10 dni temu urodziłam :) mimo indukcji poród był szybki i łatwy, a bobas jest ekstra :D Z każdym kolejnym dzieckiem czerpię więcej radości z macierzyństwa, nawet nocne karmienie mi już nie przeszkadza.
Ale tym razem w końcu zrozumiałam co oznacza ciężki połóg. Poprzednie przechodziłam bez żadnego problemu, teraz czuję się bardzo osłabiona, bolą mnie plecy, ogólnie czuję że mój organizm potrzebuje intensywnej regeneracji. Dlatego wszelkie dietowe plany odkładam, jem dużo, za dużo, ale tego mi teraz trzeba.
Od wtorku mąż wraca do pracy, ale na szczęście na ratunek przyjedzie teściowa. Moje 2- i 4- latka dają dobrze popalić, a ja nie mogę nawet dłużej postać w kuchni, bo mnie tak plecy bolą, ze aż tracę oddech. Już nie mogę się doczekac jak starsza wróci do przedszkola, ale poczekamy jeszcze pewnie ok miesiąca, dla dobra bobasa. Bo jednak dużo infekcji się z tego przedszkola przynosi.
Bobas zjadł, zasnął, więc ja też wracam do spania :)