Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MagaGo

kobieta, 43 lat,

165 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: cel1: 69kg: 30/05/2016 cel2: 65kg 18/06/2016

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 czerwca 2013 , Komentarze (2)

do urodzin, do osiagniecia celu - chce wejsc, chociaz wejsc i sie zapiac w 38, na razie wchodze w 40 ale brzydko to wyglada. mam miesiac zeby zgubic rozmiar:) i brzuch, zeby tylko ten brzuch sie choc troche polepszyl.

dzis sie zaparlam, mimo upalu, zmeczenia i oglnego zniechcecnia do zycia w ogolnosci, zaliczylam prawie 2 gidziny spacer zamiast czytac ksiazke i pocwiczylam 40min przy 'Bones', moze nie lal sie ze mnie pot, ale miesnie czuje:) zawsze lepiej niz lezec i sie objadac.

dieta bylaby ok, gdybym nie upiekla 'zdrowych'muffinkow, ktore sa tak pyszne, ze wtrynilam ze 3 i mam ochote na czwartego:) ale i tak jestem ok q
1800kcal, nienajgorzej. 

wczoraj nie cwiczylam,ale od 13 do 18 nie usiadlqm:) fantastyczny dzien z dziecmi w parku rozrywki. mina mego 3letniego synka jak sie przejechal prawdziwym rollercoasterem-bezcenna:)

24 maja 2013 , Komentarze (13)

ostatnio na forum pojawila sie istotka, jedna z tych co to sie glodza 1000kcal, twierdza z czuja sie pelne energii i wiedza wszystko mo wszystkim.

tytul mego postu, to cytat z jej wypowiedzi.

co myslicie?

bo wg mnie, idac tym torem seks sie powinno uprawiac tylko 1-2 razy w zyciu, tzn tyle razy ile chce sie miec dzieci, a potem zaprzestac, bo przeciez seks sluzy przedluzeniu gatunku, nie przyjemnosci...:)

czemu zawsze zza krzakow wyskakuje ktos, kto 'szczerze' powie, czemu byc 'grubym', garbatym lub rudym to nasza wina, dopali do tego wyzszosc moralna i jeszcze sie zaperzy?

jestem chora, malutka chora, wczoraj zawroty glowy dzis znowu, musze jesc wiecej niestety. nie wiem jak wy dajecie rade jesc mniej, ja przy 1800 czuje sie slabo. nakupilam sobie gazet, a tam wszedzie diety 1000 kalorii lub 'nigdy nue badz glodna' 1300kalorii... 

jem regularnie, wartosciowo, ale nie moge jednak schodzic ponizj 1800kcal, bo zbyt zle sie czuje. Moze mnie to zmobilizuje do cwiczen, wychodzi na to ze conajmniej 500ekstra cwiczeniami musze spalac hmm juz to widze:-)

22 maja 2013 , Komentarze (7)

Dzis moja corcia paradowala po miescie w slonecznie zoltym plaszczyku na przekor chmurom, ja zbijalam kilogramy ogladajac wystawy:) 
pierwszy udany dzien dzietki, do tej pory ok 1200kcal co mi sie nie zdarza. zawsze prawie lub ponad 2000. jeszcze kolacje zjem lekka z 300-400kcal i bedzie super. bo dostalam zlecenie, wiec w tym miesiacu jeszcze moja biedna raczkujaca firma jeszcze nie zbankrutuje:) no i tak jak myslalam, jak jestem zajeta to nie podjadam. bo dzis jadlam to samo co zawsze, glodna nie bylam, nawet schabowe na obiad, tylko nie dowalilam 1000 kcal z czekolady:)

mam 44 dni, zeby wejsc w spodnie rozmiar 38:) oby sie udalo:)

18 maja 2013 , Komentarze (8)

od 2 tyg waga w miejscu stoi.
dzis rano sie zawzielam i 30 min wypacalam sie przy pajacykach i innych torturach:) 
chyba  jak cwicze rano to mam lepsze efekty:)


wiec nowy plan to cwiczyc rano 30 min i wieczorem 15 min skakanki, to ok 1000-1300skokow. plus spacery 2godz dziennie z dziecmi, im tez sie przyda:)

ciekawe ile dni mi zajmie zrzucenie 5kg:)
mam cicha nadzieje, ze 5kg pozwoli zejsc do 99cm w biodrach, mam teraz 104cm i czuje sie jak szafa trzydrzwiowa. mimo ze wchodze w niektore spodnie 40 to wiekszosc zle lezy:(
o brzuchu nie wspomne.

no i zabiegi,kremy 2 razy dziennie:) do lata bez cellulitu:)

moj synek wlasnie krzyczy z wanny, ze chce jechac na wakacje:) 
musze sie starac, bo bede straszyc na plazy:)
:

16 maja 2013 , Komentarze (3)

dzis znow dlugie zakupy:) 
spalone 600kcal
zjedzone 1800kcal

kupilam 2 pary butow, japonki Geox i sandaly Hush Puppies, zlote:) a co, raz sie zyje:) n
bardzo wygodne, jak mi sie znudza, to do dzinsow bede nosic, zakryja:)te sa kurt geiger, z zeszlego tygodnia,

14 maja 2013 , Komentarze (5)

nie wiem co to wczoraj bylo, ale dzis na wadze zamiast 70.8KG jest 69.95kg, wiec prawie kilo mniej... dieta byla spoko wczoaj, oprocz deseru - herbatniki przelozone kremem na to karmel i orzechy wloskie:) ja ostatnio moge przejsc obojetnie obok czekolady, a toffi(takie domowe, gotowane z mleka) z orzechami to mnie od razu kusi:)

skokow bylo 500, zeby nie musiec pisac zero, ale byl dlugi marsz i spacer po centrum handlowym, wogole caly dzien malo na tylku siedzialam.

dzis juz godzinny marsz zaliczony tez:)

oj dlugo bede walczyc o te 65kg w takim tempie:(

dzieki wszystkim, za mile slowa i podtrzymywanie na duchu, bo chyba najgorsze co, to gdy sie czlowiek stara a waga i tak w gore idzie...


13 maja 2013 , Komentarze (8)

wlasnie sie zwazylam, pelna nadziei no bo odmawiam sobie tylu rzeczy i cwicze na skakance, plus spacery zamiast autobusu itp. 
i co?
wielkie nic.
przytylam kilogram!
wiem, ze mam kilka dni przed @ ale i tak przygnebia.

wczoraj nie skakalam, bo zle sie czulam, ale zrobilam pol godz steperka i mialam pol godz marszu pod gore plus godzina spaceru. 

dieta szkoda gadac, znow 2500kcal,njagorsze ze ok 1000 to z ciasteczek owsianych z mlekiem skondensowanym ktore robilam dka synka....

ostatnio ogladalam program Secret Eaters, gdzie babeczka nie wiedziala czemu nie chudnie. filmowali ja przez tydz i sie okazalo, ze ok 800kcal dziennie ekstra zjadal probujac i smakujac potrawy ktore gotowala dla rodziny, tu kes tam lyzeczka sosu:)
ja chyba tez tak mam:)



11 maja 2013 , Komentarze (4)

15/48 1400 skokow/ waga nadal stoi w miejscu i porasta kurzem. Jakby normalnie ten wyswietlacz ze mmnie kpil i pytal sie, pi co wlazisz na wage? Przeciez spodnie nadal ciasne, szafy pekaja w szwach od ciuchow na 'potem' jak juz bede chuda... a ja nie mam w czym chodzic. Nastroj nawet nie fatalny tylko fatalistyczny, taki bezczujny, z serii wszystko mmi jedno.

 Myslalam, ze po 30 bede miec kariere, opublikowana ksiazke, renome, wlasna firme consultingiwa a mam zero, nici. Wlasnie doszlo do mnie, ze od zakonczenia macierzynskiego 9msc- wzielam tylko dwa zlecenia, w tym jedno malutkie, a drugiego jeszcze nawet nie zaplacili.
 Nie wiem skad moj bierze tyle optymizmu zyciowego, ale jak mu sie poskarzylam, ze bbeznadziejna jestem, 
 Kucharka: dzieci jedza suche platki na sniadanie a gofry lub nalesniki co drugi dzien na kolacje 
Gospodyni: sprzatam, jak juz sie nnie da przejsc lub zabraknie widelcow Karierowiczka: jak wyzej, 2 zlecenia, zero zarobkow praktycznie 
 Partnerka: nigdy nie mamy czasu dla siebie, romantyczne kolacje itp 
Waga: rok po porodzie odzyskalam wage sprzed drugiej ciazy, poczym od 6 tyg waga w miejscu 
 Na to, ze mam sie ppuknac w glowe i spojrzec z innej perspektywy Dzieci jedza suche platki bo llubia, mleko pija z kubka i nie balaganienia:-) Mu zabawki nie przeszkadzaja i oszczedzamy wode, bo zmywam raz dziennie:-) no i ze nnie jest najgkrzej, bo jak ktos ma przyjsc, to w ppol godz dom wyglada jakby blyszczal:-) Jeski chodzi o zzwiazek, to mam nie narzekac, bo umiemy sie razem ssmiac i czas pod prysznicem wykorzystujemy kreatywnie:-) Firma- mam po prostu zmzmienic nnastawienie, ze wzielam rok a ninie 9 msc wychowawczego i juz sie statystyka zarobkowa zmienia:-) Co do wagi, to tylko powiedzial, ze mu sie nadal podobam hmmm dopiero co wczoraj mi powiedzial,ze moglabym si wziaz za siebue a nie czytac portal odchudzajacy w ramach cwiczen:-) no coz:-) Juz mi lepiej, bedzie lepiej i mam za zzadanie codziennie znalezc cos, co uczynilo koj dzien wyjatkowym w ramach walki z depresja Moj synek mi dzis powiedzial, ze mam nie plakac, bo duze dziewczynki nie 'plakaja' i zze oon jest tu i mnie kocha, i tatus mnie kocha i wszyscy mnie kochaja :-) Kochany maluszek:-) Tak bardzo ich kocham, nie wiem cczemu ta deprecha mi nnie przechodzi i ciagke rycze jak bobr o glupoty.

10 maja 2013 , Komentarze (3)

fatalny dzien, depresja w pelni, ryczalam jak bobr, poklocilam sie z mezem, juz sie pogodzilismy ale ostro bylo:)
stalam przy nalesnikach i mysle sobie, o nie, znowu caly dzien do kitu bez diety i cwiczen. i poszlam na ogrod i skoczylam 1000:)
to duzo bo do tej pory najwiecej na raz skoczylam 750:)

mniej niz wg planu, ale i tak lepiej i duzo lepiej mi tez.
nie ma jak erdonfinki:)

postanowilam wrocic do porannych cw zamiast wieczorem, bo mam mniejsze problemy z depresja chyba w te dni, gdy cwicze rano.
oby:)

8 maja 2013 , Komentarze (5)

2/05 800 skokow 
3/05 zero len na maksa 
4/05 1050 
5/05 150 ale moze jeszcze wyedytuje:)
6/05 znowu len 
7/05 1200

 8/05 500 ale moze jeszcze bedzie edit:-)
 Razem : 3700 
Moj cel to 1000 skokow dziennie plus codziennie wiecej o 50, az dojde do 2000 skokow dziennie. I potem caly czerwiec 2000 dziennie:-) Waga niestety w gore, 70.4kg dzis. Na placu zabaw dzieci sie spytaly, czy znow w ciazy jestem...:-) nie ma to jak motywacja:-)

sniadanue losos pieczony 200kcaly
lunch pol porcji makaronu z sosem 150kcal -zrobilam corce, ale nie chciala, za to taka malusia porcja:)
banan 100kcal
ptasie mleczko 50kcal

dzis pada deszcz i nic mi sie chce, mala spi ja mialam pracowac ale mi sie nie chce. potem bede plakac,z e biedna jestem:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.