYCZĘ I WIARY WE WŁASNE SIŁY !!!!!

10 sierpnia 2015 , Komentarze (43)

Witam :)

Cóż to był za weekend !!! W Warszawie H&M zorganizował imprezę sportowi na której za wykonane treningi kupowalas ubrania z nowej sportowej kolekcji. Mimo upału były tłumy głównie kobiet ale paru panów też się znalazło. Całe dwa dni spędziłam z dziećmi i sąsiadami na słońcu biorąc udział w treningach które były dla mnie nowością.  Pierwszy raz miałam przyjemność trenować na trampolinie co bardzo mi się podobało  , trening z ketlami dał mi mocny wycisk zwłaszcza że machalam 12 kg ciezarkiem bo innego dla mnie nie było. Łącznie wzięłam udział w 12 treningach przez dwa dni i bylam tak nakręcona że jeszcze po powrocie do domu nie mogłam usiedziec na tylku :) Trenowalam też z Kasia Dziurska która jest dla mnie mega motywacja i okazała się bardzo miła kobieta 

Jestem najbardziej zadowolona z tego ze namowilam innych znajomych i ich dzieci które też dzielnie trenowały do takiego sposobu spedzenia weekendu , na powietrzu , w ruchu i z uśmiechem na twarzach. Koleżanki tak się nakrecily że chcą że mną chodzić na treningi na plaże więc o ile zapal im nie spadnie to wreszcie nie będę chodzić sama ;) 

Relacja foto musi być obowiązkowo 

Reszta zdjęć niestety nie chce się wczytać więc trudno ....

Do domku wróciłam z torba nowych sportowych ubrań, opalenizna ( nie pomogły filtry +50 ; () , nowymi doświadczeniami i znajomosciami a także z satysfakcja że dałam radę spędzić tak bardzo aktywny weekend.  Dziś mam lekkie zakwasy a spodziewałam się że się z łóżka nie podniose ;) Mam swój reset dzisiaj a jutro wracam na siłownię bo szkoda czasu który i tak upłynie a wolę mieć świadomość że walczyłam niż przebimbalam znowu pół roku.

MIŁEGO DNIA :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.