Wczoraj nadal robiłam loga. Tym razem w innym stylu. Już bardziej profesjonalne. Coraz więcej się uczę. Jak ja to lubię... :)
Dziś mam wyjazd do miasta. Nie chce mi się oczywiście, ale już muszę. Mam sporo spraw do załatwienia w tym pocztę i bank. Pewnie będą kolejki i się wkurzę. Po powrocie będę dalej działać z grafiką. Pracować mi się wcale nie chce, a powinnam, bo przecież muszę zarobić jakoś na program i ewentualnie na tablet graficzny. Krzysiek mi raczej nie da, bo uważa to za fanaberię. Tablet w zasadzie już mam wybrany. Kosztuje 300,00 zł. Obawiam się, że jest za tani by dobrze działać, ale o droższym nawet nie myślę. W końcu jestem amatorką o niewysokich dochodach.
Sebastian samochód ma wreszcie naprawiony. Zrezygnował ze sprzedaży i obawiam się, że może nim jeździć, a prawa jazdy nie ma. Ech...Z tym prawem jazdy idzie mu jak krew z nosa, bo robi u kolegi. Jeździ tylko w niedzielę, bo w tygodniu nie ma czasu. No i kolega musi być w niedzielę trzeźwy, a nie zawsze jest. Na wykłady też nie zawsze mój Pan chodzi. Ostatnio kupił sobie smartfona i ma zamiar przerabiać na nim testy. Ciekawe ile jeszcze to robienie prawa jazdy potrwa w takim tempie.