Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
21. już miesiąc


W niedziele, znowu ważenie, ojj coś się boję, że będzie więcej.
Czym bardziej olewam naukę, tym mam lepsze oceny i na odwrót. o.O

]
W sumie już minął miesiąc od mojego "odchudzania". Najpierw zmagania z dietą 17 dniową, którą przestałam stosowac po 10 dniach. Pomogła. ważyłam już 65,3 a potem przybrałam i w kółko. Pomyślałam, że może akurat na czas postu 0 słodyczy? Nie obżeram się nimi już od czasu, od czasu do czasu kostka czekolady, ale wszystko jedno.

dzisiaj
-kefir z dżemem
-actimel
-jabłko
-duża princessa
-5 mac
-grejpfrut
-6 pierogów z kapustą i grzybami.

jutro.
śniadanie
-omlet z fetą i pomidorem
-jabłko

obiad
-pierogi z serem

kolacja
-sałata z tuńczykiem

podwieczorek
-maca, jogurt naturalny.

Wyliczyłam, że na wielkanoc powinnam ważyć 60 kg. aby


chceee tak wyglądać.

edit
zważyłam się dzisiaj (3.03) i co? 65, 4 znowu mniej ;) !
  • Olka812

    Olka812

    2 marca 2012, 22:57

    raaacja, ja też kiedyś tam szukałam i nie znalazłam.;/ a w inter taka jak kupiłam jest normalnie tam gdzie mąka, a na dziale z zdrową/bezglutenową żywnością (obok pieczywa), jest zdaje się żytnia razowa, ale kosztuje ok. 6zł za kg, ja jej jeszcze nie kupowałam. ;)

  • Olka812

    Olka812

    2 marca 2012, 22:37

    życzę Ci tej 60 do Wielkanocy! ;) trzymaj się! :]

  • gruszak

    gruszak

    2 marca 2012, 21:47

    z nauka mam podobnie ;) słodycze to duzy wróg diety , ale od czasu do czasu trzeba cos zjeść :D Podobno , najlepiej jest zjeść coś slodkiego zaraz po posiłku - wtedy lepiej trawi się cukry ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.