W niedziele, znowu ważenie, ojj coś się boję, że będzie więcej.
Czym bardziej olewam naukę, tym mam lepsze oceny i na odwrót. o.O
]
W sumie już minął miesiąc od mojego "odchudzania". Najpierw zmagania z dietą 17 dniową, którą przestałam stosowac po 10 dniach. Pomogła. ważyłam już 65,3 a potem przybrałam i w kółko. Pomyślałam, że może akurat na czas postu 0 słodyczy? Nie obżeram się nimi już od czasu, od czasu do czasu kostka czekolady, ale wszystko jedno.
dzisiaj-kefir z dżemem
-actimel
-jabłko
-duża princessa
-5 mac
-grejpfrut
-6 pierogów z kapustą i grzybami.
jutro.śniadanie-omlet z fetą i pomidorem
-jabłko
obiad-pierogi z serem
kolacja-sałata z tuńczykiem
podwieczorek-maca, jogurt naturalny.
Wyliczyłam, że na wielkanoc powinnam ważyć 60 kg. abychceee tak wyglądać.
editzważyłam się dzisiaj (3.03) i co?
65, 4 znowu mniej ;) !