Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dużo czytam, rozwiązuję krzyżówki. Latem próbuję na urlopie , poza domem uprawiać Nordic Walking. Mam mały ogródek koło domu, w którym hoduję kwiaty i inne rośliny ozdobne. Mam dość masywną budowę ciała i nigdy nie byłam bardzo szczupła. Ale od 5ciu lat jak zakończyłam aktywność zawodową przybyło mi ok. 15 kg. Jest to wynik siedzenia w domu oraz poruszania się wszędzie samochodem. Czuję się ociężała i chcę dojść do wagi w której czułam się najlepiej. Po porodzie przez 15 lat utrzymywałam wagę 70-75 kg. Waga zaczęła nie wiele wzrastać w okresie menopauzy i doszłam do 80-85 kg. Ale to nie było jeszcze tak tragicznie jak jest teraz. Czyję się jak wieloryb. Mam świadomość , że już nie będę modelką, ale chciałabym mieć poprawną figurę i większą sprawność fizyczną. Jestem osobą bardzo energiczną, dbającą o wygląd i jak na swój wiek i wagę dość sprawną. Jestem w stanie przed świętami umyć w domu 15 okien i 18 drzwi w 2 dni. Ale chcę wyglądać lepiej.!!!!!!!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 92519
Komentarzy: 20703
Założony: 9 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 29 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mefisto56

kobieta, 75 lat, Kozia Góra

164 cm, 78.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2016 , Komentarze (28)

Nie mam innego wyjścia , tylko odkryć smutne karty :PP od Nowego Roku constans , waga wskazuje każdego ranka to samo 91 kg !!! Zaraz poprawię pasek , by Was nie oszukiwać , że niby jestem lżejsza o 5 kg , to było dawno temu 14 grudnia 2014 r. ;). Czas jednak się zmierzyć z rzeczywistością i po raz enty spiąć pośladki , michę do góry , a waga będzie spadać , ale samo się nic nie zrobi !!! Niby jestem mądra i świadoma grubaska , ale chyba " niby" , bo ile razy można popełniać te same błędy , podejmować te same postanowienia , a robić coś zupełnie innego i wbrew swojej woli ]:>. Mam nadzieję , że obserwując Gizę i kilka innych moich Vitalijek ,pogonię tą paskudną 9 z przodu !!! Już nie wierzę w cuda i nie zakładam , że kiedyś wróci do mnie 7 , ale będę przeszczęśliwą , podwójną babcią w sierpniu , jeżeli do tego czasu zrzucę ok. 10 kg (balon). To  jest możliwe tylko muszę się do tego przyłożyć ,  dodatkową motywacją jest nawracające zapalenie kaletki w lewym biodrze , co juz w ubiegłym roku odebrało mi przyjemność uprawiania NW :p. Myślę , źe gdyby nie ta niesprawność , byłabym w stanie utrzymać bałwana z przodu , ale to nie jest usprawiedliwienie , bo można ćwiczyć w domu i trzymać wagę !!! Dziś mąż zniósł mi ze strychu do sypialni piłkę , która pozwala ćwiczyć bez większych obciążeń i wystarczy codziennie 20-30 minut , by złapać kondycję i zlikwidować opony na brzuchu !!!! Od czwartku w Lidlu będą dostępne piłki do ćwiczeń  i inne fajne akcesoria. !!!! Od poniedziałku 11.01 będzie dostępna WAGA analizująca wartości odżywcze , w cenie 49,99 zł  , serdecznie polecam , bo to super urządzenie i bardzo przydatne w kuchni (kwiatek). Mam taką kilka lat i dla odchudzaczek wręcz niezbędna !!!! Ja tym razekupię 8- częściowy zestaw pojemników / nigdy w domu nie jest ich zbyt dużo :)))/ zamykanych na wygodne zatrzaski za 24,99 zł.  Do zobaczenia w poniedziałek w LIDLU !!! Na chwilę obecną poleguję w łóżku , nigdzie nie wychodzę , bo dalej leczę przeziębienie , ale jest lepiej niż rok temu  , kaszlu brak i katar jakby mija :), w czwartek będę już na nogach , zmotywowana do boju z kilogramami !!!! Serdecznie pozdrawiam wszystkie moje Vitalijki i źyczę samych suksesów sawodowych i wagowych :*:*:*

31 grudnia 2015 , Komentarze (30)

Ja od wczoraj jestem w Kołobrzegu , choć mąż z pieskiem wróćili już w sobotę  :))) :p. Babcia została dłuźej , by dłużej nacieszyć się Leosiem i " wykorzystać" sobotę i niedzielę na nsze babskie rozmowy z synową , kiedy syn był na dużurach !!! Bardzo lubię te nasze rozmowy , bo mimo źe znamy się juzponad 4 lata , to ciagle mamy nowe tematy do przegadania !:)!! Tym razem pogoda nas rozpiescila , jeśli chodzi o warunki to jazdy , w obie strony świeciło słonko tylko wczoraj było o kilkanaście stopi mniej !!! Tego chyba jakoś " nie zauważyłam " bo na krótkim postoju wyskoczylam do WC tylko z szaliczkiem ,i bez kurtki , podobnie było w styczniu rok temu , ale to mi się przypomniało niestety dopiero dziś ;), kiedy piłam TERAFLU !!! Może szybka reakcja na infekcję górnych dróg oddechowymi pozwoli mi uniknąć antybiotyków !!! Jak widać " głupota nie ma granic " wiekowych ]:>. Może wieczorem będę mogła wypić lampkę Prosseco lekko schłodzonego , ale ryzykować nie będę jeśli lek nie zadziała :))) . Nie będę się powtarzać , ale z utęsknieniem będę czekać na pierwsze dni  sierpnia , kiedy to zobaczę naszą małą Kruszynkę , już w lutym będzie wiadoma płeć !!! Tym razem Natalia wybrała 2 możliwe imiona dla dziewczynki , bo Leonardka wybierał syn. !! Jeśli okaźe się , że będzie braciszek , to będą zastanawiać się póżniej, ale generalnie nie ma to większego znaczenia , ważne by maluszek był zdrowy , bo piękny będzie <3 dla nas !!!! W Nowym Roku 2016  ,  Wszystkim moim Vitalijkom życzę duuużo szczęścia , takiego jak moje :)))) i zdrowia oraz spełnienia wszystkich marzeń , bo one też się spełniają jak u Gildy !!! 

Sesja zdjęciowa Leonardka w przedszkolu na dzień Misia (kwiatek).       

 A tu malutki Lobuziaczek , choć jest bardzo grzeczny !!!!  To moje " karteczki" z źyczeniami szczęśliwego Nowego Roku 2016 :*:*:*(alkohol)

 

24 grudnia 2015 , Komentarze (41)

Spędzamy święta w Zielonej Górze z Leonardkiem , bo nie mogli w tym roku do nas przyjechać !!! Syn w sobotę i niedzielę ma dyżur , więc  musieliby jutro ich nas już wyjeźdzać ;). Tak  się dzieje co drugi rok , bo w ubiegłe święta byli u nas , a tym razem dyżury świąteczne trzeba obstawić !!!  Ale nie to jest w dniu dzisiejszym najważniejsze , największym prezentem jest wiadomość , że w sierpniu zostaniemy po raz drugi dziadkami :D. Tym oto sposobem gonię Baję , tylko jeszcze nie znamy płci maluszka , będzie to wiadomo za miesiąc , narazie tylko bije maleńkie serduszko <3. Jestem tak  tą wiadomością podekscytowana , źe chyba tej nocy nie zasnę !!!! Wszystkim moim Vitalijkom życzę równie szczęśliwych Świąt Bożego narodzenia !!!! Przesyłam gorące buziaki !!!!

28 listopada 2015 , Komentarze (37)

Jak  już wspominałam , 14.11 wróciłam z Margaretki do domu , by już  w czwartek 19.11 wyjechać do Zielonej Góry !! Dojechałam szczęśliwie i w  piątek 20.11 ok. 20- tej  byliśmy w hotelu Novotel  w Łodzi , choć podróż nie należała do przyjemnych , bo ja nie lubię jeżdzić o tej porze dnia / po ciemku/ i w padającym deszczu :p. Samochodu nie prowadziłam , ale byłam mimo wszystko zmęczona tą 3,5 godzinną jazdą !!! Po rozpakowaniu się w pokojach , syn z synową pojechali na koncert , a ja z Leosiem rozpoczęliśmy zabawy !!! Leoś dotarł wsypany , bo on zawsze całą drogę przesypia w samochodzie , obojętnie o jakiej  porze to wypada :),kochane dziecko do podróży !!!  Zasnął o 22- giej , a rodzice rozbawieni wrócili tuż przed 24- tą z kieliszkami szampana , które nabyli w hotelowej restauracji , co mnie też bardzo  ucieszyło :D  bo to mój ulubiony trunek i jeszcze przez godzinkę wysłuchiwalam wrażeń z koncertu , obserwując fragmenty na iPhonie  !!! Koncert zakończyła Doda w duecie ze Slashem , co było wielkim zaskoczeniem dla uczestników koncertu !!! Sobotę 21.11 spędziliśmy w Łodzi , jak wyszliśmy z hotelu ok. 11- tej to wróciliśmy po 20- tej , istny maraton !!  Obowiązkowy spacer Piotrkowską do samej Manufaktury , ok. 13- tej wizyta w restauracji Polka Magdy Gessler , " zwiedzanie " sklepów w galerii , potem  po 16. - tej powrót na ul. Piotrkowską  w kierunku ul. 6- tego Sierpnia , by odwiedzić restaurację Anatewka !!!  Tam było dłuższe posiedzenie , obiado - kolacja z atrakcjami ,tzn. muzyką na źywo , aż trudno było opuścić lokal ;). Leoś oczywiście zasnął po drodze do restauracji i spał jeszcze tam ok. 2 godzin , mimo rozmów przy stolikach i pięknej muzyce  źydowskiej , wydobywający się ze skrzypiec i gitary !!! Wróciliśmy do hotelu po dobrym jedzeniu / polecam przystawkę tuk wołowy / ,  dobrym winie i naleweczkę na odchodne !!!  Ja byłam baaaardzo zmęczona , ale szczęśliwa , źe tak fajnie spędziliśmy cały dzień !!! W niedzielę wyjeżdżaliśmy z Łodzi o 13:30 , po krótkich odwiedzinach w Galerii Łódzkiej , przy której leżał hotel i już w garażu podziemnym Leoś zasnął w swoim foteliku , obudził się przed 17- tą , na 20 km przed Zieloną Górą !!! Dla mńie był to swego rodzaju objazdowy maraton , którego skutki odczuwałam jeszcze przez kilka dni , ale nie myślcie , że się leniłam !!! Ponieważ Leonardek codziennie rano szedł do żłobka , ja miałam przed południem wolne i mogłam robić co mi się chciało , lub spełniać życzenia tzn. zamówienia domowników !!!! W poniedziałek miałam randkę z KRYNIĄ  w galerii Focus , byłyśmy tradycyjnie na kawce i lodach u Grycana !!! Dla mnie to zawsze jest wydarzenie , bo Krynia to moja pokrewna  dusza , tak jak NINKA   ,podobnie myślimy , raz samo postrzegany świat  , mamy takie samo poczucie humoru i mężów o tym samym imieniu , którzy mają podobne charaktery]:>. Od wtorku jestem " Magdą Gessler " tzn. udzielam się w kuchni ,  już 2 razy na życzenie domowników pieklam szarlotkę , 2 razy smażylam bliny gryczane ze śmietaną i łososiem wędzonym , bo niestety kawioru brak ;). W tak zwanym międzyczasie była sałatka jarzynowa , galaretki drobiowe i zupki dla Leosia !!! Dziś jestem cały dzień sama z Leosiem , bo raniutko syn pojechał na dwudniowy dyżur , a synowa na szkolenie do Wrocławia , spodziewamy się jej ok. 19. - tej  !! Przyznam Wam się , źe przebywanie z Leonardkiem to ogromne szczęście , ale wysiłek przy tym jest duży , zostanie babcią w moim wieku to duże wyzwanie !!! Jutro niestety lub stety wracam wreszcie do domu , bo w listopadzie byłam tam tylko 5 dni , a tu święta za pasem i czekają mnie porządki , które bardzo lubię , bo to dla mnie swoisty relaks !!! Tymi wiadomościami donoszę , że jestem cała i zdrowa , czego i Wam źyczę !!! Miłej niedzieli !!! Buziaczki !!!


16 listopada 2015 , Komentarze (41)

Z pobytu w Margaretce jest plus :))) dziś robiłam wyniki i okazało się , że mój cholesterol poazał wynik 150,5 mg/dl i wszystkie pozostałe wskażniki w normie !!! Takiego cholesterolu u siebie nie pamiętam , zawsze było pow. 200 !!! W ubiegłym roku napewno miałam podobnie , albo jeszcze mniej , ale nie eprobilam badań kontrolnych ;). Ciekawe jak długo utrzymam ten wynik , będzie trudno , bo nie zakładam kontynuowania tej diety :))). Będę jadła chudo , ale nie wyłącznie warzywa i owoce !!! Chcę Wam powiedzieć , że dieta Dąbrowskiej jeszcze bardziej mi obrzydła ,  w związku z zaistniałą sytuacja w pensjonacie !!! Jadam bez " ekscesów" a dziś na  obiado- kolację zrobiłam sushi , zgodnie z zamówieniem mojego męża :)

W/ g mojego męża wszystko było smaczne , zresztą jak zwykle !!!  Myślę , że sushi nie popsuje moich wyników badań i " osiągnięć" wagowych :p. Będę się starać , by nie utyć , a raczej  powolutku gubić następne kilogramy :))).. Teraz jestem już sercem i duchem z moim LEONARDKIEM , którego uściskam w czwartek <3 Pozdrawiam wszystkie moje Vitalijki i życzę samych sukcesów !!!  Buziaczki !!!

15 listopada 2015 , Komentarze (39)

Miałam dokończyć wpis  w pociągu , ale było to niemożliwe , dwie moje wspoltowarzyszki podróźy już drzemały , jechały z Limanowej do Torunia , w którym miały być o 1:30 , okazało się że muały złe informacje , bo w/ g rozkładu o 2:30 !! Zdążyłam się godzinkę  zdrzemnąć do północy , potem przed pierwszą panie zaczynały się zbierać i dowiedziały się od konduktora , że mają czas do 2:30 , ale snu już nie było !!! Przespałam się troszkę za Toruniem i jak już wstałam ok. 6- tej , okazało się , że padł mój router !!! Męża o moim wcześniejszym powrocie / miałam wracać dzisiaj / powiadomiłem telefonicznie będąc już w Koszalinie , czyli 45 minut przed Kołobrzegiem , taką mu zrobiłam niespodziankę :), ale mnie z dworca odebrał , mimo wszystko !!! Od razu wpadłam w wir pracy , tzn. rozakowywania i prania !! Ale jeszcze wracając do mojej podróźy z Margaretki do Kielc !!! Pan Leszek podstawił samochód o 17:30 , bo uzgodniliśmy , że odwiezie mnie do Kielc przy okazji wioząc swoje dzieci na jęz. angielski !! Trudno by kursował podwójnie , bo mi " pasował" wyjazd o 19:00 , więc pomyślałam , że bagaże zostawię na dworcu i jeszcze będę mogła pójść z Anią na kawkę !!! Byłam troszkę zaskoczona , gdy w samochodzie zobaczyłam na tylnym siedzeniu panią Małgosię !!! Usiadłam obok kierowcy p.Leszka i prowadziłam z nim miłą rozmowę , do której po chwili włączyła się ku mojemu zdziwieniu pani Małgosia !!! Ja " udawałam " , źe nic się nie stało , byłam grzeczna jak zwykle dla grzecznych ludzi !!!  Przecież ja ją nie obraziłam , napisałam jej grzecznie prawdę i jeśli wyciągnie z tego wnioski , to będzie dla Margaretki lepiej , ale już bez mojego udziału !!! Podjechaliśmypo drodze po chleb bezglutenowy dla jej córki , a potem pod klub językowy , gdzie wysiadając z dziećmi pani Małgosia powiedziała DO WIDZENIA ,  w/ g mnie zabrakło słowa PRZEPRASZAM ,  widocznie wymagałam  zbyt wiele !!!  Jeśli któraś z Was odwiedzi ten pensjonat , moźe będzie miała odmienną ode mnie opinię , ale tak sie często jest , że mamy inne oczekiwania i wymagania ,  ja to rozumiem !!! Najbardziej mi szkoda , że nie spotkam się tak szybko z Ninką i jej mężem , Dorotką Malicką , Moniką z Radomia i innymi osobami , które tam po raz drugi spotkałam tzn. Grażynką i personelem z rehabilitacji , ale ci chyba nie popracują tam długo , bo tez pani Małgosia nie potrafi uszanować ich fachowości i kultury !!! Pan Marcin , który jest obleganym masażystą  / jak są pensjonariusz często pracuje po 10 godz./  dostaje najniższą krajową i 4 zł " premi" od masażu :p. !!! Takie są tam realia !! Ale to już przeszłość !!! Ściskam Was serdecznie i życzę miłej ńiedzieli !!!! Buziaczki !!!

13 listopada 2015 , Komentarze (14)

Tak , tak ;)już za godzinę pan Leszek / właściciel Margaretki i mąż p. Małgosi/  zawiezie mnie do Kielc na dworzec PKP , pociąg mój odjeżdża o 20:01  !!!  Po śniadaniu nieśmiało zapytałam w recepcji panią Martw / kuzynkę p.Małgosi/ , czy mogę liczyć na transport na pociąg  do Kielc / to też jest w ofercie/ choć po wczorajszej " akcji" pani Małgosia mogła zmienić i tą opcję :p. Usłyszałam dość grzecznie , że oczywiście zawiozą mnie na pociąg !!! Uzgodnilam , że 19:10 będzie dobrym czasem , bo jazda to 15-20 minut , a na dworcu będzie Ania z Hamburga / kielczanka , ktora była tu ze mną w ubiegłym roku  / , pomoże mi zapakować się do pociągu i odbierze szyneczkę i miód cynamonowy , który jej dowiozę / , a wczoraj przyjechała do mnie na 4 godziny w odwiedziny !!! Zamówiła sobie obiad , bo opowiedziałam jej , jak postąpili z Ninką !!!  Przed jej przyjazdem  , byłyśmy z Moniką na NW i w drodze mijałyśmy p. Małgosię i p.Leszka / właściciele / wracających ze spaceru !!! Pan Leszek głośno , z uśmiechem na ustach powiedział DZIEŃ DOBRY , a p. Małgosia minęła nas bez słowa " patrząc na swoje buty" , jednym słowem kultura przez duże K !!! Przecież ja ją nie obraziłam , taką miałam nadzieję , to co jej napisałam to po prostu prawda , która czasem bywa bolesna , ale jeśli wyciągnie z tego wnioski , to będzie tylko dla jej dobra i pensjonatu Margaretka !!! Po południu p. Małgosia byłaprzez chwilę jeszcze na miejscu , więc postanowiłam razem z Anią rozliczyć dodatkowe usługi / 2 masaże częściowe x 42 zł / a Ania 20 zł za obiad !!! Podeszlyszmy do recepty , Ania z pieniędzmi ja z kartą w ręku !!! Pierw p. Małgosia była zajęta rozmową telefoniczną, nawet wyszła na zewnątrz :))), ale musiała wreszcie wrócić i wtedy " następna akcja " !!! Ani powiedziała , że obiad " na zdrowie" , a ja nic już nie jestem jej winna , jestem całkowicie rozliczana i za nic nie  muszę płacić !!!! Ale forma , w jakiej to przekazała , z krzykiem , wymachiwaniem rąk , tym razem Ańię wprawiło w osłupienie !!! Chamstwo , chamstwo jeszcze raz chamstwo !!!! Widocznie te moje księgowe wyliczenia " w e-mailu bardzo sobie wzięła do serca !!!   C.d. nastąpi z pociągu , bo za 20 minut już wyjeżdżam i muszę pozamykać torby i walizę !!!buziaczki 

11 listopada 2015 , Komentarze (52)

Ktoś tu chyba " udaje Greka" i chyba nie jestem to ja :p.  Zamawiając pobyt w Margaretce we wrześniu , dostałam e- maila potwierdzający rezerwacje i ofertę mówiącą wyraźnie , źe w ramach pobytu 14- dniowego otrzymam w ramach pakietu " promocyjnego"  1/.  3 zabiegi fizykoterapii Dziennie , 2/.    łóżka Slender Life / pon.-pt./ 10.00-18.00 GRATIS , 3/.  łóżko nefrytowe /1x/ , 4/ . masaż klasyczny - częściowy /1x/ , 5/.  wyjazd na basen do Kielc /2x/ i 6/.  sauna podczerwone /pon-pt/ w godz. 11.00-15.00 GRATIS . Od samego początku wiedziałam , że mój pobyt będzie krótszy / 12 dni/ i żeby skorzystać z tych wszystkich uciech musiałam zapłacić pełen pakiet , czyli za 14 dni pobytowych !! W ubiegłym tygodniu wszystko szło zgodnie z planem , korzystałam z zabiegów fizykoterapeutycznych , a na saunie byłam tylko 2 razy , to był moj wybór !!! W piątek podczas kolacji otrzymaliśmy komunikat , że " bezpłatne " sauny można wykorzystać tylko w weekendy , czyli sobota i niedziela !!! Rozumiem , jeśli sauny byłyby oblegane przez klientów komercyjnych , ale prawie nikt z nich inny nie korzysta !!! W związku z tym  , zapisałem sie na saunę w sobotę i niedziele , moja koleżanka z pokoju Monika niestety wyjechała na te 2 dni do domu i " straciła " okazje !!  Dziś sobie pomyślałam , że skoro nas już nie będzie w sobotę i niedzielę / mamy wykupiony pobyt do poniedziałku 16.11/ ,to może udostępnią nam saunę dziś i jutro !!! Z takim zapytaniem zadzwoniłam do pani Małgosi -właścicielki , ktora miała dzis dzień wolny od pracy ;). Na uprzejme moje zapytanie , przepraszajac , że zawracam jej głowę w świąteczny dzien :((( , usłyszałam , że bardzo jej przykro , ale niestety korzystanie z sauny GRATIS dot. tylko soboty i niedzieli !!! Nadmienila , ze jak by mi ustąpiła , to wszyscy by tak chcieli !!! , tylko nie wiem skąd by się dowiedzieli , źe ja korzystam z sauny gratis , czy za opłatą ??? Troszkę osłupialam z wrażenie i nie wiedziałam co odpowiedzieć na tak postawione argumenty !!! Ponieważ rozważałam od rana / w duchu / możliwość powrotu do domu w piątek / w soboty nie ma już żadnych zabiegów , tylko posiłki / , w tym momencie podjęłam taka decyzje !!! Trzeba było tylko pojechać do Kielc i spróbować wymienić bilet na dzien wcześniej !!! Mówiłam do Moniki , że powstrzyma mnie tylko łóżko sypialne na samej górze , wtedy zostaję do soboty !!! Miałyśmy jechać Moniki samochodem / ten wyjazd do Kielc planowałyśmy już wczoraj ,  zupełnie w innym celu / rekreacyjne , ale jak sie okazało , że kilka osób zrezygnowało z dzisiejszego wyjazdu do Kielc organizowanego przez Margaretkę / przejazd za 10"zł/  , stwierdziłyśmy , ze skorzystamy z tej okazji !!!  Na dworcu PKP , bardzo miła pani w kasie długo szukała miejsca sypialnego na dole , aż znalazła :), swoj bilet oddałam :))) i tym sposobem wracam do domu 13.11 / w piątek / trzy doby przed opłaconym terminem  . W/g ich kalkulacji  98zł x 3 =  294 zł zostawiam w Margaretce / to moja decyzja i nie żądam zwrotu / , gdzie wstęp na saunę wynosi 15 zł / osoba !!! Przecież nie będę czekała do soboty , by skorzystać z " przysługującej " mi sauny , mogłam mieć 10 "seansów "/ wykorzystałam  4 wejścia / ale stało się , jak się stało !!! Pewnie pani Małgosia się troszkę  zdziwi , albo nie:))) , kiedy jutro zgłoszę mój piątkowy wyjazd , bo muszą mnie " odstawić " ok. 19:30 na dworzec PKP . Jeśli mi zada głupie pytanie , to chyba jej troszkę " wygarnę" . Na dobrą opinię firmy pracuje się latami , a popsuć ją można bardzo szybko , ale pani Małgosia chyba jeszcze o tym nie wie !!! Niestety jak same wyczuwałyście i słusznie , że coś jest nie tak do końca , jak w ubiegłym roku !!! Raziły mnie również inne posunięcia właścicielki , Ninka wie troszkę więcej , bo tu była i rozmawiałyśmy o tym !!! Nie można w/g mnie , zmieniać warunków umowy w połowie pobytu !!! Te zmiany powinny dotyczyć wszystkich ,którzy przyjechali tu w sobotę !!! Może  to jednak ja się mylę i jestem osobą roszczeniową , osądżcie Wy same !!!  To na dziś wszystko , musiałam Wam o tym napisać !!! Ja już tu nigdy nie przyjadę , te 2 dni jakoś wytrzymam , choć wiem , że będę traktowana jak intruz !!! Mam nadzieję , że do domu dotrę cała i zdrowa , choć wyjeżdżam w piątek 13- tego !!! dla mojego męża to niemożliwe , taki jest przesądny , czyt. zabobonny !!! Ściskam Was serdecznie i zyczę kolorowych snów !!!! Buziaczki !!! 

10 listopada 2015 , Komentarze (24)

  1.  Totalne przesilenie dietą :p, dziś na wadze minus  2,4 kg / rok temu było - 2,7 kg/ czyli nie jest żle , bo to już 8- my dzień pobytu w Margaretce !!! Tym razem powtórzył się problem prawidłową pracą jelit , tabletki i kwas z kiszonej kapusty niewiele pomagają  !!!! Koleżanka siedząca obok mnie odwiedza toaletę po każdym posiłku , mawagę 49 kg i przyjechała tu dla swojego męża , do towarzystwa !!!! Posiłki takie same jak w ubiegłym roku , np. na obiad : surówka z ogórka kiszonego z cebulką / ogórki mają bardzo smaczne/ , goląbek warzywny z sosem pomidorowym , zupa krem brokułowa i kompot porzeczkowy !!! Niby wszystko smaczne , ale mnie juz wszystko " podchodzi" do góry ;). Dodatkowo siedząc widzę stoły , przy których siedzą ludzie będący na diecie 1400 kcal i oglądam na ich talerzach rano np. omlety , jajecznicę , drobiowe wędliny , sery żółte , ciemny chlebek , bułeczki itp. Jak tu mieć motywację i silną wolę ??? Dziś wyjechały po obiedzie dwie nasze koleżanki do Częstochowy i od kolacji będę siedziała tyłem do tych " odmieńców" (duch). Dziś dzień bez NW , bo od rana deszcz i porywisty wiatr , a to niestety nie zachęca do ruchu na świeżym powietrzu !!! Od rana zabiegi i ruch na siłowni tzn. na łóżkach Slender Life , będziemy się wyginać do wieczora !!! Monika od rana marzy o jajkach i załatwiłem , że przed kolacją dostaniemy " po cichu" po 1 jajku na twardo , ale będzie uczta wieczorem w pokoju !!! Pokroimy sobie jajeczka w plasterki i jeszcze na pół , by było tego więcej , chyba od tego nie utyjemy !!! Wczoraj odwiedzili nas / mam na myśli pensjonariuszy z poprzedniego pobytu / znajomi Irma i Jurek z Suchedniowa / 25 km/ , dziś podobno też przyjadą na pogaduchy !!! W czwartek będzie też Ania mieszkająca w Hamburgu ,a obecnie jest w Kielcach u swojej córki !!! Czyli czekają mnie dalsze " rozrywki" !!! Jutro jeśli pogoda pozwoli , to Monika chce mnie " porwać" na wycieczkę turystyczną  do Kielc (kwiatek). Myślę , że żadnych grzechów nie będzie , choć pokusy istnieją !! Teraz siedzimy sobie cichutko w pokoju przy zabronionej kawce , ale pogoda i ciśnienie nas do tego skłania !!!! Wieczorem przyjedzie pan , który zbiera zamówienia na wędliny własnej produkcji , robione tradycyjną metodą , bardzo smaczne , Renia moźe potwierdzić !!! Można powiedzieć , że u pana Zbyszka zaopatrują się prawie wszyscy pensjonariusze Margaretki , oczywiście będący tu samochodami !!! Ja w ubiegłym roku też wzięłam " co nie co" , a teraz mam zamowienie od męża na boczek wędzony / chudy i miękki bez spażenia / . Dostawa będzie w sobotę , tuż przed moim wyjazdem i będę miała " prezent- pamiątkę " dla mojego M. , który humor ma coraz lepszy , że wreszcie juz w sobotę wypije kawkę w moim towarzystwie :)))). Tyle na dzisiejszy smutny dzień wystarczy !!! Ściska Was bardzo serdecznie i śle Buziaki !!!

9 listopada 2015 , Komentarze (13)

A to za sprawą Dorotki Malickiej :). Wczoraj właśnie odwiedziła mnie z mężem w Margaretce !!! Czuję się wtedy jak na koloniach letnich , kiedy rodzice i rodzina odwiedzają dzieci i jest to dzień świąteczny !!!! Tak było w piątek i wczoraj !!!! Dziękuję Wam dziewczyny !!!! Dorotka  źywiolowa , uśmiechnięta , jak  żywe srebro :D, musiała niestety sama z mężem poczekać na mnie 30 minut , bo juz wcześniej byłam zapisana na saunę / gratis/ , ale przy herbatce chyba szybko zleciał im czas :)). Przepraszam za taki nietakt !!! Poza tym wszystko u mnie OK , dziś jestem lżejsza o 2,2 kg , czyli szału nie ma , ale do końca tygodnia mam nadzieję , że " przytulę bałwanka " jak to obrazowo napisała mi Bajeczka !!! W piątek tradycyjnie była u nas pani z miodem , mają ponad 10 rożnychl , przepysznych rodzajów tego specyfiku !!! W ubiegłym roku przytaczalam do domu 2 słoiki i postanowiłam sobie , że w tym roku nie kupię , bo to ciężki bagaż , jak na podróż pociągiem :p. Pensjonariusze którzy przyjeżdżają tu samochodami , kupują po kilka słoików , ja też bym tak zrobiła , bo miody są przepyszne !!! Tym razem  jednak zerwe swoje postanowienie , bo jest miód  malinowy i cynamonowy , smaki niesamowite !!!! Postanowiłam kupić 2 słoiki o wadze 700g miodu cynamonowego  , dla siebie i synowej , juz sobie wyobrażam smak pieczonego jabłka z odrobina tego miodu , po prostu Delicje !!!!  To na dziś tyle , bo już słyszę " startujących" na NW !!! Buziaki !!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.