44 dni diety już za mną. Działam dalej... Dziś rano spadek o 30 dkg . Szkoda tylko, że tak mało waga spadła. Żeby zachować 3 kg spadek wagi na miesiąc powinnam już ważyć mniej niż 92 kg. Niestety. Dobrze, że chociaż dwójka na drugim miejscu się pojawiła. Nadal jednak mam silną motywację i nie głoduję. Jem około 1200 kalorii czyli jak dla mnie dość. Czasem się zmuszam, bo apetytu nie mam wcale. Nie czuję też fizycznego głodu w postaci ssania w żołądku. Oby tak dalej. Do tej pory dieta mi nie dokuczyła i jeśli tak dalej pójdzie to długo na niej wytrwam. Oby tylko efekty były. Kiedyś gdzieś czytałam, że aby schudnąć trzeba najpierw się zaakceptować taka jaką się jest. Chyba właśnie się zaakceptowałam. Pomogło mi w tym kupienie nowych ciuchów i zrobienie zdjęć. Przesłałam je też do tych osób do których miałam je wysłać i o dziwo zdjęcia się spodobały. Dotarło do mnie wreszcie, że nie tylko szczupłe laski mogą się podobać i to mi bardzo pomogło. Każdemu bym poleciła taką terapię...Działa niezawodnie.
Po tych tabletkach na odchudzanie wcale mi się spać nie chce. Zawierają wyciąg z guarany i to dlatego, że ona działa jak kawa. Trochę mi szkoda. Lubiłam pospać w dzień, a teraz nie mam ochoty. Z działaniem mam ostatnio problem, bo nic mi się nie chce. Jakiś taki marazm mnie dopadł, że ani praca, ani nauka, ani pasje mnie nie nęcą. Coraz częściej dopada mnie nuda. To zły znak. Kiedyś mi się to nie zdarzało. No i czas się wlecze niemiłosiernie... Nie lubię tak...
Zauroczyły mnie te spodnie i chyba kupię, bo pieniądze przyszły...Są 7/8 to trzeba będzie nogi wydepilować...Wezmę rozmiar mniejsze, bo ponoć tak trzeba. Obym się w nie wbiła...
Przyszły mi kosmetyki. Na razie wypróbowałam balsam pomarańczowy, tonik z serii Bajkał i pastę do zębów. Są świetne. No ale ja lubię rosyjskie kosmetyki naturalne i sporo ich kupuję...