Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Mam na imię Monika.... Generalnie próbowałam się odchudzać kilkadziesiąt razy.....Ale teraz zainspirowała mnie KaToSu..... I spróbuję jej sposób

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 63571
Komentarzy: 1014
Założony: 23 marca 2011
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MoonieWoonie

kobieta, 34 lat, Dzierżoniów

180 cm, 112.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2012 , Komentarze (3)

Dzień dziś zaczęłam u boku mojego ukochanego. Obudził mnie przynosząc mi do łóżka muffinka i kawę. Po prostu dzień zaczął się pięknie. A ,że ostatnio jadam bardzo mało pozwoliłam sobie na tego muffinka. Mówię wam jak w takim tępię będę chudła to bardzo mnie to cieszy :D Wiem, ze nie zdrowo. No ale inaczej nie dam rady jeść regularnie. Jutro w pracy czeka mnie 12h pracy. Właśnie jestem już po obiedzie. Kolacja jeszcze mnie czeka. Wczoraj zrobiłam sobie sama ładne pazurki. a co mi tam. teraz biorę się za książkę . Mam do przeczytania jakieś 700 stron. Co prawda zaczęłam już ją, ale jakoś potem nie miałam kiedy czytać, a jest naprawdę Ciekawa.
 Moje dzisiejsze menu : 
Śniadanie : Muffin z wiśniami i kawałkami czekolady. Wiem pozwoliłam sobie. 
Obiad : spagetti z makaronem pełnoziarnistym. 
Podwieczorek: Jogurt, ale nie wiem czy zjem.
Kolacja : 2 małe kajzerki razowe z serkiem topionym ze słonecznikiem. 

Powiem wam jeszcze jedno. Wczoraj zauważyłam po spodniach ,że schudłam, pasek zapinam kilka dziurek dalej, Spodnie moje dobrze leżą. czuję luz w nich. A wczoraj jak jadłam kolację to nie mogłam jej całej zjeść. Mój M. się zastanawiał czy mi to smakuje, bo mało zjadłam. A ja ,że tak, ale nie mam siły juz zjeść więcej. Biedny zmartwił się,że to co ugotował mi nie smakuje, gdzie on dobrze gotuje bo to kucharz. 
Teraz lecę was trochę poczytać. 

8 marca 2012 , Komentarze (6)

Dzień kobiet minął pod znakiem spania :D Wyspałam się nawet. Poza tym mam dziś znów nockę, całe szczeście ostatnią. Jutro od rana załatwianie wszystkiego. Ginekolog, potem skarbówka, a o 12 coś przyjemnego. Pazurki :D No i cały dzień z moim M. Ostatnio nie zdążyłam się pochwalić, ale tak. Wstaje rano. Idę do toalety, staje na wagę i patrze. Potem patrze na swoje odbicie w lustrze , znów na wagę, znów w lustro i na wagę a tam 2 kg mniej. Normalnie masakra, nie wierzyłam. zeszłam z wagi i znów staje i widzę znów 2 kg mniej. Masakra. Cieszyłam się jak głupia. Ale ja od kiedy pracuje to mało jem. Chociaż nie ukrywam ,ze mój M ostatnio nawet na pizze mnie zabrał. Fakt,że ja jem najmniejszą z najmniejszych pizz. :D Ale mimo wszystko spadek wagi mnie bardzo ucieszył. Tak więc zmieniam mój pasek :D  AAAAA najważniejsze Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet moje Laski Kochane. Dzięki za życzenia :D 
Moje dzisiejsze menu: 
Śniadanio-obiad: Makaron razowy z gulaszem i surówką,
Kolacja w pracy już: kanapka z szynką drobiową i sałatą. 
To byłoby na tyle. 

8 marca 2012 , Komentarze (5)

Jak ja kocham nocki. W dzień spać nie idzie.... odezwę się później 

3 marca 2012 , Komentarze (1)

Po weekendzie(moim weekendzie) spędzonym z moim mężczyzną czas wrócić do pracy. ahhh... Nie chce sie. Ale nic na to nie poradzę. Dziś wstaliśmy bardzo wcześnie bo o 5.40 rano. a z łóżka wywlekliśmy sie o 7 chyba. Potem na przegląd z autem. Pozałatwialismy wszystko i wróciliśmy do domu ok 17.30. Zaczęliśmy oglądać film i oboje zasnęliśmy.Całe popołudnie gniliśmy i charczeliśmy. Teraz czekają mnie 4 dni rannej zmiany. Więc znów będę padać. Jutro znów wizyta u babci w  szpitalu. Odezwę się jutro jak już będę wolna. Buziaki kochane. 

29 lutego 2012 , Komentarze (4)

Padam na pysk dosłownie. W nocy spałam zaledwie godzinę. W pracy przeżyłam jakoś, Poza tym dowiedziałam sie ,że moja babcia jest w szpitalu, więc zaraz po pracy poszłam do sklepu kupić jej sok, owoce i poszłam do niej. Moje dzisiejsze menu nie wiem czy zawierało 500 kcal. Zjadłam aż kanapkę z serkiem i sałatą w pracy, do tego po drodze do szpitala kupiłam sobie paluszki serowe, więc kilka zjadłłam. I to byłoby na tyle. Ugotowalam sobie zupe pomidorowa z ryzem, ale jakos nie chce mi siei jesc. poleże odpoczne troche. moze za chwilę zjem. 

28 lutego 2012 , Komentarze (4)

Odpoczęłam po moich nockach w pracy. Jeszcze dzisiaj spałam w południe. A jutro na rano mam do pracy, tzn wstaje o 4.45 rano. a jest 23.46. Jestem Ciekawa jak ja zasnę. Ostatnio zauważyłam,że chodzę szukam czegoś. momentami dopada mnie głód, a zwłaszcza po seksie. Wtedy to mam wilczy głód. Ale zamulam się wtedy wodą. Ale ostatnio pozwalam sobie za bardzo. Może to przez te moje rzucenie palenia? Nie wiem. Ale palić nie chce. Zaraz się położę chyba. Pomyślę o wszystkim, przeanalizuję wszystko. Kurcze powiem wam,że przez ten tryb pracy zmianowej jestem rozstrojona totalnie. Wczoraj przyjechałam po nocce to nie spała ale za to  poszłam na zakupy, zrobiłam gołąbki, posprzątałam i pojechałam do mojego Chłopa. A u niego to padałam dosłownie. Oglądałam coś i zasnęłam. On po godzinie mnie budzi Twierdząc,że chciał mnie przytulić bo słodko spałam. Później razem oglądaliśmy film , przytuliłam się do niego i bach, znów śpię. Masakra. Potem po filmie trochę pobaraszkowaliśmy i zasnęłam o 3.30 nad ranem. A o 11 to oczu otworzyć nie mogłam. I po obiedzie samoistnie zasnęłam nie wiem kiedy. Oho ziewak się włączył. czas chyba iść spać. Jutro się powinnam odezwać. Miłej nocki życzę. 

25 lutego 2012 , Komentarze (6)

Właśnie dotarłam do łóżka. Idę zaraz spać po ciężkiej nocce w pracy. A przede mną jeszcze dzisiaj nocka i jutro. Masakra. Napiszę szybko moje menu na dziś i uciekam. 
Śniadanie: Banan( w drodze do domu zjadłam)
2 śniadanie: bułka czarna z szynką+ troche twarożku ze szczypiorkiem , rzodkiewką i jogurtem. 
Obiad : Spagetti z makaronem razowym( zjem jak wstane)
podwieczorek zapewne jakis owoc
kolacja : bułka czarna z szynka + serek wiejski. 

Mykam spac, bo padam z wyczerpania . Buziaki 

24 lutego 2012 , Komentarze (8)

Dziś nareszcie mam jak zrobić wpis. Do pracy mam na nockę. Dziś załatwiłam wszystko co miałam załatwić. Tzn zapisałam się do ginekologa na cytologię, zapisałam się do okulisty bo potrzebuje nowe okulary, dentysta też, na przegląd, Chirurg tez załatwiony, Twarz trzeba pociąć. :D Teraz idę na zakupy, obiad praktycznie zrobiony mam. tylko ziemniaki ugotować i zrobić surówkę. Dietkowo Dobrze idzie. Choć nie ukrywam,że nie mam jak jeść o stałych porach, no i to mnie dobija... Ale praca jest ważniejsza. 

 Moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: Miseczka kaszy manny z odrobiną gorzkiego kakao , kawa zbożowa z mlekiem
2Śniadanie: Jogurt Jogobella jagodowa panna cotta
Obiad: Gołąbki na szybko, to te bez zawijania sztuk 1, plus 2 ziemniaki i surówka
Podwieczorek : Jabłko
Kolacja: 2 kromki chleba graham, twarożek z jogurtem i szczypiorkiem. 

Później poczytam wasze pamiętniki. 

 NAJWAŻNIEJSZE!!!! Chciałam się pochwalić,że nie pale 2 tyg już. Całkiem łatwo mi to poszło. 

9 lutego 2012 , Komentarze (7)

Witam witam :) Dziś dzien jak codzien. Dzien bez chłopa dla mnie to dzien stracony. No cóż pracować on musi. Ja zaczynam jutro pracę. Dziś twardo stosuję dietę. Od rana.. rzucanie fajek idzie mi mozolnie. Musze jakoś się zmobilizować do tych fajek. Chyba wszystkiego już próbowałam. wielkimi krokami zbliżam się do kolacji. Moje dzisiejsze menu:
 Ś; 2 parówki drobiowe, 2 kromki razowca z szynką i białą rzodkiewka.
2Ś: jabłko
O: garść makaronu razowego, gotowane kotlety mielone, ogórek konserwowy
P: zrobiłam cos ala racuszki , przepis podam poniżej, bardzo smaczne polecam
K: 2 kromki razowca z szynką i ogórkiem konserwowym. 

 Wody wypiłam chyba 2 l, do tego herbata zielona i kawa zbożowa. 

 Przepis na racuszki : 
    Garść płatków owsianych zmoczyć w niewielkiej ilości mleka, do tego dodałąm kakao odtłuszczone gorzkie, troszkę cukru waniliowego, trochę wody mineralnej, tarte  jabłko, i trochę mąki kukurydzianej. Smazyłam na teflonie bez tłuszczu. Rewelacją!!! polecam. mi z tego przepisu wyszło ok 15 placuszków. nie robiłam ich dużych, ja zjadłam 5 sztuk. reszte zostawiłam mamie. polecam. 

 a co u Was kochane? Właśnie zabieram się za czytanie waszych pamiętników. Buziaki. 


5 lutego 2012 , Komentarze (2)

Witam po długim okresie. ale niestety nie miałam dostępu do internetu. jakaś awaria była. Dzień dziś mija spokojnie. myślę,żeby zabrać się za porządki w domku, bo siedzę sama. Muszę się pochwalić. waga spadła o 1 kg. Cieszę się niezmiernie. :) Tak więc biorę się za porządki. A pogoda jest masakryczna. Zimno cały czas. Mam nadzieję,że już niedługo. Później znów się odezwę :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.