Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Mam na imię Monika.... Generalnie próbowałam się odchudzać kilkadziesiąt razy.....Ale teraz zainspirowała mnie KaToSu..... I spróbuję jej sposób

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 63584
Komentarzy: 1014
Założony: 23 marca 2011
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MoonieWoonie

kobieta, 34 lat, Dzierżoniów

180 cm, 112.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2012 , Komentarze (1)

Dopiero wstałam :D. fakt faktem wczoraj miałam 2 zmianę. Jem śniadanie. i szykuje sie do pracy. Dzień będzie ciężki czuję to.

 Moje menu podam później. bo jeszcze nie wiem. 

19 marca 2012 , Komentarze (5)

Właśnie już leżę. Dzień zaliczam do jak najbardziej udanych. W pracy nawet się trochę poobijałam . :D a co mi tam. Dziś się zorientowałam ,że wybrałam złą datę do okulisty. nie wiem jak ja w grafik patrzyłam. Przełożyłam znów wizytę, ale czuję,że pójdę prywatnie. Oprawki mam już wybrane. Zapłacone. Czekają na zrobienie szkieł do nich. I będę znów mogła śmigać w okularach. Leżę zmęczona, ale nie tak bardzo jak zawsze. Poza tym dorwał mnie jakiś dotąd nie znany mi ból mięśnia przy kolanie. Ostatnio dość dużo biegam znów. Może od tego. Co prawda od zapomnianego już przeze mnie wypadku mam problemy z kolanem. Ale nie z mięśniem. Oby nie zakonczyło się to jak zwykle w stabilizatorze. Zaraz mykam spać, poczytałam was trochę, muszę nadrobić zaległości, bo mam ich dużo. 

Moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: kromka chleba z szynką.
2 śniadanie już w pracy: 5 pierogów ruskich.
Obiad: ryba tilapia , ziemniaki i ogórek konserwowy.
Podwieczorek: jogurt.
Kolacja: 2 parówki , kromka chleba.

Płyny : duuuuża ilość :D 

A teraz śmigam spać. Dobranoc moje Robaczki. 


A zapomniałam jeszcze jednego! Sok żurawinowy też jest zajebisty :D 

18 marca 2012 , Komentarze (6)

Witam witam. Wczoraj nic nie pisałam, bo nie miałam jak. Byłam u mojego M. a on właśnie zamówił sobie nowy internet, więc czeka aż go podłączą. Wczoraj dietkowo dobrze. 

 Wczoraj po nocce nie spałam, bo szkoda mi było dnia i tej pogody na spanie. wszystko porobiłam co miałam zaplanowane, nawet nadprogramowo umyłam babci okna. 
Spać poszłam dość późno. bo ok. 23. A ja po nocce to dziwie się,że wytrzymałam. 

Dziś znów piękny dzień, nabrałam chęci na spacery, szkoda ,że mój M. musiał do pracy jechać, ahh. nic nie poradzę na to.  Jeszcze sobie to odbijemy. Teraz biorę się za porządek w moim pokoju, bo wygląda on jakby tsunami i jakiś tafun przez niego przeszedł. a to wina tego ,ze pracuje w tak róźnych porach, że normalnie mi sie nie chciało nic w nim robić. Dlatego teraz jak mam wolne to się z tym uporam, mam zamiar posortować moje ubrania, te które są juz definitywnie za duże pozbyć się ich, zrobię trochę miejsca w szafie na nowe :D. No i posprzątam wszystko. 

Moje dzisiejsze menu: 
Śniadanie: rosołek który mój M. przyniósł mi do łóżka znów :D<kocham tego drania. 
2 śniadanie jogurt migdałowy.
Obiad: pierś z kurczaka ,ziemniaki, surówka z czerwonej kapusty.
Podwieczorek: UWAGA!!! zjadłam loda.!!! przyznaję się bez bicia.
Kolacja: zjem za chwilę, kanapke z serem zółtym, do tego 1 kiwi. 

Wypijam dużo wody. w samej pracy piję 1,5 l wody. do tego dochodzą moja zbożówka , kawa rozpuszczalna, no i herbaty bez CUKRU. Nienawidzę słodzonych napoi. blee. 

Dobra biorę się za robotę, bo mnie noc zastanie, a jutro do pracy na rano mam więc pobudka o 4.30 rano. do jutra moje laseczki 

16 marca 2012 , Komentarze (6)

 Kisiel żurawinowy jest zajebisty :D 

16 marca 2012 , Komentarze (4)

 Moje menu na dziś haha :D 
Śniadanie; 5 kopytek z jogurtem naturalnym tak ok 8.00
Obiad: o 17.30 pulpety bez sosu z ziemniakami z jogurtem naturalnym. 
podwieczorek ok 20.00 kisiel żurawinowy bez cukru
kolacja już w pracy: jogurt + kanapka z serem żółtym. tak ok 2.30- 3.00. odezwę się po pracy :D 

16 marca 2012 , Komentarze (5)

A ja sobie leżę i popijam kawusię i was troszkę poczytałam. Niedawno wstałam, tzn jakieś 2h temu. Dziś na wadze odnotowałam spadek o 1 kg. Ale staram się jeść częściej niż na początku mojej pracy. Dziś znów nocka, ale jutro już wolne i niedziela też. Dzień mam bardzo napięty jutro. Przyjadę z pracy, zakupy, sprzątanie, gotowanie, potem mój królewicz ma przyjechać. Nie wiem co on ma w planach. Chciałam się czymś pochwalić. 

Moje poprzednie BMI 


a teraz dzisiejsze :D Jak to motywuje :D 

15 marca 2012 , Komentarze (10)

Tak jak w temacie, normalnie nie uwierzycie. Wstałam o 11. Fakt faktem poszłam spać o 3 nad ranem. Tak to jest jak się wraca z pracy tak późno. Właśnie zaliczam śniadanie. Nieco później lecę na zakupy i biore sie za obiad, bo wymyśliłam kopytka na dziś dla chłopaków. A ja jeszcze sama nie wiem co ja będę jadła.może tez te kopytka, ale kilka sztuk. Poza tym czeka mnie dziś nocka w pracy. Ale weekend mam wolny. :D z moim M. oczywiście :D

Moje dzisiejsze Menu, może ulec zmianie:
Śniadanie : kiwi + jogurt z musli, ZALICZONE, do tego kawa
2 Śniadanie: obawiam się,że będzie jego brak, z braku czasu. :D
Obiad: kilka kopytek z odrobina sosu
Podwieczorek: Kisiel żurawinowy
Kolacja: nie wiem jeszcze 

13 marca 2012 , Komentarze (5)

Tak jak myślałam, kolacji już nie zjadłam. Nie miałam siły. zjadłam dosłownie na obiad kawałek 3x3 lasagne i pękałam w szwach. Za dużo jak dla mnie. Poza tym wyblondniałam znów trochę :D a teraz się szykuje do mojego M. Do jutra . Będę późnym wieczorem, bo ok 00.20 po pracy. Więc już życzę wam miłego dnia jutro. 

13 marca 2012 , Komentarze (8)

Tak jak w temacie. Dziś dzień odpoczynku. Dostałam jeden dzień urlopu. Nocka przebiegła jak zawsze u mojego M. Taki pożytek ze mnie miał ,że ja zasnęłam mu. Nie wiem kiedy. Ale wczoraj po pracy czułam się padnięta. Wczoraj to wiem sama ,że przegięłam z jedzeniem. Tzn jego brak. Zawsze w pracy jem przynajmniej kanapkę, wczoraj nie miałam kiedy. Dopiero mój M. na kolację zrobił spagetti, to zjadłam. Potem doprawiłam jogurtem. No i byłam pełna. Ale od jakiegoś czasu jem dużo dużo mniej, jeżeli chodzi o porcje. Sama zauważyłam, że tak jak kiedyś przykładowo potrafiłam zjeść 2-3 kromki chleba na kolację to teraz jem 1,5 . Za to dziś moja mama miała pomysł na obiad zrobic lasagne. Więc zrobiłyśmy. Zapewne nie zjem jej za dużo. Fakt, lasagne jest jak bomba kaloryczna, ale ja zrobiłam wersję z dużą ilościa warzyw. A makaron kupiłam razowy. Odnośnie makaronów, to najbardziej smakuja mi makaarony razowe z lubelli. Są naprawdę dobre. Może drogie ,ale są mega genialne, no i się nie rozgotują. Kolacji na bank nie zjem. Więc nawet podejścia do niej nie robię.

 Moje dzisiejsze menu:
śniadanie????? yyyyy  kawa?
2 śniadanie: jogurt ze zbożami
Obiad: Kawałek lasagne.
Podwieczorek: brak
Kolacja : prawdopodobnie też brak, ewentualnie zrobię sobie kisiel żurawinowy

      Później dokończę czytanie waszych pamiętników. A za chwilę kończę książkę, bo jeszcze jej nie skonczyłam. Miłego popołudnia moje kruszynki :)

11 marca 2012 , Komentarze (5)

Dosłownie ciężki. Niedawno zjadłam, umyłam się i teraz leżę. Dziś 12h w pracy byłam. Nogi mnie bolą. a najbardziej stopy. Masakra. Czekam na mojego M. aż z pracy przyjedzie i mi stopy wymasuje. Chociaż nie wiem czy dotrwam tego momentu. Czuję,że zaraz odlecę. 
Dziś zjadłam więcej niż ostatnio. W pracy nawet obiad zjadłam. Sukces hehe. Jutro zaś na rano do pracy. Kładę się spać, bo nie daję rady. 
Moje dzisiejsze menu: 
Śniadanie : Pół kajzerki razowej z serkiem topionym
2 sniadanie: Czyli obiad w pracy: schabowy nie zbyt duzy, buraki, i 2 łłyżki ziemniaków. 
Obiad: kajzerka razowa z serkiem topionym,
kolacja; piers z kurczaka + troche gotowanego kalafiora. 

Dobrej nocy życzę!!! :D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.