Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Mam na imię Monika.... Generalnie próbowałam się odchudzać kilkadziesiąt razy.....Ale teraz zainspirowała mnie KaToSu..... I spróbuję jej sposób

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 63631
Komentarzy: 1014
Założony: 23 marca 2011
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MoonieWoonie

kobieta, 34 lat, Dzierżoniów

180 cm, 112.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2012 , Komentarze (5)

Witam Gwiazdy. Dietka trzymana wzorowo. Mimo tego ,ze miałam 2 miane. Pogoda przecudna dziś. Więc mam w planach zrobic jakies 20 km na rowerze. Zaplanowałam z moim M. że na urlop jedziemy nad polskie morze. Już wszystko zaplanowane, załatwione, teraz czekamy na urlop. :D Dziś dzień wolny, obiad ugotowany, posprzątane, więc mogę trochę na rowerze pojeździć. Mama wczoraj ugotowała taki a'la bigos z młodej kapusty , ja mam wersję z parówkami , bez tłuszczu. 

Menu na dziś: 
Śniadanie: 2 kromki chleba dyniowego z twarożkiem, z rzodkiewka i szczypiorkiem i jogurtem nat. 
2 śniadanie: nie ma
Obiad: ten mój bigos 
Podwieczorek: jogobella z muesli i śliwką 
kolacja: jak śniadanie

do tego 3 l wody 

W tygodniu nie ćwiczę bo nie mam jak, poza tym w pracy naprawdę się namocuję, więc kalorie lecą, poza tym jest tam tak gorąco ,że jak człowiek wraca do domu to już nie ma siły na nic, jedynie prysznic i odpoczywać. Ale jak mam weekendy wolne to teraz rower w ruch idzie. + skakanka. Po urlopie wracam na siłownię ale karnetu nie kupuję bo nie ma sensu, bo w tyg nie bede chodzic, jedynie w soboty i niedziele. 

                Tak więc udanego dnia wam życzę. 

21 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Godzina 2.44 a Monika spac nie może. Burze mamy jak chu... a ja niedawno z pracy wróciłam bo o 1 zanim sie umylam , posiedzialam i porozmawiałam z moim M to juz po 2. A teraz leżę próbując zasnąć to za oknem burza jak nie wiem. Dietkowo bardzo dobrze. pomijając fakt,ze wypiłam puszkę nestea w pracy bo wody mi zabrakło. wolałam neastea niż cole czy fante. 
Jutro zaś do pracy. ale jeszcze 2 dni. i wolne, szkoda tylko ,ze moj M. bedzie na weekend pracował. trudno.

moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba z dynią z serem żółtym i rzodkiewką, 1 parówka + kawa 
2 śniadanie: brzoskwinia
Obiad : ryż z gulaszem w wersji light!!!!bez mąki!!!
Podwieczorek: jogobella truskawkowa
kolacjia: brak. 

Idę spac. 
Stosunkowo udanej nocy życzę tym co nie śpia jeszcze

19 czerwca 2012 , Komentarze (4)

W nocy z niedzieli na poniedziałek dostałam jelitówki. Masakra. Nie wyspałam się, nic nie jadłam prawie, to jeszcze do pracy pojechałam.Dałam radę. Wczorajsze moje menu wyglądało tak: 
3,5 l wody, mała bułeczka sucha, na koniec dnia zjadłam w malutkiej miseczce rosołku. To by było na tyle. Dzisiaj już znacznie lepiej. Czuję,że mogę jeść. 
Właśnie się wyprysznicowałam, jem śniadanie, no i trzeba bedzie powoli się do pracy szykować. 
Menu zaplanowane na dziś: 
Śniadanie: 2 kanapki chleba z dynią+ twarożek z jogurtem ,szczypiorkiem i rzodkiewką + kawa zbożowa
2 śniadanie : jogurt truskawkowy
Obiad: w pracy: kanapka z twarożkiem jak na śniadanie
Kolacja w domu: gotowany na parze kotlet z polędwicy, kalafior i 2 młode ziemniaki. 
3 l wody na bank zalicze,ze względu na upał w pracy. 


                  Miłego dnia życzę. 

16 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Monika ma wolne :D i robi gołąbki. Nie spałam po nocce, szkoda takiej ładnej pogody. Robię gołąbki bo obiecałam mojemu M. Jeszcze karpatka mnie czeka. Całe szczęście,że ja nie jadam ciast.

Menu na dziś:
Śniadanie : ryż na mleku
2 śniadanie: jogurt
Obiad : gołąbek
podwieczorek: maly banan
kolacja: jogurt z muesli

15 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Wysiadam dosłownie. Mało spałam. Masakra jakaś.  Dziś na szczęście ostatnia nocka i wolne.  Ale za to Monika nauczyła się jadać jedzonko gotowane na parze :D I mi lepiej smakuje niż normalnie gotowane :D I nie żebym tu kupowała jakiś sprzęt do gotowania typu garnki po 200 zł. Kupilam sobie taki wianuszek za 16 zł. I jest dobry. Nawet mój brat zaczął też gotować sobie na parze. Najlepsze jest to ,że wrzucasz wszystko i się gotuje. 30 min i jest gotowe. Przyprawiam na talerzu. Jutro obiecałam mojemu M. że mu gołąbki ugotuje i karpatkę upiekę. Więc po nocce nie bede spała. Wylicytowałam sobie bardzo fajne buciki . Mega wygodne mimo tego ,że obcas ma 12 cm. wylicytowalam je za 30 zł. Opłacało się :D takie: 
Moje menu na dzisiaj :
Śniadanie jogurt
Obiad , który co prawda dopiero zjadłam: Ziemniaki 2, fasolka szparagowa i pierś z kurczaka na parze.
kolacja : jogurt z płatkami fitness . 

Wybaczci ,że się nie odzywałam , ale nie miałam siły po nockach i przesypiałam cały dzień. 

3 czerwca 2012 , Komentarze (3)

Masakra jakaś. Nie było mnie zaledwie tydzien a vitalia sie tak zmieniła. Nie mogę się połapać co gdzie i jak. ile sie naszukałam ,żeby wpis zrobić. Chce starą vitalie. A nie było mnie tydzień z tego względu iż pracowałam na 2 zmianę. wstawałam rano , myłam się zjadłam sniadanie wypiłam kawę i już musiałam do pracy jechać. Dzisiaj dopiero wolne. Ale przyszły tydzień spoko luzik. Mam na rano i to tylko 3 dni :D Dietkowo bywało różnie. Ale nie źle. Rano jak jadłam śniadanie, później w pracy jogurcik i już nic więcej. Czasem jak wróciłam z pracy to czułam ,że muszę coś zjeść, więc jadłam jakiegoś owoca. Z chłopem też się praktycznie cały tydzień nie widziałam. Od mamy na dzień dziecka dostałam koszulkę fajną. Od taty też dostałam drugą. Mama zrobiła na dzis gołąbki z młodej kapusty. Od dawna miałam chęć na gołąbka. Babcia we wtorek wróciła do domu. Czuje się świetnie. Wszędzie sama chodzi. A wczesniej przejście 3 metrów sprawiało jej trudności. Tak więc jest fajnie. Dzisiaj myślałam,że zaliczę trrening, ale wczoraj w pracy naciągnęłam ścięgno przy kolanie. tak więc nie wiem. W każdym razie chodzenie sprawia mi problemy. Idę zaraz zrobić sosinę do gołąbków i będę jeść obiadek :D. 

Sos robie bez mąki. ale robie go z pomidorów w puszce, cebulki, jogurtu , czosnku i ziół prowansalskich. Pychotka. 

Menu na dzisiaj. 
Śniadanie: 2 kanapki chleba sojowego z sałatą, szynką , pomidorem i ogórkiem małosolnym 
2 śniadanie: jogurt truskawkowy
Obiad: 1 gołąbek z sosem pomidorowym 
Podwieczorek: kaszka manna truskawkowa
Kolacja: jak śniadanie

28 maja 2012 , Komentarze (13)

Siema laseczki moje. Chciałam wam bardziej przybliżyć obraz mojego wyglądu. Poniżej wpisu wkleję fotki z dzisiaj. W związku z tym ,że jestem w trakcie @ mam wydatniejszy brzuch :D. Zwykle jest on mniejszy :D Da porównani dodam zdjęcie po@. Ale generalnie wydaje mi się,że aż tak to źle nie jest, Najgorsze jest to ,że praktycznie wszystko zbiera mi się na brzuchu. Reszta jest tak w miarę ok. Tak więc komentujcie, krytykujcie, nie wiem chwalcie? :P 

Dzisiejsze menu:
Śniadanie : Bułka pełnoziarnista z serkiem twarogowym 
2 śniadanie banan
Obiad miseczka zupy pomidorowej bez zabielania z ryżem 
Podwieczorek : serek danio light
Kolacja: jak śniadanie

 do tego wypite na tą chwilę 3 l wody mineralnej i 4  kawy inka z mlekiem 0,5% 

A tu moje foty: 


24 maja 2012 , Komentarze (9)

Normalnie jestem jak Dr. Queen :d Wyleczyłam sama oko. :D Już jest o niebo lepiej. Zaraz idę spać bo 4.40 pobudka. Jutro pierwszy dzień w nowej pracy :D 
Teraz mniej optymistyczne wiadomości. Moja babcia znów trafiła do szpitala, z tym ,że już nie u mnie w mieście a we Wrocławiu do szpitala wojskowego. Tam przynajmniej wiem,że ją podleczą. Na jutro ma zaplanowaną operację serca. Maja jej jakąś sprężynkę wkładać i żyły przepychać. Babcia się strasznie boi, ja zresztą też. Ale wierzę ,że będzie tylko lepiej. 

Dobra podzielę się swoim menu i uciekam śpać

Śniadanie : bułka pełnoziarnista z pasztetem < tak jakos mnie naszło> i tzatzykami na jogurcie+ szkl. wody
2 Śniadanie: jogurt bananowy 
Obiad: kotlety mielone bez panierki pieczone w piekarniku , ziemniak pieczony tez w piekarniku, surówka z pekina. + szkl. wody
Kolacja : Bułka pełnoziarnista z pasztetem + troche koncentratu pomidorowego+ szkl. wody+ mandarynka
Na czczo piję wapno codziennie ze względu na alergie Później inka z mlekiem , nastepnie sniadanie.
Wypiłam dzis ok 3 l wody . Ćwiczyc nie mialam kiedy bo robilam generalny porządek w pokoju, a bylo tego trochę. Do jutra dziewuchy moje. :D 

A tak na koniec moje rude złośliwe kocisko :d 

20 maja 2012 , Komentarze (5)

Po kilku dniach walki z allergia moje oko wygląda masakrycznie. Dziś rano nie mogłam go odkleić. Całą noc spałam z wacikiem nasączonym rumiankiem na oku. Jutro do lekarza, bo mi moje lekarstwa już nie pomagają. Co do menu napisze je później, bo nie wiem jeszcze dokładnie co będę jeść. 

 A tu moje biedne oko. wiem straszne :)

19 maja 2012 , Komentarze (2)

Krople do oczu dla alergików. Mówię wam dziewuchy , oko mam tak spuchnięte jakbym miała jeden wielki jęczmień na oku. Masakra. Ani się pomalować < nad czym bardzo ubolewam> . Ja tak sobie bimbałam z tą moją alergia w tym roku. a myślałam " a może w tym roku odpuści" no i mam. Nie dość,że kręgosłup to jeszcze alergia. Powiem wam,że mimo bólu jaki odczuwam w górnej części pleców to nawet trochę potrenowałam, szybszy spacer taki 12 km w jedną strone. i takie delikatne cwiczenia wmacniające kręgosłup. Poszłam na siłownie, bo mój trener wiedział jakie. poza tym mam takiego zajebistego trenera , ze jest fizjoterapeutą :D więc skorzystałam z masażu i trochę rolletic. powiem wam ,ze czuje dzis mniej bólu. A tak mnie wielce lekarze leczą. Co prawda czekam na fizjoterapie. mam ok 50 zabiegów naświetlania, masaży itp. Ostatni jak miałam takie silne bóle to piały byście ze śmiechu jak ja kombinowałam,żeby spać. Zaliczyłam podłogę fotel, łóżko . Z tym ,że spałam bez poduszek, za to na zrolowanym kocu, żeby podłożyć pod szyję, jedynie tak udało mi się przespać 3 h. Teraz na ketonalu jestem dalej. Nie wiem po co lekarz kazał mi brać go 2 razy dziennie, skoro mogła mi przepisać zastrzyki na stany zapalne. Dużo lepiej mi po nich było, bo mogłam przespać normalnie już na poduszcze całe 6h. a tak momentami czuję, jakbym oćpana była. 

Jeść jadłam mało. Nie ważę się. dopiero za 3 tyg. 
Dziś pozwoliłam sobie na trochę popcornu do filmu. 

Menu : 
Ś: 2 kromki z szynką i tzatzykami zrobionymi na jogurcie. 
2 ś: wynalazłam fajną rzecz, mianowicie serek danio light śmietankowy. Rewelacja
Obiad: kawałek mięsa z szynki gotowany z warzywami, makaron pełnoziarnisty oraz buraki
< burki kocham :d >
P: mały banan
Kolacja: płatki owsiane z bananem, cynamonem na mleku 1,5% pyszne 

Idę teraz spać. Dobrej nocy życzę 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.