Dzisiejszy dzień jakoś szybko mija. Nie byłam w stanie wstać na poranny wykład, więc może dlatego wydaje mi się, że czas szybko leci :D
Po zajęciach wróciłam do domu i pierwsze co zrobiłam, to wskoczyłam w legginsy i koszulkę i włączyłam Turbo Ewy. Poszło mi lepiej niż ostatnio, ale wciąż dużo pracy przede mną. Ogólnie przy ćwiczeniach na brzuch nie czuję brzucha, co jest moim zdaniem dziwne. Czuję nogi, ale nie brzuch. Być może coś źle robię, ale próbowałam jakoś modyfikować moją pozę i po prostu nie dam rady. Chodzi mi głównie o ćwiczenie, gdzie rękoma podpieramy się z tyłu, nogi podnosimy do góry i przyciągając nogi podnosimy klatkę. Nie wiem jak lepiej to wytłumaczyć, więc zamieszczam zdjęcie:
Albo to ćwiczenie:
No w tym drugim nie jestem w stanie mieć prostych pleców, więc chyba muszę obniżyć plecy i podnieść nogi, tak jak na zdjęciu. W ogóle nie wiem czy robię te ćwiczenia dobrze czy źle, bo siebie nie widzę. Tak samo jak Ewa cały czas mówi, żeby w pozycji pompki mieć dłonie pod barkami i jak patrzę na moje dłonie, to wydaje mi się, że są ciut za wysoko, a jak je obniżę, to strasznie niewygodnie i trochę bolą mnie nadgarstki. No i takie moje ćwiczeniowe problemy. Po Ewie zrobiłam jeszcze pośladki i brzuch z Mel B i czuję brzuch mocno! Cieszę się niezmiernie, że jeszcze nie odpadłam w ćwiczeniach :-)
W ogóle dzisiaj podczas treningu wpadł kurier, a byłam sama w domu, więc chcąc nie chcąc musiałam odebrać przesyłkę. Cała czerwona i spocona! Kurier spojrzał, uśmiechnął się pod nosem, ale co tam, przecież już raczej się nie zobaczymy :D
Wczoraj zapisałam się na darmową wejściówkę do Pure Jatomi i dziś (też podczas treningu :D) zadzwoniła do mnie pani i się umówiłyśmy na piętek po południu. Jestem ciekawa co wchodzi w taką darmową wejściówkę. Dam wam znać co i jak w weekend ;-)
Teraz poczytam co u was i uciekam do nauki, pomimo że strasznie mi się nie chcę i wolałabym zrobić drugi trening Ewy i paść, niż się uczyć :D no ale niestety muszę...
Śniadanie (300 kcal)
owsianka na mleku i wodzie z rodzynkami, słonecznikiem i siemieniem lnianym, zielona herbata
II śniadanie (294 kcal)
kanapka składana z szynką i pomidorem, jabłko
Obiad (427 kcal)
3 pulpety z ryżem i cebulką w sosie pomidorowym, jeden ziemniak, pół paczki kaszy gryczanej i kapusta kiszona, czerwona herbata z cytryna
Na kolację planuję zjeść serek wiejski z wiórkami kokosowymi <3
Zostało mi 479 kcal, więc mogę poszaleć :D
A jak tam u was dziewczyny? Zaczęłyście dobrze ten tydzień? ;-)
Trzymajcie się ;-)