Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karolinasdz

kobieta, 31 lat, Warszawa

173 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 sierpnia 2012 , Komentarze (29)

Hej Wam :)

U mnie raczej wszystko w porządku,ale mam jeden problem. 
Miałam mieszkać w Warszawie z moim bratem bliźniakiem ,jego kumplami i miałam dobrać koleżankę,ale miałam z tym problem, bo żadna moja koleżanka nie idzie na studia do Warszawy,a jeśli idzie to mój brat jej nie akceptuje. Wczoraj mi powiedział,że jeszcze jeden jego kumpel do nas dojdzie - super! Ja sama i 4 facetów i zapytał czy nie mam żadnych koleżanek żeby z nimi mieszkać,chociaż doskonale wie,że nie! Mogłabym mieć pokój sama,ale tata musiałby wyłożyć 1000zl + utrzymanie i jeszcze na mojego brata za wszystko.A jest opcja,że ja z moją koleżanką wynajmiemy sobie pokój ( kawalerka nas wyniosłaby bardzo drogo), tylko jak tylko znajdziemy jakieś o dobrym standardzie to mieszka w nim właściciel,a tego chciałybyśmy uniknąć. Może któraś z Was ,studentek szuka dwóch osób albo ma kogoś bliskiego kto szuka? Interesuje nas Ochota/ Mokotów, najbardziej jakby było blisko metra. Ja jestem na WUMie ,a koleżanka na Politechnice. Załamuje już mnie to wszystko, chciałabym mieć wszystko załatwione i się tym nie przejmować :) A jakbym miała do wyboru mieszkanie z bratem,który po sobie nie sprząta, wiem,że będzie imprezował w domu itd ,a z koleżanką,która odżywia się tak jak ja, sprząta ,pomaga, doradza itd to wybór jest prosty ,tylko dla rodziców byłoby łatwiej gdybyśmy mieszkali razem :)


A teraz przejdę do spraw przyjemnych!
Po tygodniu kręcenia hula-hopem po około 60 min dziennie jest efekt! - 2 cm w talii! Mega!!

I fotomenu : 
1.08.

śniadanie : 

II śniadanie :


obiad:


kolacja:

chlebek proteinowy ,nektarynka ,serek wiejski

2.08.

śniadanie :

II śniadanie :

obiad:


kolacja:



Chciałabym też w czasie studiów pracować, bo podobno mam niewiele zajęć na tej dietetyce, wiadomo,że na pełny etat bym rady nie dała, ale chociaż tyle,żebym mogła opłacić zajęcia dodatkowe,a chciałabym się zapisać na parę zajęć,żeby rozwijać się w tym kierunku , którym zawsze chciałam ,a w moim mieście nie miałam możliwości,a  wiadomo,że wszystko kosztuje. Tylko kto zatrudni dziewczynę,bez żadnego doświadczenia, prócz wolontariatu w Domu Spokojnej Starości hahah naet w zwykłej restauracji trzeba mieć doświadczenie ,chyba będzie ciężko!

Na forum  jednym z wątków wpisuję swoją aktywność,doszłam do wniosku,że będę ją wpisywać również tu pod każdym wpisem do pamiętnika i edytować w ciągu dnia jeśli coś się będzie zmieniać  - większa motywacja :)

1.08

2.08

3.08

4.08

5.08

6.08

7.08

Tydzień17

 60min hula-hop + 55min rower stacjonarny

 45min z Ewą Chodakowska

100min spacer

 55min rower stacjonarny

60min hula-hop

 





8.08

9.08

10.08

11.08

12.08

13.08

14.08

Tydzień18


 

 


 



 

15.08

16.08

17.08

18.08

19.08

20.08

21.08

Tydzień19


 

 



 

 


22.08

23.08

24.08

25.08

26.08

27.08

28.08

Tydzień20








 

29.08

30.08

31.08

 

 

 

 

Miesiąc

 


 

 

 

 

 

 

31 lipca 2012 , Komentarze (24)

Cześć!

Nie dodałam wczoraj fotomenu,bo poszłam wieczorem do koleżanek i okazało się,że zabrały mnie na ognisko i wróciłam bardzo późno do domu :) Poznałam strasznie duzo ludzi i nie zapamiętałam chyba ani jednego imienia! Fajnie było, chociaż ja i 2 kierowców nie piliśmy,ja z wyboru,oni z musu.

Pojechałam sobie wczoraj rano do empiku i kupiłam : 

Potem pojechałam do drugiego domu na wsi,rozłożyłam się na tarasie i parę godzin czytałam, w przerwie zjadłam II śniadanie ,obiad  i pokręciłam hula-hopem, potem wróciłam do domu bo miałam drugą szczepionkę na raka szyjki macicy, potem trochę pojeździłam na stacjonarnym ,poszłam do koleżanki a resztę już znacie :) Dość ciekawy i szybki dzień! A zapomniałam dodać,że upiekłam chleb z przepisu,który dostała moja koleżanka od dietetyczki ,jest proteinowy, pokaże go Wam!

śniadanie : 

Sałatka owocowa z serkiem twarogowym , zielona herba


II śniadanie :

obiad:


kolacja:


pieczony camembert
mój chlebek
marchewki



Chleb proteinowy 
Podam Wam tak jak ja zrobiłam ,a jakoś w najbliższych dniach dodam prawidłowy przepis. Chciałam zaoszczędzić jogurt do zupy i nie dodałam go do chleba przez co był strasznie plaski! wzięłam za dużą formę,a robiłam z 2/3 porcji.

Potrzebujemy:
-2 jajka
- 6 łyżek otrąb pszennych i 6 łyżek otrąb ( lub płatków) owsianych
-około 170 g serka twarogowego
- szczypta soli
-słonecznik

Suche produkty :

Oddzielamy białka od żółtek, ubijamy na sztywno z solą białka ,dodajemy żółtka i ubijamy na sztywno. Dodajemy do tego wszystkie pozostałe składniki ,możemy dodać dowolne przyprawy,by chlebek miał charakterystyczny smak. Mieszamy.


Czekamy koło 5 minut ,ciasto wylewamy na blachę wyłożoną papierem i pieczemy  180 stopniach przez około 55 minut.



Mojej mamy działka zaczyna dawać plony po tylu latach pracy mojej mamy przy niej,pochwalę się Wam! :)



Mykam posprzątać  kuchni po szykowaniu śniadania ,trzymajcie się! :)

29 lipca 2012 , Komentarze (22)

Hej wszystkim!

Dzisiaj wstałam wcześnie, zjadłam śniadanko ,posprzątałam , pojeździłam 45 minut na rowerze stacjonarnym i pojechałam do rodziców. Średnio lubię tam spędzać czas, bo zawsze dopada mnie niesamowity leń! Wzięłam sobie hula-hop,ale niestety nie kręciłam ,planuję to zrobić zaraz,dlatego szybko dodam fotomenu i znikam!

Posiłek 1)

zielona herbata
ananas 
jajecznica z 2 jaj z pieczarkami,szynką i mozzarellą

Posiłek 2)

Posiłek 3)


Pierś z kurczaka z pieczarkami i zapiekana z mozzarellą
surówka
marchewka , fasola , kalafior

Posiłek 4)

Z tego przepisu : 


do mozzarelli dodałam też troszkę serka wiejskiego




+ nektarynka, plaster ananasa i garść słonecznika

Trzymajcie się!

28 lipca 2012 , Komentarze (15)

Heej Wam!

Wczoraj wieczorem nie poszłam nigdzie potańczyć ,za to poszłam na grilla i potem do kolegi posiedzieć,pogadać i o 24 byłam  w domu :) 
Na grillu zrezygnowałam z jedzenia ,byłam po kolacji,a alkoholu i tak pawie nigdy nie piję, więc nie mam problemu z tym jak jestem jedyną niepijącą :)

Dzisiaj rano obudziłam się o 7,czyli standardowo,a potem jeszcze zasnęłam i wstałam o 11.30 - sama byłam  w szoku!

1 posiłek

2 posiłek


ogromny talerz pomidorówki z 3/4 butelki jogurtu naturalnego + fasola.

3 posiłek 


ser biały polany jogurtem z cynamonem
ananas
marchewki i sałata

4 posiłek 

Ruch : 

75 min hula-hopu
40 min interwałowego cardio na rowerze stacjonarnym

Płyny:
3 zielone herbaty
3 l wody niegazowanej 

Zastanawiam się czy wyjść dzisiaj z dziewczynami ,najwyżej do nich dojdę. Strasznie boli mnie głowa ,wydaje mi się,że mam gorączkę, moja mama też jest chora i leci na antybiotykach. Mam nadzieję,że mnie to nie dopadnie! Jutro jadę do rodziców na cały dzień i nie będę miała jak poćwiczyć ,wezmę ze sobą hula-hop ,może jak wcześniej wstanę to uda mi się zmobilizować do stacjonarnego,a potem porobię coś  w ogrodzie :) 

Już nie wykupuję karnetu na siłowni ,mam sporo płyt i mogę ćwiczyć przed tv, ten ostatni mi w połowie przepadł,bo niespodziewanie wyjechałam i zapomniałam go zawiesić. Będę ćwiczyć w domu i na powietrzu,na pewno też takie ćwiczenia przyniosą efekty :) 

Trzymajcie się!

27 lipca 2012 , Komentarze (23)

Hej Wam! 

Dodam na początku fotomenu z dzisiaj 
śniadanie : 

duża grahamka podpieczona na patelni teflonowej :
1)z wędzonym dorszem
2) z sałatą ,szynką , rzodkiewką , pomidorem, szczypiorkiem
3) z wedzoną piersią z kurczaka  i papryką
4) z masłem orzechowym
zielona herbata
plaster ananasa

II śniadanie : 


dwie nektarynki , mandarynka

Obiad:


omlet z 2 jaj z szynką ,pieczarkami i mozzarellą 
marchewki
ogórki małosolne

Jeszcze nie wiem co zjem na kolację ,na razie jestem pełna i nie myślę o jedzeniu! :) 

Dzisiaj kręciłam 60 minut hula-hopem ,a potem wzięłam się za te ćwiczenia : 

i powiem Wam że dają naprawdę niezły wycisk! Jestem dumna z siebie ,że udało mi się dokończyć,bo już  połowie lał się ze mnie pot dosłownie strumieniem!
Może pójdę na dyskotekę,a jak nie to obejrzę sobie film ,przy którym jeszcze pokręcę hula i porozciągam się na dywanie ,zajmę się sobą i jakoś wieczór zleci. Po ćwiczeniach zrobiłam sobie maseczkę na włosy ,na twarz i wzięłam dłuuuugą kąpiel,a potem balsam o moim ulubionym zapachu. Czuję się na maxa zrelaksowana!

Wiele z Was pyta o wesele mojego brata. Nie wstawiałam zdjęć,bo z naszego prywatnego aparatu mam dosłownie parę,a fotograf jeszcze nie przekazał nam zdjęć.  Wstawię te,które mam. Niestety nie widać mnie na weselu w mojej kreacji,mam nadzieję ,że chociaż fotograf mnie uchwycil!







A takiego psikusa zrobił mój wujek  w czasie poprawin :



Ogólnie zabawa udana! Czułam się o niebo lepiej w sukience na weselu niż na tej z poprawin! Nigdy w życiu aż tak mnie nie bolały stopy od tańca. 

A teraz moja motywacja do odchudzania : 


To śmieszne,ale aż ustawiłam ją na pulpicie :) 

26 lipca 2012 , Komentarze (18)

Dzisiaj wstałam o 6 rano ,ubrałam się,zjadłam na szybko śniadanie i pobiegłam na rynek ( około 25 minut szybkiego marszu) ,bo w czwartki i poniedziałki są tam takie pyszne , prawdziwe grahamki! Zastanawiałam się czy jechać autem,ale wybrałam ruch:) 

Potem posprzątałam dom, naszykowałam obiad dla rodziców, pomogłam mamie robić pierogi z kapustą i grzybami i poszłam do koleżanki, siedziałam u niej z 4,5 godziny ,zjadłam marną kolację,a teraz już nic nie chce jeść ,bo w sumie jestem śpiąca i niedługo pewnie się położę. 

Kręciłam dzisiaj 55 minut hula-hopem. Zmierzyłam sobie obwód talii i zobaczymy czy za 2 tygodnie zobaczę jakieś zmiany,napiszę o tym :) Zastanawiam się ,czy nie zrobić jeszcze ćwiczeń z najnowszego numeru shape,do którego była dołączona płyta DVD. Wezmę się za nie,ale nie wiem czy dokończę. Niby nic takiego dzisiaj nie zrobiłam ,ale bardziej męczy mnie nudny.leniwy dzień niż jak jestem cały czas zajęta!

A teraz fotomenu:

Posiłek 1

zielona herbata
śliwka
ananas
150g białego sera z jogurtem naturalnym, rzodkiewkami i szczypiorkiem

Posiłek 2

2 marchewki
duża grahamka z dodatkami takimi jak wczoraj ( fotomenu wczorajsze)

3 posiłek :


ananas
kalafior ,zielona fasolka
pestki słonecznika , migdały

4 posiłek ( u koleżanki)
serek wiejski
nektarynka
marchewka

Płyny :
3 zielone herbaty
3,5 l wody niegazowanej

25 lipca 2012 , Komentarze (25)

Cześć Wam! 

Dzisiaj dość fajny dzień, od rana pojechałam z koleżanką na baseny do miasta niedaleko. Pogoda była kiepska,co jakiś czas kropiło , nie było słońca ,a szkoda,bo miałam w planach opalanie,ale przynajmniej moja skóra będzie zdrowsza. Dojechały do nas dwie inne koleżanki i brat jednej z nich z kolegą i pograliśmy w karty, szybko się zwinęliśmy i tak minął mi cały dzień. Menu na dzisiaj mam słabe ,bo praktycznie cały dzień spędziłam poza domem.

śniadanie :

zielona herbata
dwa jajka na twardo
świeży ananas
dwie śliwki , brzoskwinia
trochę słonecznika

II śniadanie :



podpiekana grahamka:
1) z sałatą ,szynką konserwową ,zielonym ogórkiem , rzodkiewką ,pomidorem i szczypiorkiem
2) z masłem orzechowym
3) z wędzonym kurczakiem i papryką
nektarynka

I teraz rzeczy które zabrałam ze sobą na baseny : 
1) pudełko ze świeżym ananasem

2)pudełko z marchewkami 

3) dwie nektarynki

4) prażoną ciecierzycę

Najpierw ją ugotowałam , wsadziłam do mieszanki przypraw z oliwą i woda ( papryka słodka i ostra ,gyros, czosnek granulowany itd)


i na papier do pieczenia i do piekarnika aż stanie się chrupiąca:



Muszę schudnąc z 5 kg,bo ostatnio bardzo przytyłam ,głównie od tabletek hormonalnych,które właśnie skończyłam brać! Miałam bardzo duży apetyt,którego totalnie nie mogłam ogarnąć,teraz będzie tylko lepiej. Proszę Was o wsparcie! Wiem,że tabletki same w sobie nie wywołują tycia,a jedynie mogą pobudzać apetyt,dlatego to tylko i wyłącznie moja wina.  Jako studentka dietetyki muszę czuć się dobrze w swoim ciele,a tak nie jest,ale uda mi się i to zmienię! :)  jesteście ze mną? 

Jadę odwieźć brata na dworzec i pokręcę hula-hopem ,trzymajcie się!

24 lipca 2012 , Komentarze (27)

Hej dziewczyny!
Postaram się od dzisiaj być z Wami częściej. Kiedyś moje wpisy robiłam przynajmniej parę razy w tygodniu,a ostatnio wszystko zaniedbałam, obiecuję poprawię!

Wczoraj zasnęłam koło 2.50, bo oglądałam z kolegą w Krakowie filmy,a o 4.20 musiałam wstać na pociąg powrotny do domu. O 6 już siedziałam w pociągu i od razu zasnęłam ,obudziłam się 10 minut od Łodzi Kaliskiej ,gdzie miałam przesiadkę, koło 12 już byłam  moim mieście! Zjadłam szybki obiad,czyli kanapki, owoce i bób ugotowany wcześniej przez mojego tatę : 


Potem odsypiałam. Wieczorem wyszłam z koleżanką na wieczorny spacer,a gdy wróciłam poszłam od razu spać ,jak zwykle byłam sama na noc :)

Dzisiaj rano poszłam na rynek po świeże warzywa i owoce,potem upiekłam ciasto i rogaliki dla mojego brata,który wraca jutro ze swojej podróży poślubnej.

śniadanie :

czerwona herbata
duża grahamka:
1) z masłem orzechowym ( 95% orzechów)
2) z szynką konserwową ,ogórkiem i jajkiem
3)z szynką konserwową , papryką i jajkiem
dwie śliwki

II śniadanie :

5 śliwek

obiad ,który nie przypomina obiad,ale byłam  czasie pieczenia i nie miałam ochoty na nic innego. W zasadzie jest tak gorąco,że w ogóle mi się jeść nie chce!


podwieczorek:


sałatka owocowa i 100g twarożku
robiona z tych owoców:


A to moje rogaliczki :



i ciasto :


Nie pytajcie o przepisy,bo na ciasto jest w internecie pierwszy w wyszukiwarce a na rogaliczki już kiedyś podawałam. Nie wiem jak smakują,bo ich nie jem ,są na kruchym cieście = bardzo kaloryczne ,ale zawsze całej mojej rodzinie ( i nie tylko bo jak je piekę to muszę zawsze robić jedną porcję więcej dla znajomych ;D) bardzo smakują!

Planuję sobie kupić rolki! Macie może jakieś godne polecenia?! Teraz jest bardzo dużo przecen,a ja jestem w stanie zapłacić koło 450zl. We wrześniu poproszę rodziców na urodziny o rower, teraz kupię rolki i będę mieć idealny zestaw na dojazdy do uczelni, by nie korzystać chociaż jesienią z komunikacji miejskiej i się ruszać! Patrzyłam rolki  K2,wydają się być ok,co myślicie?

Muszę posprzątać mieszkanie i pokręcić z godzinę hula-hopem,bo potem mam spotkanie byłej klasy :) 

19 lipca 2012 , Komentarze (39)

Przeniosłam papiery i jestem na dietetyce na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Nie wiem czy to dobry wybór ,ale od  dawna się tym interesuję( z resztą potwierdzenie macie na tej stronie),ale wcześniej tata nie chciał bym studiowała ten kierunek ,zawsze mówił,że może by to jedynie moje zainteresowanie. Nie wiem czy będę dobra i będę się w tym sprawdza ,zobaczymy! :) Moim marzeniem jest przeprowadzka do Stanów,a tam dietetycy są na pewno potrzebni.
Teraz siedzę w Krakowie,dlatego nie piszę, w weekend pojadę do Wrocławia i dopiero po weekendzie wrócę do domu.  Ze studiami w Warszawie było ogromne zamiesznie. We wtorek wieczorem dowiedziałam się ,że się dostałam ,a termin składania dokumentów był do czwartku do 12. Pojechałam tam w środę ,od rana dzwoniłam z prośbą o przełożenie moich dokumentów jedynie z potwierdzeniem telefonicznym z innego wydziału ( wcześniej byłam na wydziale lekarskim - audiofonologia) ,niestety się nie udało i musiałam tam jechac. Niestety w WWA dowiedziałam się,że Pani mnie nie wykreślila z audiofonologii i nie mogę by studentka innego  kierunku i kazala mi zostac na noc w Warszawie. Nie wiedzialam co mam robic ,ale zostalam. Rano wstalam i pojechalam na uczelnie ,a okazalo sie ze komisja audiofonologii jest juz nieczynna, poszlam do tej pani ktora mi kazala zostac w WWA i poprosila jakiegos pana zeby przyszedl otworzyc system i mnie wycofac ,czekalam na niego godzine ale sie udalo i wszystko jest okej! Pojechalam do zlotych tarasów i czekalam na pociag do Krk i mialam opoznienie 65 minut ,ale wszystko skonczylo sie dobrze!

10 lipca 2012 , Komentarze (40)

Hej Wam! 

Długo mnie nie było ,pewnie już przestałyście mnie czytać i kontrolować moje wpisy;)
Co u mnie?
Jest okej ,chociaż sytuacja ze studiami mnie załamuje. Już jestem zdecydowana na biotechnologię,bo wiem,że chcę wyjechać do Stanów,to zawsze było moim marzeniem i zrobię dużo ,by się spełniło. Dziś będę mieć wyniki z Medycznej uczelni  w Katowicach odnośnie kosmetologii i z Uniwersytetu Wrocławskiego odnośnie biotechnologii. Dostałam się na audiofonologię na Medyczny Uniwersytet Warszawski ,ale nie dostałam się na SGGW ,jestem na razie 40 na liście rezerwowych na biotechnologię. Za 2 godziny będę mieć wyniki ,ale nie szykuję się,że dostanę się z pierwszej listy. Mam 154 punkty ,a z tego co sprawdzałam na forach chłopak z taką samą liczbą punktów  2009 roku się dostał ,a do tego w 2009 roku średnie wyniki z rozszerzonej biologii i chemii były wyższe niż w moim roczniku ( sprawdzałam na cke).


W sobotę mój brat ma wesele. Nie idę do kosmetyczki ani do fryzjera ,koleżanki się mną zajmą. Zawsze płaciłam 200 zl w salonie a nigdy nie jestem zadowolona z efektu. Wczoraj kumpela robiła mi makijaż próbny ,co prawda bez malowania rzęs,więc po pomalowaniu efekt będzie jeszcze lepszy!
To jest moja sukienka : 


a to propozycje makijażu bez rzęs :



takie mam kolczyki 


i buty :



Miałam jechać ze znajomymi poimprezować do Wrocka ,ale po 1 nie mam kasy , po 2 denerwuję się tymi studiami ,po 3 nie mam ochoty za bardzo pić , po 4 jakoś ostatnio robię dużo głupich rzeczy ,przez co mam np nogę przypaloną od tłumika motoru! Do tego jechałam 220km/h i jak powiedziałam o tym bratu to myślałam ,że mi głowe urwie ;)  Dużo się dzieje u mnie w mieście i ostatnio poznałam naprawdę dużo nowych ludzi. Ostatnio poszłam na urodziny mojej koleżanki na kręgielnie,ale było kiepsko i skończyliśmy  klubie  sąsiednim mieście. Dziewczyny , uwierzcie,że nigdy w życiu nie widziałam chłopaka,który taaak się ruszał!  Nie dość ,że wizualnie mi się okropnie podobał,to jego ruchy były rodem z teledysku amerykańskiego rapera ;) Niestety był z dziewczyną i mimo,że kolega od razu  jak powiedziałam ,że ten koleś mi się spodobal załatwił mi jego numer to nic nie jestem w stanie zrobić. Mmmmm ,dlaczego akurat musi być zajęty! I tak pierwsza bym nigdy w życiu nie zagadała do nawet najfajniejszego faceta.

A teraz jeszcze chcę sobie kupić takie vansy : 
Widział ktoś je może gdzieś ? :) 

Teraz wstawię Wam zdjęcia moich śniadań i mykam posprzątać mieszkanie,bo ostatnio mieszkam sobie sama i muszę wszystkiego dopilnować ;)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.