Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ot taka sobie Aga :) W głowie kiedyś miałam pstro, teraz wydaje mi się że jestem już dorosła :) Mądrzejsza! W życiu cały czas konsekwentna raz na diecie, raz na jo-jo ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 66120
Komentarzy: 1228
Założony: 8 czerwca 2010
Ostatni wpis: 5 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lilisek

kobieta, 42 lat, Wrocław

172 cm, 58.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 czerwca 2018 , Komentarze (4)

Koniec roku szkolnego, pożegnanie żłobka i rekrutacja do przedszkola. To są tematy top w mojej głowie. 

Z wagą jest dobrze, jakoś się utrzymuje, cały czas oscyluję 59-60 kg. Aby wytrwać. Siłowni nie odpuszczam. Nadal nie sprawiłam sobie spodni w rozm 34, i już zaczynam się obawiać, że mogę nie zdążyć, a gdybym takie miała.... Łatwiej byłoby mi pilnować by ten rozmiar utrzymać. Ja wiem, że to wszystko w głowie siedzi :P ale trzeba sobie pomagać :)

Walczcie dziewczyny!! Mam nadzieję nadrabiać zaległości na vitalii ;)

18 czerwca 2018 , Komentarze (10)

Z siostra się w weekend nie widziałam bo się rozchorowała, dzisiaj lekarz stwierdził "zapalenie oskrzeli". Rejsu statkiem tez nie było, za to asa innych atrakcji :D

Byliśmy na osiedlowym festynie czczącym 730 lecie mojego osiedla i o dziwo!! Byliśmy zachwyceni. Masa atrakcji dla dzieci, wszystko bezpłatnie, mój maluch niemal padł od wrażeń. Wieczorem wpadliśmy do kuzynostwa, chłopaki się napili, poznaliśmy ich nowego pieska - ależ uroczy! MOJE DZIECKO CHCE PIESKA!

W niedzieli byliśmy w Miliczu w lesie na basenie, wszystko byłoby pięknie gdybym się z mężem nie pokłóciła... Tylko on potrafi mnie tak wkurzyć!

Dzisiaj siłownia odbębniona :)

Dorwałam swój odkurzacz piorący :) Wyprałam dywany (tak znowu) i kanapy :D

Popołudniu byliśmy u teściów i na drobnych zakupach po czym mąż pojechał do pracy na nockę do Jeleniej Góry, dobrze, że miał jak z autostrady zjechać bo auto mu się rozsypało i musiałam jechać po niego aby go holować. Na szczęście jego kolega też przyjechał i chłopaki sobie poradzili beze mnie. Uff..

Ta sama sytuacja co w zeszłym roku w czasie wakacji. Pieniądze na urlop poszły na samochody i teraz chyba będzie tak samo. Mam wielką nadzieję, że na mój samochód szybko znajdzie się amator. Była by opcja podratowania budżetu.

Maluch smarka, dzisiaj trafiłam do żłobka kiedy dużo rodziców było w szatni z dziećmi, te wszystkie dzieci są chore!! Niektóre tak brzydko kaszlą, że ojej. Zwykle panie bardzo tego pilnują, ale podejrzewam, że już przed urlopem (cały lipiec) luzują majty. Choć dzięki temu mam przeziębione dziecko. Chciałabym choć do środy móc małego posyłać do żłobka bo w środę mają zakończenie roku. Idealnie by było do końca czerwca, ale jak się rozchoruje....

Na jutro tez mam plany, ale nawet boję się wspominać bo ostatnio co tu napiszę to kompletnie nic nie wychodzi..

Waga, waha się ciągle, ale w normie. Na jedną rzecz zwróciłam uwagę dopiero dzisiaj!

Na stabilizacji zapomniałam o warzywkach!! Póki byłam na redukcji byłam bardzo obowiązkowa, 3 dni z ,3 dni bez. A teraz nic!! Dobrze, że pomyślałam, muszę uzupełnić dietę bo zrobi się lipa..

Trzymajcie się laski ciepło!!

16 czerwca 2018 , Komentarze (4)

Jak w tytule!

Plany na dzisiaj były, ale jak zwykle się zmyły :P

Raczej jutro pojedziemy do siostry i jeśli się uda wyciągnę ich na basen :P

Dzisiaj albo będziemy we Wrocławiu i pójdziemy na festyn na naszym osiedlu, albo pojedziemy do Lubina do Parku Wrocławskiego - UWIELBIAM TO MIEJSCE. Maluch by się wyszalał, my zrelaksowali, w drodze byłaby drzemka, więc nie byłoby żadnych histerii.

Czekają nas jeszcze drobne zakupy do domu i muszę kupić jakiś prezent dla nastoletniej siostrzenicy.

Waga mnie zaskakuje, wczoraj pojechałam po bandzie! Bałam się dzisiaj wagi, a tu... Bez zmian w sumie. 5 z przodu się utrzymuje :D No cieszy mnie to!!  Podejrzewam, że wczorajsza siłownia miała tu dużo znaczenia..

Miłego dnia!!

15 czerwca 2018 , Komentarze (7)

Siłownia była :)

Drobne prace w domu też i pomagałam mężowi w pracy.

Obiad się robi :P

Niestety kłopoty ze starszakiem nie mają końca, również te dotyczące promocji do następnej klasy....

Ja chcę na jakiś urlop.. Odmóżdżyć się, nabrać wiatru w żagle.

Na szczęście weekend zapowiada się obiecująco. Mam nadzieję, że rozpoczniemy go rejsem po Odrze z rodzinką mojej siostry. 

Maluch na malowaniu ząbków jak zwykle był bardzo dzielny, były nagrody :)

Dzisiaj jeszcze w żłobku i też będzie weekendował :D

Miłego dnia!!

14 czerwca 2018 , Komentarze (3)

Witajcie!! 

Wczoraj bez wpisu i żyje, uff :P

Waga waha mi się codziennie i w sumie to nie ruszam pasków bo nie wiem jak je ustawić, a wiadomo, że na tym portalu od już dłuższego czasu one same wariują, więc nie ma co..

Waga waha mi się między 59, a 60. Chciałabym jakoś ustabilizować "stabilizację" i choć brzmi to niedorzecznie - tak jest. Trudno mi złapać jakiś regularny rytm, cały czas coś nowego po matulku wprowadzam i za każdym razem boję się, czy waga jutro nie przejdzie granicy.. 

Ta obawa o jojo jest STRASZNA.. O wiele szczęśliwsza byłam na redukcji, ale wiem,że to jeszcze trochę potrwa.

Z siłownią mam przerwę do końca tygodnia bo młody coś smarka, jest w domu, a dzisiaj jeszcze idziemy malować ząbki (tak, znowu), starszak sprawdza nasze nerwy, mamy z nim masę problemów. Może to wystarczy na jakiś czas zamiast siłowni, choć tylko 5 wejść mnie dzieli od personalnego..

Miłego dnia!! :)

12 czerwca 2018 , Komentarze (4)

W końcu zrobiłam sobie obiad z makaronem razowym. Jeja, jakie pycha mi wyszło. Nie zjadłam dużo bo bałam się, że to jednak makaron. Czuję się obżarta jak dziki wieprz! Mniam!! (szpinak, pierś z kurczaka, serek almette -bo tylko taki miałam, sól, pieprz)

Byłam na rozmowie. Na dzień dobry entuzjazm padł bo przyszły jeszcze 4 osoby, później dwie doszły. Miałam się już wycofać, ale pomyślałam co tam! Po pierwszych 15 min lewitowałam z radochy. Tym bardziej, że poza fajnym biurem to pani właścicielka mnie bardzo dobrze wspominała, mówiła, że to była jej najmilsza rozmowa telefoniczna z kandydatem. I zaczęło się... Mina mi zrzedła, choć nigdy do czynienia nie miałam, gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy jakoś neutralnie - Herbalife. Tyle w temacie. Nie wiem czy spróbuję, poczytam jeszcze trochę o tym.

Waga ŚWINIOWATA Pokazała mi dzisiaj 60,2! w ciągu dnia nawet 61!! No pilnuje się, choć małymi kroczkami wprowadzam nowe, tak jak (wydaje mi się) trzeba-można... Zobaczymy jutro...

Hej! :)

11 czerwca 2018 , Komentarze (6)

O wadze się rozpisywać nie będę bo nic ciekawego się nie dzieje :P

Wczoraj mięliśmy super dzień w wojsku i mega zabawę przy policyjnej polewaczce, później zabawa z dziećmi i loooody.

Jutro rozmowa  kwalifikacyjna, ciekawe co z tego będzie i czy to jest to co sobie wyobrażam :)

Mam makaron razowy przed nosem i chyba dzisiaj spróbuję go wykorzystać do swojego obiadu, ciekawa jestem czy będzie dobry np ze szpinakiem i kurczakiem.. hmm..

Maluch poszedł do żłobka bardzo niechętnie, mam nadzieję, że to niewyspanie. Jutro nie pójdzie bo mamy wizytę kolejną u pedodonty. 

Miłego dnia :)

10 czerwca 2018 , Komentarze (8)

Już dawno nie miałam takiego ranka, że ledwo oczy otworze, a tu dzieć z histerią i wścieklizną... Na szczęście już minęło.  Teraz zadowolony wcina jogurt z kulkami :D

Waga dzisiaj o 1 kg wyższa jak wczoraj. Zjadłam 1,5 loda rożka- musiałam (MUSIAŁAM) tyle, bo pierwszego w połowie maluch mi pożarł.. To są już chyba te dobowe wahania wagi,ale ale!! @ na wyjeździe już wczoraj zauważyłam, że sporo pije i woda mi się zatrzymuje. Wysypało mnie na twarzy jak nastolatkę..

Wczoraj też miałam takie pustki w lodówce, że o jej.. Maluszkowi popołudniu smażyłam chlebek w jajku, samą końcówkę z piętkami. Wieczorem musieliśmy do sklepu jechać w ten przed niedzielny szał. Udało się zrobić zakupy bez większych komplikacji, a dzisiaj mamy dużo dobra :D 

Idę się wykapać i chyba zabiorę smyka na Hej Ho! Zanim zacznie padać. Maż ma marzenie, aby się troszkę wylenić, odpocząć..

Miłego dnia!!

9 czerwca 2018 , Komentarze (7)

Jest super!! 58,6 - wypadło 700 gram co daje mi znowu wagę paskową! Wcale nie byłam grzeczna bo już nie trzymam się tak mocno diety jak wcześniej, skoro rozszerzać to rozszerzać, a i najlepsze, że @ się kończy. W ogóle to mam zaznaczoną najniższą 58,1, a ta na pasek wskoczyć nie chce już tyle dni, nie wiem co jest grane.

Młody wczoraj stanął na wysokości zadania, kupił czekoladę dla sąsiadki i to nie byle jaką- poszedł, przeprosił, posprzątał, wieczorem posprzątał u tej z samego dołu i uffff....

Nie wiem co zrobić z dzisiejszym dniem, bo mąż poplątał mi plany.

Jedno wiem czego mi nie popląta będą looody! Pewnie, że będą :D

Miłego!

8 czerwca 2018 , Komentarze (16)

Musiałam zrobić nowy wpis!!!!!! 

Właśnie zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną w charakterze tematu, który od paru miesięcy mocno wgryzł się we mnie. Zupełnie nowe doświadczenie, szkolenia, przyuczenia, zrobienie fajnych uprawnień!! Niepełny wymiar czasu na początek czyli wszystko to co tygrysom w obecnej sytuacji najbardziej pasuje!! Liczę, że mogę mieć ciekawą pracę!

Muszę ochłonąć :D :D :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.